www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Forum rodziców / Rola ośrodka szkolno-wychowawczego w życiu. Wasze zdanie? (4301 - wyświetleń)
- Autor MMiska Dodany 2012-03-20 18:03
Witam,
Dopiero niedawno zaczęły mnie interesować problemy osób niepełnosprawnych. Jakiś czas temu poznałam młode małżeństwo, które zapisało swoją pociechę na terapię zajęciową do ośrodka szkolno-wychowawczego we Wrocławiu. Chłopiec ma wadę wzroku sprzężoną, z bodajże, mózgowym porażeniem dziecięcym. Nie rozmawiałam z nimi zbyt długo, temat ten był dla nich zbyt świeży i sprawiał dyskomfort, jednak zaczęłam się zastanawiać nad samym pomysłem wysłania dziecka do takiego ośrodka.

Czy takie ośrodki są niezbędne w terapii dzieci? I do jakiego wieku dziecko powinno się w nich znajdować?
Czy to funkcjonuje jak szkoła? Jak szkoła z internatem?
Czy jest tu jakiś rodzic, którego dziecko również uczęszcza i korzysta z terapii w takim ośrodku?
Co taka terapia wnosi? Czy widoczne są efekty i po jakim czasie?
I czego tak naprawdę dziecko się tam uczy?
Takie ośrodki są tylko dla dzieci z wadami wzroku, słuchu?

Prosiłabym o jakiekolwiek informacje. Być może ukierunkuję swoją drogę życiową właśnie w tą stronę. Bo jestem bardzo zainteresowana tematem. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Nadrzędny - Autor wiz20 Dodany 2012-04-08 17:27
hej,mój młodszy syn od września 2011 roku jest wychowankiem ośrodka szkolno-wychowawczego.Od urodzenia było "coś" nie tak.Ogólnie rzecz ujmując jest dzieckiem 8-letnim,które prawie wszystko rozumie co się do niego mówi,ale niestety nie mówi,poza tym odbiega rozwojem umysłowym od rówieśników.Na pierwszy rzut oka może tego nie widać,ale wystarczy mała chwila obserwacji.Od urodzenia był pod opieką lekarzy specjalistów w Punkcie Wczesnej Interwencji-tzn rehabilitacja,psycholog,logopeda itp prawie codziennie,ale taki Punkt może przyjmować dzieci tylko do 7 roku życia,i to wizyta jak u lekarza,na umówioną godzinę i do domu,a co potem???Przecież nie wszystkie dzieci nadają się do szkoły,mój Paweł na pewno się nie nadaje.Stąd decyzja,po wizycie w Poradni Psychologiczno Pedagogicznej o Ośrodku szkolno wychowawczym.No i konieczność rozpoczęcia obowiązku szkolnego przez dziecko też zmusza do takiego kroku w pewnym momencie.Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z Ośrodka,Paweł uczy się przede wszystkim "życia". Radzenia sobie z tak prostymi dla niektórych rzeczami jak wiązanie butów,codziennej toalety,zachowania,a nawet przygotowywania prostych posiłków.Oczywiście jest przy tym wszystkim jeszcze czas na naukę z logopedą,psychologiem,rehabilitantem.Paweł zrobił postępy,a z czasem myślę będzie coraz lepiej.Cudów się nie spodziewam,patrzę trzeźwo na to i wiem,że Paweł nie dogoni rówieśników,nie wiem czy będzie mówił,a co dopiero pisał i czytał:)ale ja TYLKO chcę,żeby poradził sobie w życiu,przecież ja wiecznie nie będę przy nim:)Gdyby takie dzieci jak Paweł były "trzymane" w domu,bez możliwości poznawania świata,na pewno by się nie rozwijały.Paweł od samego początku jest traktowany jak jego starszy brat,myslę,że tez mu to pomaga.Poza tym,który rodzic miałby na tyle czasu i cierpliwości,żeby zapewnić swojemu dziecku tyle atrakcji,zajęć,wyjść do kina ,teatru,na basen,wycieczek i nauki co taki ośrodek??Tam są specjaliści!!!Paweł jedzie busem(obowiązek gminy dowozić dzieci do ośrodka) rano o 7.30 a wraca ok 14.30 do domu szczęśliwy i zadowolony,czuje się choć trochę samodzielny,że coś robi bez mamy,no i ,że jak starszy brat tez ma swoją szkołę:)Może ciężko pogodzić się z faktem,że moje dziecko nie jest takie jak inne,i musi chodzić do specjalnego Ośrodka,ale bez względu na chorobę trzeba mu dać szansę na rozwój.Ps. do ośrodka przyjmowane są tylko dzieci ze sprężoną niepełnosprawnością,po opinii PPP i z orzeczeniem o niepełnosprawności.Pozdrawiam wszystkich rodziców wychowanków O.S.W.,bo jest nas wielu:)
Nadrzędny Autor wiz20 Dodany 2012-04-08 17:43
Wczytując się w Twoje pytania, jest to szkoła,gdyz do szkoły do której miał chodzić Paweł,musiałam zanieść informację,że Paweł będzie chodził do Ośrodka.Co pół roku Ośrodek wysyła "ocenę" Pawła do jego szkoły(tej do której by chodził,gdyby był zdrowy). Gdyby w wieku 7 lat nie poszedł do szkoły,ani do ośrodka to upomnieli by się o niego:)chyba,że miałby odroczenie,ale wtedy też trzeba się z tym odroczeniem(papierkiem) udać do szkoły.Gdy ja zaniosłam pismo do szkoły,że Paweł będzie uczęszczał do ośrodka,to wiedzieli o kogo chodzi,bo tylko on nie był zapisany do pierwszej klasy z ich listy,którą mieli:) Tak samo obowiązują wakacje,ferie,przerwy świąteczne.Do Ośrodka może uczęszczać do 18 roku życia(gdyż do 18 jest obowiązek szkolny). W ośrodku,do którego chodzi Paweł nie ma internatu,dowozi go bus z Gminy( gmina ma obowiązek zapewnić bezpłatny  transport wraz z opiekunem). Za pobyt w ośrodku nic nie płacę(oprócz ubezpieczenia i ewentualnie komitetu). Wszystkie wyjazdy,wycieczki,baseny itp pokrywa ośrodek-ale to zapewne kwestia organizacji i zarządzania ośrodkiem:)Taki ośrodek to krótko mówiąc szkoła dla dzieci,które nie poradziły by sobie w masowej szkole.Pozdrawiam,
ale się rozpisałam....................:-):-):-)
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Forum rodziców / Rola ośrodka szkolno-wychowawczego w życiu. Wasze zdanie? (4301 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill