JA JA JA MOGE TO ZROBIC!!!))))))))
ZACZNE OD WALDUSIA.WALDUS TO TAKI FACET(?) CO TO PODPUSZCZA I POPUSZCZA A POZNIEJ SIE PRZYGLADA CO Z TEGO WYJDZIE.INTELIGENCJE MA BO TO TRZA UMIEC ROBIC ,CZASEM SZYDERCZY USMIESZEK POD WASEM SIE POJAWI CZASEM IGIEŁKA POWIETRZA UPUSCI A CZESM TA IGŁA DZIURE ZROBI.UPARTY JAK TE KOZŁY POZNANSKIE.

Staruszka123 - kobieta która straciła zdolność normalnej netowej rozmowy. STALE KRZYCZY. Lubi też podpuszać innych na siebie, twierdząc że WIE że ktoś ćoś powiedział, zrobił itd. Czasami jak się podkręci traci hamulce i rozsądek.
O sobie myśli że wie wszystko o osobach niepełnosprawnych. Ale tylko jej się tak wydaje. Bo jej wiedza ogranicza się do opowieści jej "podopiecznych"
Potrafi być bardzo agresywna ale też umie kierować rozmowę na tematykę jej torem myślenia. Jest inteligentna, potrafi czytać między wierszami. Lecz czasami jak nie doczyta to zmyśli wprowadzając innych w konsternacje. Jako osoba zdrowa jak pisze o sobie lubi tematykę i towarzystwo ON.
Podsumowując na gorąco stworzony obraz - da się z nią wytrzymać.

Norbi? Gra i gra...Wirtuozem nie jest, ale przez pokonywanie niepełnosprawności jego gra ma w sobie taki prawie magiczny pierwiastek, który przykuwa uwagę. Norbiego portret własny jest smutny i spięty. Kto robił zdjęcie, że nie potrafił rozluźnić nastroju modela, nie wiemy.
Zresztą rozluźnić Norbiego nie jest łatwo. Świat widzi czarno. Dzieli go zresztą na niepełnosprawnych i...niepełnosprawnych. Reszta to niepotrzebne karaluchy, które są paskudnie złe w każdej sferze. Najchętniej wystawiłby rząd niepełnosprawnych, którzy daliby popalić wszystkim innym. Można by było obstawiać, czy w takim przypadku nie wybatoży i pozamyka wszystkich pełnosprawnych, za to, że żyją swoim życiem i mają lepiej. Nawet meneli, którzy są be i nie wiadomo po co mają tak dobrze, choć są głupkami. I tak po kolei wszyscy.
Norbi walczy z barierami bardzo konsekwentnie, co mu się chwali. Czasem przegina, bo można odnieść wrażenie, że podjazdy powinny być wszędzie, nawet tu na forum, bo trudno mu wjechać ze zdjęciami. Cóż za Administracja, która nie słucha Norbiego! Przecież Norbi ma zawsze rację, nawet kiedy nie ma racji. Arbitralny na maxa. W dyskusjach jak król Julian łaskawie dodaje do wypowiedzi innych werdykt: zgadzam się z Tobą lub nie zgadzam się z Tobą. Poddani jak mrówki się wypowiadają, a Norbi ich szereguje na poprawnych i niepoprawnych.
Trzeba jednak przyznać, że nie pamiętam, aby Norbi był trywialny wobec kogoś, co mu się liczy na duży plus, ale mogę mieć sklerozę?
Jest odważnym facetem pokazując się w necie i wystawiając na potencjalną krytykę. Myślę, że się trochę rozdrabnia w swojej działalności na wielu forach, co może osłabia siłę przebicia? To tylko przypuszczenie, wrażenie.
Rozdaje ostre kuksańce za błędy jedną ręką, a drugą sadzi takie kwiatki jak: na wabiłem się niepełnosprawności, nie jeden.
W sumie Norbi to wojownik, ale sympatyczny. Lubię go za granie, za to, że chce coś zrobić dla innych, a wady ma każdy. Bez nich bylibyśmy nudni dla innych.

Rogal. Z miękkim rogalikiem ma niewiele wspólnego. Bardziej przypomina srebrny rogal księżyca, albo bumerang. Twardy życiowo i ostry. Bezkompromisowy, ale wydaje się, że  również wobec siebie. Typowy okaz młodego gniewnego, planującego każdy dzień zadaniowo  i kalkulującego, co, gdzie i kiedy warto jeszcze zrobić. Ludzi ocenia rozumem, a nie sercem. Wie, czego chce, a chce, aby wszyscy byli rzutcy i przedsiębiorczo. W życiu wg rogala nie ma miejsca na sentymenty, jest krótkie "albo, albo".
"Słabość przegrywa" to jego niepisana maksyma? A może uznał, że wszelkie uczucia osłabiają tam, gdzie potrzebna jest chłodna głowa, czyli głównie w "życiu wg rogala". To nie przeszkadza mu iść na (chyba jednak kontrolowany) żywioł w kontaktach międzyludzkich, szczególnie wtedy, gdy czuje swój prymat nad innymi. A czuje go często, bo ma duże poczucie swojej wartości. Czy słuszne nie wiem. Młody człowiek doradzający starym wygom musiałby być wyjątkowo zdolny i mieć wyjątkową wiedzę. Chyba, że wybił się ponad poziomy na tym tym, że potrzebujący porady to z reguły całkowite melepety ekonomiczne. Tego nie wiem.
Wiem natomiast, że na forum często idzie zdecydowanie pod prąd, chcący lub niechcący prowokuje, ale jest konsekwentny. Niełatwo złapać go na braku logiki, choć jego logika bywa czasem okrutna dla odbiorcy. Rogal wyznaje zasadę ' co konia obchodzi, że wóz się przewróci'. Ważna dla niego jest sprawa, a nie dyplomacja forumowa.
Jest też lekko zgorzkniały? Nie wierzy w miłość romantyczną. Przyroda wg niego to biologia i dlatego tylko biologia przyciąga do siebie ludzi. Miłość wymyślili ludzie jako taktyczny zabieg, by oślepić, zwieść biologicznie  partnera. Jakoś tak? Może tak, bo "świat wg rogala" nie zakłada innych opcji.
Za kilkanaście lat rogal zmięknie, nagle zauważy, że i tak serce wie lepiej i wtedy dopadnie go miłość, w którą teraz rzekomo nie wierzy.