www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / Praca a niepelnosprawni. (21463 - wyświetleń)
- Autor marian40 Dodany 2007-02-06 08:37
Dlaczego niepelnosprawni nie chca pracowac?dlatego ze sa poprostu oszukiwani przez pracodawcow.Pracowalem w ZAZ w Zabrzu i otym zakladzie nie mam dobrej opini.Tam jest tak ze wykorzystuja niepelnosprawnych za grosze,a sami sobie wyplacaja premie,i to nie male.
Nadrzędny - Autor Grazyna Dodany 2007-02-06 10:00
Witaj
Nie tylko płace sa problemem ludzi niepełnosprawnych. Nie mam pojecia skod sie wzieła opinia ze osoba z grupa inwalidzka to to osoba umysłowa, mozna ja poniżac, traktowac jak dziwolaga. Druga ważna sprawą jest zachłanność pracodawcow, jacy oni litosciwi. Potrafia dac nam prace, ktora w zaden sposob nie przypomina stanowiska PFRON, ale kase biora, ciekawa jestem na co ja przeznaczaja. Kolejna sprawa to kontrole PFRON, pracodawcy sa poinformowani, kiedy ona bedzie. Z wlasnego przykladu opisze miejsce pracy. Byłam zatrudniona w prywatnej szkole jako sekretarka. Pieniazki pracodawca zgarnoł. Stanowisko utworzył w sekretariacie szkoły, ale moje miejsce pracy było w jego sklepie z ksiażkami. To tam były zalatwiane wszelkie potrzeby uczniow szkoly, no a przy okazji bylam rowniez sprzedawca ksiażek. Warunki........................zero warunkow, zimno, ciezko i jeszcze potrafil pyska drzec. Głowa do gory, jestesmy w uni europejskiej. Reklamy w telewizji, sa piekne........................toż nam tak dobrze. Wiecie co !!!!!!!!!!!nie wymyslajcie
Nadrzędny - Autor Szczepan Dodany 2007-02-12 21:58 Zmieniony 2007-02-13 09:36
Witajcie

   Czytam dość często posty dotyczące pracy osób niepełnosprawnych.Sam też pracowałem w kilku zakładach i mogę stwierdzić jedno.W większości zakładów coś jest nie tak , jak traktują Cię dobrze ,to odbijają to sobie na płacy (zarabiasz mniej a robisz dokładnie to samo co pracownicy pełnosprawni).Pracodawcy są święcie przekonani że zatrudniając nas już zrobili bardzo wiele i więcej robić nietrzeba.
żyją w błogim przeświadczeniu że na chleb mamy ,bo renta wypasiona.A że chce się nam pracować to pewnie na luksusy .Wielkie firmy starają się nas skroić delikatnie ,w białych rękawiczkach,minimalna płaca,pozbawienie niektórych przywilejów.(na które najczęściej dostają dofinansowanie).Odpowiednio ustawiona polityka płacowa i czasu pracy .Mniejsze nie krępują się tak bardzo.Postępują sobie wedle woli i zapotrzebowania.Tak dokładnie jak to opisała Grazyna.

   Zaraz pewnie odezwie się ktoś ,kto powie - potraficie tylko nażekać i jesteście nastawieni roszczeniowo do kochanego pracodawcy ,chlebodawcy waszego .Ba- nawet na naszych umiłowanych panujących usiłujecie jakieś psy wieszać (przepraszam psy wszelkiej maści) za to że niepotrafią skleić jakiegoś sensownego prawa.
A jak nawet takowe prawo po ciężkich zmaganiach i znoju ,powstanie ,to sił i energi barak na kontrole jego realizacji. Przecież nasze opiekuńcze Państwo myśli o Was bezustannie .(szczególnie za pośrednictwem Izby Skarbowej)

   Mam dziwne wrażenie że te nasze pisanie i protesty są przysłowiowym rzucaniem grochu o ścianę.
  
   Niestety niemożemy  jak Górnicy ruszyć Do Warszawy .Nasze argumenty niemają kilku kilogramów i niedają
   się rzucić.  A skoro niemamy możliwości ( chęci zapewne też nie ) siłowego domagania się swoich praw
   to się nas po prostu olewa.
   Inna  sprawa że nasi przedstawiciele chyba śpią na ciepłych posadkach. Jak się mylę proszę o
   wyprowadzenie z błędu.       Czy wogóle nas ktoś reprezentuje?- pytam bo niewiem                     

   Jak próbujemy samotnie coś zmienić w naszych miejscach pracy ,stajemy się niewygodni , powód do
   zwolnienia zawsze się znajdzie.Albo też potraktuje się nas łagodniej,tak umili  pracę że sami się
   zwolnimy.Mamy w pojedynkę dwie możliwości                                                                            
                                                             1)Pogodzić się z bieżącym stanem rzeczy ,mieć w nosie
   złe traktowanie (o ile takowe występuje -to nie reguła) i jak najmniej przykładać się do obowiązków
   pracownika.(o ile oczywiście jest to możliwe ) Brać wypłaty tyle co dają i nie narzekać.              
   Dać o własne sprawy, (cel główny )robić to po cichu , stale i bez skrupułów.Kiedy patrzą pracuj jak
   pracocholik ,nie patrzą- nierób nic, lub tak rób żeby się nie przemęczyć.
   Podejście własne, - wcale nie muszę tu pracować ,jak minie zwolnią to przynajmniej mają za co,
   jestem oszukiwany odpłacam tym samym.
   Jest szansa że tak postępując popracujesz w firmie bardzo długo.

                                                            2)Pracujesz dobrze ,wykonujesz wszystko należycie ,
  oficjalnie protestujesz kiedy Cię oszukują , piszesz pisma , skargi, domagasz się tego co ci się
  należy.Reagujesz natychmiast na złe traktowanie ,ściągasz do zakładu instytucje kontrolne.
  Chcesz dobrze pracować i godnie zarabiać ,Praca w tej firmie jest dla Ciebie ważna i czujesz się z
  nią związana/y  - szukaj w wolnych chwilach nowej pracy ,- powodzenia
  
   Taki  jest  pożytek  z tego  pisania że możemy się trochę wyżalić  i zobaczyć że innych też to dotyka.
  
   Pozwala wierzyć ,że nie damy się wysłać pod kościół z cynowym kubkiem w dłoni. 
Nadrzędny - Autor poznan Dodany 2007-05-08 19:13
"Także system edukacji jest niedostosowany do potrzeb młodych osób niepełnosprawnych na dzisiejszym rynku pracy. Szkoły masowe traktują młodych niepełnosprawnych jako problem pedagogicznie trudny, wolą więc go ominąć. Jedną z konsek encji jest fakt, że wykształcenie niepełnosprawnych często nie odpowiada tytułowi, jaki otrzymują, ponieważ szkoły nadużywają wobec nich ułatwień czy specjalnych toków nauczania. Kształcenie zawodowe jest często niedopasowane do potrzeb lokalnego rynku pracy, a także samej niepełnosprawności. "

Bardzo dziękuję Panu Tomaszowi Przybyszewskiemu za trafne spostrzeżenie, które to WŁASNIE determinuje  -nas - niepełnosprawnych, na rynku pracy. Prosze powielać te stereotypy - będzie lepiej. Zaręczam.

Podkreślam... może w małych miasteczkach jest coś takiego jak "nagroda za niesprawność", w miastach większych tego nie ma. Tak, tak panie Tomku. Sama tego doświadczyłam. I nikomu nie życzę takiej szkoły życia, która dla innych jest "wiekiem dziecięcego szczebiotu, wspaniałych gier i zabaw, bllah blah blah". Podwójna praca - to jest "nagroda" za niesprawność.

I jeszcze udawadnianie, że autor się myli...

Przykre...
Nadrzędny Autor bluengel Dodany 2007-05-09 17:30
A właśnie, że to Tobie, "Poznan", brakuje obiektywizmu i upiększasz chyba nieco rzeczywistość.
Dokładnie jest tak, jak autor napisał. Jestem ON i znam wielu podobnych - niestety, mniej lub więcej świadomie korzystali często z "ulg" i przymrużania oczu w szkołach. Nie rozumiem tej motywacji, ale tak było i jest. Przepycha się już od podstawówki dla swiętego spokoju z klasy do klasy, na pedagogikę przyjmuje bezkrytycznie niepełnosprawnych, którzy rzekomo najlepiej mają sie zajmować w przyszłości podobnymi przypadkami itd. - stek nieporozumień.
W rezultacie ON wydaje się, że są specjalistami po studiach, a uczelniom że zrobiły dobry uczynek, bo rosną statystyki. A że ci ON nadal nie nadają się do pracy, ponieważ nic od nich nie wymagano - to nieistotne...

Owszem, ON z ambicjami i wyobraźnią jest trudniej dobrnąć do końca nauki, znaleźć fajną pracę - ale często z przyczyn leżących po ich stronie. CZasami też godzą się na takie - poniżające moim zdaniem - zachowanie, jak ulgowe traktowanie tylko ze względu na niepełnosprawność.

