hej,mój młodszy syn od września 2011 roku jest wychowankiem ośrodka szkolno-wychowawczego.Od urodzenia było "coś" nie tak.Ogólnie rzecz ujmując jest dzieckiem 8-letnim,które prawie wszystko rozumie co się do niego mówi,ale niestety nie mówi,poza tym odbiega rozwojem umysłowym od rówieśników.Na pierwszy rzut oka może tego nie widać,ale wystarczy mała chwila obserwacji.Od urodzenia był pod opieką lekarzy specjalistów w Punkcie Wczesnej Interwencji-tzn rehabilitacja,psycholog,logopeda itp prawie codziennie,ale taki Punkt może przyjmować dzieci tylko do 7 roku życia,i to wizyta jak u lekarza,na umówioną godzinę i do domu,a co potem???Przecież nie wszystkie dzieci nadają się do szkoły,mój Paweł na pewno się nie nadaje.Stąd decyzja,po wizycie w Poradni Psychologiczno Pedagogicznej o Ośrodku szkolno wychowawczym.No i konieczność rozpoczęcia obowiązku szkolnego przez dziecko też zmusza do takiego kroku w pewnym momencie.Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z Ośrodka,Paweł uczy się przede wszystkim "życia". Radzenia sobie z tak prostymi dla niektórych rzeczami jak wiązanie butów,codziennej toalety,zachowania,a nawet przygotowywania prostych posiłków.Oczywiście jest przy tym wszystkim jeszcze czas na naukę z logopedą,psychologiem,rehabilitantem.Paweł zrobił postępy,a z czasem myślę będzie coraz lepiej.Cudów się nie spodziewam,patrzę trzeźwo na to i wiem,że Paweł nie dogoni rówieśników,nie wiem czy będzie mówił,a co dopiero pisał i czytał:)ale ja TYLKO chcę,żeby poradził sobie w życiu,przecież ja wiecznie nie będę przy nim:)Gdyby takie dzieci jak Paweł były "trzymane" w domu,bez możliwości poznawania świata,na pewno by się nie rozwijały.Paweł od samego początku jest traktowany jak jego starszy brat,myslę,że tez mu to pomaga.Poza tym,który rodzic miałby na tyle czasu i cierpliwości,żeby zapewnić swojemu dziecku tyle atrakcji,zajęć,wyjść do kina ,teatru,na basen,wycieczek i nauki co taki ośrodek??Tam są specjaliści!!!Paweł jedzie busem(obowiązek gminy dowozić dzieci do ośrodka) rano o 7.30 a wraca ok 14.30 do domu szczęśliwy i zadowolony,czuje się choć trochę samodzielny,że coś robi bez mamy,no i ,że jak starszy brat tez ma swoją szkołę:)Może ciężko pogodzić się z faktem,że moje dziecko nie jest takie jak inne,i musi chodzić do specjalnego Ośrodka,ale bez względu na chorobę trzeba mu dać szansę na rozwój.Ps. do ośrodka przyjmowane są tylko dzieci ze sprężoną niepełnosprawnością,po opinii PPP i z orzeczeniem o niepełnosprawności.Pozdrawiam wszystkich rodziców wychowanków O.S.W.,bo jest nas wielu:)