Witam!Dzięki za info Pozdrawiam

Witam, właśnie wróciłam z Mielna z ośrodka rehabilit. wypoczynk. ,,Anastazja" było to moje pierwsze sanatorium i nie jestem zadowolona. Sam budynek wyremontowany ale braki w personelu, jedna pani G.zajmowała się zabiegami, wycieczkami(po sanktuariach)wieczorkami(z przyśpiewkami ludowymi, akordeonistą i zespołem ludowym).Okłady borowinowe wyglądały w ten sposób: borowina w woreczkach, nie miała kontaktu ze skórą, także był to tylko zabieg cieplny, a nie prawdziwy okład borowinowy. Woreczki był potwornie gorące i pacjęci zdejmowali je. Było to nieraz bardzo zabawne bo gdy facet krzyczał, że: ,,parzy" pani G. biegła wołając: ,,już lecę pochuchac". I tak latała od jednego do drugiego, gdy pacjenci mieli dosyc tej borowiny chętnie zamieniała zabiegi na inne. Trzeba jej oddac, że jest bardzo zaangażowana i stara się jak może, jest życzliwa pacjentom ale dyrekcja musiałaby ją kilka razy sklonowac może by to jako tako działało. Ogólnie było to turnus dla emerytów i im pewnie się podobało, ok. 7-ej  budzili ludzi piosenkami harcerskimi podczas gimnastyki porannej,  najbardziej dopieszczana była tam duża grupa osób, która już tam wcześniej była.Młodym osobom nie polecam no może jako miejsce noclegowe na wczasy bo sam budynek jest OK. Do tego pogoda, była podła, a miasteczko wymarłe.

Basiu, ja ogólnie byłam zadowolona, tylko problem polegał na tym, iż ja za wcześnie skierował   mnie ZUS do sanatorium -  chciał mnie zapewne "wyleczyć".   I nic z tego nie wyszło, niestety. Ale było fajnie    Ciesz się Basieńko, że jedziesz