I uważasz, że kształcenie nadal w zawodzie introligator czy zegarmistrz to przyszłość dla kogokolwiek???? Bez względu na zdolności i potrzeby rynku???? Nie żartujmy.
Nadrzędny Autor BERTO45 Dodany 2008-04-09 12:56
masz rację to co piszesz,podzielam Twoje zdanie.wyzyskują nas,niestety i traktują jak dziwolągów,chociaż nie wszyscy.
Nadrzędny - Autor gruby Dodany 2007-06-02 20:13
Pracowałam w firmie Bomag w Warszawie. O tej firmie nie mam dobrego zdania. Wykorzystuja tam na maksa niepełnosprawnych. Nie polecam tej firmy.
Nadrzędny - Autor Kasztan24 Dodany 2007-08-01 15:09 Zmieniony 2007-09-27 12:48
Mam bardzooooooooo przykre doświadczenie z firmą Mikrotech z Krosna. Zatrudnia tylko takich z orzeczeniem o niepełnosprawności, aby później otrzymywać pieniądze z Pefronu.
Z tego co widziałem to ta firma ma czelność ogłaszać się na stronie niepelnosprawni.pl. Nie rozumiem tego.
Przecież ten portal zamiast tępić takie firmy, to jeszcze je gloryfikuje. Jak można tak pokrzywdzonych ludzi okradać.
Nadrzędny - Autor robert matycz Dodany 2007-08-09 09:33
witam,zgadzam się z przedmówcami w 100.procentach,ale z firmą'mikrotech'z krosna akurat mam dobre doswiadczenie,sam tam pracuję już 14.mies.i nie narzekam na nich akurat,chociaż ogólnie pracodawcy to oszuści,ale zastrzegam nie wsyscy.
Nadrzędny - Autor swiety Dodany 2007-08-21 16:20
Już w najbliższy czwartek (23 sierpnia br.) o godz. 11.00 na finałowej konferencji w Novym Kinie Praha przy ul. Jagiellońskiej 15 w Warszawie zostaną zaprezentowane wyniki półrocznej kampanii społecznej Zatrudnij Niepełnosprawnego. Wstęp wolny. Zapraszamy
Nadrzędny - Autor robert matycz Dodany 2007-08-21 18:32
WITAJ ŚWIĘTY-i co tam się dowiemy nowego,nic,i tak wiadomo,że traktują nas per noga-pracodawcy,może nie wszyscy,ale większość.i tak tam nie pójdę,choć wiem gdzie to kino jest.
Nadrzędny - Autor MASON70 Dodany 2007-08-24 07:07
Wielu przedmowców na tym forum ma całkowitą rację w temacie kształcenia i zatrudniania niepełnosprawnych, lecz proszę zwrócić uwagę na fakt dlaczego ON same w strukturach własnych organizacji i stowarzyszeń nie tworzą własnych projektów opartych na własnych doświadczeniach, umiejętnościach i możliwościach psycho-fizycznych,dlaczego? i tu powstanie problem bowiem wielu narzeka na niskie płace, gdzie drudzy pytają ile mogą dorobić aby nie stracić renty! jedni nie mogą znaleźć zatrudnienia pomimo wspaniałych kwalifikacji, drudzy pytają jedynie o dofinansowania jedno po drugim. Sam jestem ON i proszę wierzyć Mi całe lata kryłem niepełnosprawność i pracowałem ciężko, teraz widząc postawę co po niektórych krew człowieka zalewa, że niepełnosprawni sami tworzą wokół siebie atmosferę awersji i wrogości. Pisałem dlaczego w organizacjach, bowiem właśnie tam powinien powstać pierwszy bastion obronny gdzie niepełnosprawni mogliby zwrócić się ze swoimi problemami i zapytaniami, a tam najczęściej trwa akcja szukania wolontariuszy, no i to jest problem, bo niepełnosprawny szuka dofinansowania do wszystkiego i na działania spogląda z boku, a wolontariusz udziela się za free. Gdyby zlikwidować ZPCHR oraz PFRON to napewno wszyscy którzy potrafią i są zdolni pracować by pracowali, oczywiście wielu się oburzy, a jak wszem wiadomo od lat trwają takie przymiarki. Gdyby natomiast organizacje, fundacje itp miały prawny obowiązek tworzenia nowych projektów i od nich uzależnione byłyby wysokości dotacji to każdego roku mielibyśmy wskaźnik rosnący zatrudnienia ON i po kilku latach ze zdziwieniem powidzielibyśmy, że nie mamy Niepełnosprawnych! a tyle do zrobienia, a oni sami w zależności od zaangażowania otrzymywaliby dofinansowania i kółko zamknięte. żatem komu zależy na aktywizacji ON, a komu powinno, proszę wybaczcie lecz gdyby wszyscy pełnosprawni mieli takie możliwości dfinansowań to niepełnosprawni nie mieli by nawet na najtańsze tabletki. To nie przesada wystarczy popatrzeć na wykształconych prawników, socjologów i innych, którzy oburzeni są propozycją pracy jako parkingowy lub pakowacz, pracownik gospodarczy.... a państwo tyle to kosztowało, dlatego moznaby ruszyć zarządy i egzekwować realizację nowych projektów i pozyskiwanie na ich cel unijnych dotacji, a kto będzie chciał realizować swoje aspiracje napewno nie zostanie odrzucony.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-08-24 09:09
Witam
W każdymz postów każda osoba ma rację w jakimś tam stopniu. Jedno jest pewne. Nie ma ON w organizacjach decyzyjnych takich jak: edukacja, zatrudnienie, informacja, uświadomienie.
Nigdy niebędzie zmian w żadnum temacie naszego życia ON jeśli wreszcie nie stanie ON na stanowiskach, gdzie będą oni brani pod uwagę.
Myślę że wielu z ON ruszyło by do pracy, gdyby były storzone warunki, czyli:
1/ miejsca pracy ściśle dla ON.
2/ ścisłe kontrole tworzenia stanowisk, losu przekazywanych funduszy na ten cel z puli PFRON.
3/ Refundacje powinny być, ale ściśle związane z chorobą a nie mozliwośćią dostępu do nich.
4/ stworzenie warunków co drogi do pracy i z pracy ON.

Te i jeszcze wiele innych aspektów jest do zrobienia, lecz jest to tylko możliwe w przypadku, gdy każda decyzja, ustawa nas tycząca, nas ON, będzie zatwierdzana przez ON i całkowicie zależna od akceptacji ON.

Dam przykład:
1/ Gdyby w urzędzie miejskim kazdego miasta był pełnomocnik ( osoba niepełnosprawna ), który władny byłby do akceptawania każdej z decyzji wychodzącej z urzędu, pełnomocnik który widząc łamanie praw ON mógł by skutecznie taką decyzję zablokować, do momętu uwzględnienia praw ON - sytuacja była by w tej mierze o wiele leprza.

2/ Zakłady pracy, które powstały by zgodnie z przepisami dla ON lub zatrudniały by ON były by ściśle monitorowane i prowadzone ustawowo przez PFRON, siłą rzeczy nie miały by podstaw do łamania praw ON w ich zatrudnianiu i traktowaniu.

3/ Co do nieuczciwości ludzi podszywających się pod ON. Ta nieuczciwość była, jest i będzie i to nie tylko w swerze ON. Ale wydaje mi się że "cudowne uzdrowienia", jakie ZUS czyni i jakie nastąpią po wejściu nowych ustaw unijnych, rozpentają falę tragedii ludzkich. Bo jesli w przód nie będzie zmian w przedziale zatrudnień i miejsc pracy dla ON. Lecz w pełni dla niech pod każdym względem. Nie może być mowy o likwidacji swery finansowej, pomocowej dla ON. Co innego jest zasadność przekazywania finansowej pomocy a co innego jest likwidacja całkowita tej swery.

4/ Uważam jedno. Jeśli ON ma wykonane badania stwierdzające trwanie choroby, powinien mieć możliwość posiadania renty, lecz ta powinna być uzupełnieniem finansowej podstawy życia. Chodzi mi tu o mozliwości zatrudnienia. Wiadomo że znaczny stopień niepełnosprawności ( stara  grupa ), skutecznie uniemożliwia wykonywanie pracy przez ON.
Wydaje mi się że fakt iż dopuki nie istnieje w naszym kraju stałe prawo antydyskryminacyjne ON ( wielokroć nowelizowane i wadliwe ), doputy będzie się dziać to co się dzieje.
Osoba niepełnosprawna kóra by mogła poprawić sobie byt przez mozliwość zatrudnienia - nie klepała by biedy. Lecz stan siedzenia wielu ON w domach i liczenia li tylko na renty ( mówię tu o tych tylko którzy są ON a nie podszywają się pod ON ), tej wszech obecnej stagnacji to wynik wielu czynników pare z nich to:
choroba, dysfunkcje, bariery, brakj informacji, traktowanie ON w taki sam sposób jak zdrowych fizycznie ludzi pod względem że: my możemy wszystko.
Całe lata spędzone w domach w różnych środowiskach, co skutecznie "upośledza" gotowość do pracy, wykrztałcenie i wiele, wiele innych.

Ale jedno wiem na pewno. jesli Rząd Polski ustanowił organizację taką jak PFRON i tenże wprowadza programy refundacyjne, to TO JEST TO DLA ON. TO ICH PRAWO.
I gdy któś mówi że domaga się takiej czy też innej refundacji to wcale nie jest na Miłość Boską, OSOBĄ ROSZCZENIOWĄ. ma takie prawo stworzone przez Rząd Polski i z niego korzysta.
Wedłóg mnie OSOBA ROSZCZENIOWA to ta która korzysta z takowych refundacji nieuczciwie.
Więc nie nazywajmy ROSZCZENIEM coś co jest nam przynależne. To nasze prawo.
kazdy ma swoje prawa ale i obowiązki.

Tak myślę. Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor MASON70 Dodany 2007-08-24 20:47
P. Zygmuncie z całym szacunkiem, ale proszę dać sobie odpowiedź na pytania dlaczego w wielu stowarzyszeniach na walnych zebraniach panuje grobowa cisza? przecież to właśnie tam powinno zawiązywać się przysłowiowe lobby o którym pan pisze, to tam w postaci nowych projektów powinien szanse dostać każdy niepełnosprawny jeśli tylko wyrazi taką wolę. dlaczego zrzeszeni niepełnosprawni wraz zarządem nie idą pod urząd i przez tuby nie głoszą petycji? widział pan coś takiego? bo ja nie, kto miałby koordynować w urzędach działania i monitorować cokolwiek? przecież ten człowiek po przekroczeniu progu urzędu jest już na usługach jego kierownika, a moralne aspekty darujmy sobie, przecież monitoring jest oparty na danych, które podawane są odgórnie, dalej kto w ZPCHR miałby cokolwiek kontrolować? przecież pracownicy niepełnosprawni sami pracują na etat, zlecenie i umowę o dzieło bowiem jest to cicha umowa pracowników z prezesem, a tu takie kukułcze jajo, przecież od strzału ma papiery na łopacie, tworzenie miejsc pracy dla niepełnosprawnych, przez kontrolę niepełnosprawnych (odnośnie zatrudnień) (hm) to nawet dobre, lecz czy uważa pan, że niepełnosprawny będzie całkiem lojalny i bezstronny wobec innych, przecież mając taką władzę sam bedzie pod stolikiem rozdawał etaty, a kwestia zaufania... w latach 80-tych w każdej kolejce, przydziale i kontroli były kolektywy, które działały na zasadzie społecznego zaufania, czy pan naprawdę ufał, ja nie. Dlatego pozwolę sobie powtórzyć mój punkt widzenia, otóż w silnych strukturach rodzi się lobby, które jest czynnikiem zewnętrznym wobec organizacji decyzyjnych, zatem większe zaufanie i skuteczność działania, lecz jeśli wielu niepełnosprawnych zadawala jedynie kwestia dofinansowań, to na odczepnego to dostają. 18.07.2007. na ten temat był artykuł w prasie pt. Wolą placić kary, przecież nie od dziś wiadomo, że etaty są ustawiane politycznie i nikt nie musi przejmować się niepełnosprawnymi, bowiem zadania wykonuje PCPR, MOPS czy PFRON. jeden z bohaterów artykułu jest prezesem stowarzyszenia, które ma ideowy cel budowania wspaniałego osiedla... z dofinansowań, funduszy, darowizn i sponsoringu, dobre nie. a co jeśli tych źródeł braknie? zburzymy? przecież wiele ZAZ i WTZ odczuwa brak gotówki,(gdzie projekty dochodowe?) napisałem do tego pana i do redakcji lecz odpowiedzi nie uzyskałem, tak, takie mamy stowarzyszenia bardziej nastawione na branie niż dawanie, zatem kto mialby krzyczeć na zebraniach GDZIE działania aktywizacyjne, stąd pisałem gdyby takowy przepis wszedł w życie, jeśli nie to nadal cieszmy się z tego co mamy, a fundacji i stowarzyszeń coraz więcej .Pozdrawiam, cóż dyskusja jest konieczna, może ktoś u góry coś z tego poskłada.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-08-25 08:18
Witam
Szanowny Panie. Pozwole sobie cytować wybrane fragmenty Pana postu i ustounkować się do tego:

>dlaczego w wielu stowarzyszeniach na walnych zebraniach >panuje grobowa cisza?


Odpowiadam. Nie wiem o jakich stowarzyuszeniach Szanowny Pan mówi. Każda z fundacji jaka powstaje jest tworem zakładającego ( twórcy ). Prawo Polskie zezwala na zakładanie fundacji. Każda z nich opiera się na własnym statucie. Kto kolwiek jakie kolwiek środki wpłaca na dana fundację, czyni to dobrowlonie - znając statut fundacji na konta której wpłaca. Każda fundacja jasno i wyraźnie podaje jakiej pomocy udziela ( sam się o tym przekonałem szukając pomocy).
Dla czego cisza? Ano dla tego że pojęcie niepełnosprawności wypłynęło dopiero bardzo niedawno w Polsce. W latach 60 i 70-tych nawet nie mówiono o ON bo nie istnieli jako problem.
A co do fundacji myslę że:'nie kupię zegara w masarni".

>dlaczego zrzeszeni niepełnosprawni wraz zarządem nie idą pod >urząd i przez tuby nie głoszą petycji?


Z prostej przyczyny drogi Panie. Z samej nazwy wynika "niepełnoisprawny". ja by zastanowił się Pan nad zagadnieniem niepełnosprawności, doszedł by Pan do wniosku, że to nie takie proste i w wielu przypadkach wręcz nie możliwe. Acz osobiści uważam że szkoda, że właśnie społeczność ON nie ma takiej szansy. Może w tedy media pokazywały by częściej faktyczne problemy ON.

>kto miałby koordynować w urzędach działania i monitorować >cokolwiek? przecież ten człowiek po przekroczeniu progu urzędu >jest już na usługach jego kierownika,


Odpowiadam. Dla czego w urzędzie? Czy już nie istnieją instytucje jak: PFRON? Moim zdaniem każda uchwała urbanistyczna na przykład powinna przechodzić kontrolę pod względem ON w dziale PFRON, który koordynował by i usuwał brak aspektu ON w planach urzędów.

>przecież monitoring jest oparty na danych, które podawane są >odgórnie,


I to błąd. Monitoring winien odbywać się na zasadzie kontroli (niezapowiedzianej, nagłej, niezależnej). A czemu czekać na materiały w sprawie kontrolowanej, bo to nie jest kontrola. To właśnie jest negatywny aspekt kontroli w Polsce. Dam przykład: pracodawca tworzy stanowisko/ska dla ON we własnym zakładzie. Korzysta z programu pomocowego PFRON. A jesli dochodzi do kontroli ( rzadkość ), to kontrol zaczyna się i kończy na ogół w gabinecie dyrektora. Proszę się tylko zastanowić, ile pracowników zatrudnionych jest w PFRON? A może jakąś część tych Państwa przekrztałcić i ruszyć w teren? Może wreszcie to dało by faktyczny obraz co się dzieje i gdzie idą przydzielane pieniądze?

>a kwestia zaufania... w latach 80-tych w każdej kolejce, >przydziale i kontroli były kolektywy, które działały na zasadzie >społecznego zaufania, czy pan naprawdę ufał, ja nie.


Szanowny Panie. Jeśli mam być szczery, to w wielu aspektach również miałem zastrzeżenia. Lecz jeśli na upartego do każdego aspektu życia podchodzić przez pryzmat zaufania to dojdziemy do psychozy istnej samodestrukcji, bo każdą sprawę można zakwestionować jednym stwierdzeniem:"ja nie ufam" i finito.

>przecież pracownicy niepełnosprawni sami pracują na etat, >zlecenie i umowę o dzieło bowiem jest to cicha umowa >pracowników z prezesem,


Pozostawiam to bez kometarza.

>lecz jeśli wielu niepełnosprawnych zadawala jedynie kwestia >dofinansowań


Mnie nie zadowala ale jest to jedyny sposób na dzień dzisiejszy umozliwić sobie życie z racji dysfunkcji. Możliwość pracy i stworzenie warunków do pracy osobom niepełnosprawnym, tym, którzy mogli by dać sobie z tym radę, dało by szansę na wiele wyjść z sytuacji bo nie mieli by oni biedy, jaka często istnieje w domach ON. A kwestia korzystania z dofinansowań. Drogi Panie. Powturze raz jeszcze każdy człowiek ma swoje prawa i obowiązki. Do refundacji także, więc dla czego mam nie skorzystać z racji tego że fakt zakupienia wózka na przykład radykalnie zmieni moje życie? Była by to głupota z mej strony.

>bowiem zadania wykonuje PCPR, MOPS czy PFRON.


I tu właśnie jest błędne myślenie. Bo instytucje które raczył Pan wymienić po pierwsze i tak nie wywiązują się w sposób należyty z tego do czego zostały powołane, ale nie załatwiają wielu spraw.
Nie dadzą mi pracy, nie zadbają o możliwość przebycia drogi do i z pracy z racji na moją dysfunkcję. I wiele innych.

>które ma ideowy cel budowania wspaniałego osiedla... z >dofinansowań,


I to jest chore. Osiedla dla ON to bzdurne myslenie. To tylko dowodzi jak bardzo nie znany jest problem ON w Polsce. To jawne stanowisko, że tu na osiedlu jest ok dla ON a gdzie indziej nie musi. A już finansowanie tego z PFRON jest dla mnie nie do przyjęcia.

Reasumując. Na pewno szanowny Panie ma Pan wiele racji w tym co mówi, lecz nie dokońca. człowiek chory z dysfunkcjami, które zrujnowały często życie wielu z nas ON nie załatwi sobie pracy, transportu, zważywszy na niskie często renty ledwo wiąże koniec z końcem i to nie z własnego wyboru, proszę mi wierzyć. Nie wszyscy ON są nieuczciwi i nie można stawiać wszystkich pod grubą kreską. Więkrzość skorzystała by z zatrudnienia, lecz bariery jakie istnieją w Polsce są olbrzymie często, a głową muru się nie przebije. Ideałami karmiono nas kiedyś Drogi Panie i mamy to co mamy. Aby co kolwiek się zmieniło trzeba moim zdaniem zacząć od własnego podwórka i zacząć głośno mówić o tym że w wielu przypadkach renta nie jest wyjściem z sytuacji. Ale zadanie aby to zmienić jest dla ludzi zdrowych, którzy opierać się będą na naszych opiniach ON a nie na tym że (często tak jest), zdrowy wie lepiej.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny Autor MASON70 Dodany 2007-08-27 14:22
Witam ponownie i muszę przyznać , że w każdym stwierdzeniu jest dużo racji, lecz to co kolega pisze (proszę się nie urazić koleżeństwa) jest bardzo dalekowzroczne, My ON nie potrafimy stworzyć sensownego działania lobbystycznego( od tego zacznijmy), które byłoby substytutem i poważną alternetywą do działań odgórnych. Co do finansowania pomocy Nam niepełnosprawnym to rzeczywiście jest to wyjście na przeciw, lecz co do kontroli to jest problem, bowiem, jak wiadomo sporo niepełnosprawnych reprezentuje szarą strefę i tu natrafimy na poważny problem, musielibyśmy siedzieć okrakiem na barykadzie.... i albo jedną, alba drugą nogę odstrzelą lub zaatakują  j..., które są bezbronne. Dlatego ja, majac na uwadze powyższe uwarunkowania,  takie (jak pisałem) działania organizacyjne proponuję, bowim wierzę, że wielu zrezygnowałoby z renty gdyby mogli realizować się zawodowo na równych zasadach. chciałbym, aby Nasze działania były rzeczywistym zagrożeniem dla pełnosprawnych, którzy (jak napisałeś) traktowali niepełnosprawność w latach 60-70 jako coś tam... wiemy, że aktualnie niepełnosprawni, nie zaleznie od wykształcenia tez mają swoje prawa i pragnienia lecz to coś trzeba zbudować ponieważ większość z Nas ma dobre wykształcenie i doświadzcenie życiowe i chce się realizować , a Ja nie mam prawa szukać i rozliczać cwaniaków i kombinatorów, myslę że w wielu przypadkach, o których piszesz (dysfunkcji) w sprawach z mediami i władzami to róznie bywa, gdyż większość organizacji takie działania przewiduje?!, a....,a stwierdzenie typu "przrecież są niepełnosprawni jak nazwa wskazuje" skresla Ich z pojeciem "pełnosprawni w pracy" Istotnie traktowanie wszystkich jedną miarą jest błedem, ale to My, chcący to zmienić powinnyśmy działać i tu jestem zainteresowany propozycjami i mozliwościami działania. jestem gotów podjąć się działań, lecz powtarzam zbudowanie sensownego projektu wymaga nakladów, zaangażowania i zdecydowania, dlatego to piszę, gdyż Sam uważam, że coś jest nie tak, a moje uwagi są nierzadko reakcją protestu przeciwko aktywizacji niepełnosprawnych. Pozdrawim i nie chcę być żadnym Panem, bo w Naszej społeczności to dziwnie brzmi, choć kto ma takowe życzenie... ja jestem TY. 
Nadrzędny - Autor niebieski Dodany 2007-09-25 20:25
Przykre doświadczenia mają tylko leserzy, którym się wydaje, ze jak zakład ma refundację z PFRON-u to powinien tylko wypłacać pensję bez żadnych wymagań. Mam wielu znajomych pracujących w tej firmie i wiem od nich, ze jeśliktos wykazuje choć odrobinę chęci to ma pracę i może niewielką, ale zawsze płaconą na czas pensję.
Kasztanowi radzę spuścić z tonu, bo nazwanie kogoś wyłudzaczem może mieć poważne konsekwencje.
Nadrzędny Autor booo Dodany 2008-04-17 20:34
To prawda - ja sam znalazłem pracę, bo chciałęm pracować, chciałem mieć coś więcej - udało mi sie znaleźć pracę, gdzie mogę wykorzystać swoje umiejętności a przy okazji dorobić do maluczkiej renciny. Trzeba tylko chcieć. Zgadzam się też, że "...nazwanie kogoś wyłudzaczem..." jest delikatnie mówiąc - niesmaczne.

Pozdrawiam
booo
Nadrzędny Autor mili28 Dodany 2008-04-09 11:43
ja planuje tam zacząć prace i z tego co wiem nikt tam zbytnio nie narzeka.

Napiszcie coś więcej o firmie Bo-mag
Nadrzędny Autor BERTO45 Dodany 2008-04-09 12:58
ja też tam pracowałem w bo magu-też nie polecam,jest zolza kierowniczka,Jolka Ż.czepialska.
Nadrzędny Autor BERTO45 Dodany 2008-04-09 13:01
BOMAG TO SZAJS,nie polecam.zolza jest kierowniczka.
Nadrzędny - Autor pzdziech Dodany 2007-10-01 06:20
tez pracowalem zabrzu w ZAZIE i wiem jak jest popieram kumpla z zakladu pracy, nie rozumie tych ludzi co nas wykorzystuja pozdro dla autora tego postu
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-10-01 08:42 Zmieniony 2007-10-01 08:49
Witam
Każdy z ON który choć trochę interesuje się prawami ON jeśli chodzi o zatrudnienie wie co gwarantuje mu prawo Polskie w tym temacie. Lecz jest to merytoryczna strona zagadnienia. Życie pokazuje że prawa ON w zderzeniu z praktyką nijak się mają.
Naturalnie nie można uogólniać i podkreślać wszystkich pracodawców bo było by to nieetyczne i nierozsądne. Lecz opierając się na wielu opisach ON wnioski same się nasuwają. Gdyby problem nie był ogromnej wagi ON nie pisali by tak często w tym temacie bo znikła by przyczyna. Tak jak w grupie zdrowych pracowników tak i w grupie niepełnosprawnych znaleźć można osoby różnie podchodzące do: życia, pracy, zaangażowania, niepełnosprawności, ambicji itd. Myślę że nie można stwierdzać z całą stanowczością iż każdy ON który ma kłopoty z pracodawcą to leser. To bardzo krzywdzące w oczach osób którym naprawdę zależy na pracy.
Ja sam pracowałem w nieistniejącej już firmie Holenderskiej a później niemieckiej znajdującej się w Polsce przez 4 lata i 5 miesięcy i w mojej ocenie pracowałem bardzo sumiennie i z wielkim zaangażowaniem. W najmniejszym stopniu nie zawaliłem własnych obowiązków a wręcz przeciwnie wykazałem się wręcz w wielu aspektach bardziej zaangażowany niż zdrowi pracownicy, lecz nie otrzymałem tego co zapewniało mi moje prawo prawo chroniące osoby niepełnosprawne. Gdy zacząłem domagać się własnych praw najzwyklej zostałem zwolniony. Mało tego zmuszony byłem oddać sprawę do sądu gdyż nie mogłem w żaden polubowny sposób liczyć na wypłacenie mi tego co mi się należało za wykonaną pracę.
Tak więc nie jest tak kolorowo jak by się wydawało. Moim zdaniem pracodawcy choć tego nie mówią doskonale znają prawa i uwarunkowania ON w ich zatrudnieniu lecz o nich nie mówią, lecz bardzo dobrze orientują się w sprawach korzyści jakie mogą mieć z zatrudnienia ON. Wydaje mi się że jeśli chodzi o ON jasnym jest że konieczność korzystania z ulg konkretnych w zatrudnieniu jest rzeczą indywidualną i każdy ON powinien sam rozważyć czy koniecznością jest z tych ulg korzystać czy też nie, lecz wydaje mi się że likwidowanie tych uwarunkowań w stosunku ON jak to usiłuje się obecnie przeforsować w prawie polskim jest nie słuszne, gdyż niepełnosprawność ma wiele twarzy.
Wydaje mi się również że wielu z ON skorzystało by z zatrudnienia, tyle że mają na drodze ku temu wiele barier które im to uniemożliwiają. Wiem jedno, że ON nie po winne same zmagać się z tymi problemami same. Od tego są urzędu i organizacje i to wynika z ich obowiązków. Lecz usuwanie tych barier winny być oparte na ścisłych opiniach ON w tym temacie.
Z całą stanowczością uważam że ON nie stwarzają problemów tylko nie mogą być cicho napotykając na łamanie praw ich samych i napotykając na wszelakie bariery. Myślę nadto że każdy z nas ON dał by wiele aby być zdrowym i pracować jak każdy zdrowy człowiek.
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor rogal160 Dodany 2007-10-04 09:07
Witam.
Świetna wypowiedź, po której nie ma już nic do dodania.Moze tylko tyle ze przeraza mnie podejscie do sprawy czesci niepelnosprwnych w taki sposob, że "nie pojde do pracy bo strace rente". Tyle ze z renty samodzielnie zyc sie nie da. Pisze "zyć" bo wegetowac sioe da.
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor Zygmunt Dodany 2007-10-04 09:43 Zmieniony 2007-10-04 10:17
Witam serdecznie
Dokładnie tak Szanowny Panie Piotrze. Irytuje mnie fakt że zwala się w programach społecznych winę za bierność ON w życiu zawodowym wybielając własne osoby, stanowiska i urzędy. Czy inwalidom na wózkach, kulach, niewidomym, głuchym i innym nie było by łatwiej gdyby zniknęły bariery wszelkiego typu? Czy nie łatwiej mogli by dotrzeć do informacji lub na odwrót? Nikt nie zastanawia się tak naprawdę skąd się bierze tak bierne stanowisko ON? Dla czego ON są tak z góry pesymistami? Czyżby to tylko ich lenistwo ( u niektórych pewnie i też ), ale myślę że większa część była by szczęśliwa zmieniając jakoś własne życie. Trafia mnie szlak jak słucham w TV w programie społecznym jak rzekomo niepełnosprawny wypowiada się że cytuję: to wina ON że nie pracują! To ich wina bo żądają ulg! I w ogóle za dużo mówią!
Szkoda że nie mogę przytoczyć tytułu programu bo przykładowo nań wpadłem. Facet wbił się w garnitur, pewnie i pensja niezła i gada jak by był alfą i omegą.
I to ponoć ktoś kto reprezentuje ON w zakresie całego kraju.
Kiedy ludzie zrozumieją że my ON nie mamy wyboru żyć inaczej. Nie pstryknę palcami i nie wstanę, na Miłość Boską. Łatwo powiedzieć temu co chodzi jak ma żyć ten kto nie chodzi. To chore. Nikt nie słucha tego co ON sami mówią. Jak ma być dobrze jak wciąż liczą się racje wypomadowanych paniczyków, którzy się urządzili tak czy inaczej i gadają bzdury jakby mieli na to glejt.
Pozdrawiam wszystkich aktywnych na forum
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2008-04-09 13:16

>. Gdy zacząłem domagać się własnych praw najzwyklej zostałem zwolniony. Mało tego zmuszony byłem oddać sprawę do sądu gdyż nie mogłem w żaden polubowny sposób liczyć na wypłacenie mi tego co mi się należało za wykonaną pracę.<<


W swoich postach wychodzisz  moim zdaniem z bardzo błędnej tezy..
Polskie prawo nikogo nie chroni..
Bo gdy by pracodawca za naruszenie uprawnień  warunków pracy ON etc. ponosiłby automatycznie  bardzo wysokie kary.. sam by dbał bez niczyjego nadzoru aby prawa było nie łamane  A tak cóz pracodawcy grozi kilkaset złotych grzywny..  Gdy by  złamanie zasad zatrudnienia zarówno ON jak i zdrowych kosztowało kilkaset tysięcy złotych ( tak jest w krajach starej UE ba  kary w wysokości kilkaset tysięcy euro ) .  A  w Polsce  sądź sie latami . ma nadzieje że rozwiązania  unijne wejdą z czasem do Polski  (na razie  są blokowane nie podpisaniem karty praw podstawowych  bo to tam jest zawarte) .
Reasumując  w Polsce  prawo ws posób niedostateczny chroni pracownika zarówno zdrowego jak i ON
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-04-14 09:15
tak jest panie kapitanie -- godunow  -- tak właśnie jest ...
Nadrzędny Autor szczerbaty Dodany 2008-04-18 09:13
TO W POLSCE SA JAKIES PRAWA ?? DAJCIE PRZYKLAD...
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / Praca a niepelnosprawni. (21463 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill