Autor falicja
Dodany 2013-06-04 19:08
Spotkałam się z różnymi opiniami na temat tego ośrodka w internecie , a że akurat dzisiaj wróciliśmy z turnusu to chciałam podzielić się z Wami swoją opinią.
Zamówiliśmy tam turnus jeszcze w listopadzie razem z mężem. Mój jest wóżkowiczem i potrzebuje pensjonatu , gdzie można swobodnie jeździć wóżkiem. Obawialiśmy się , że to Wisła , góry i że będzie trudno. Po przybyciu do tego ośrodka okazało się , że wszystko jest w porządku. Wóżkowicze nie mają tam żadnych problemów z jeżdżeniem. Wszędzie są windy , pokoje , zabiegi są przystosowane do takich osób. Ten ośrodek jest na górce ale to w niczym nie przeszkadzało bo co kilka dni panowie nas wozili do centrum i nie było problemu. Na wycieczce też byliśmy i też nie było problemu.
Jubilata mylnie niektórzy określają sanatorium , bo nie ma tam turnusów sanatoryjnych tylko turnusy rehabilitacyjne. Akurat my nie dostaliśmy dofinansowania ale płaciliśmy sami ze wsparciem naszej córki - dziękujemy Ci! (wiem , że to przeczytasz).
Co tu pisać - pokoje są dobrze wyposażone , jest telewizor oraz te kanały które mąż lubi i czajnik też jest. Zabiegi są w dużej liczbie i dużo ich jest , panie w zabiegowych pokojach były miłe i pomagały z mężem. Podziękowania dla Pani Karoliny za cudowne masaże , które mi "odetkały" ręke.
Maż był zadowolony z jedzenia , mówi że smaczne i w sam raz. Ja miałam dietę , więc nie jadłam tego co wszyscy. Z dietą nie było kłopotu i było tak jak trzeba.
Sama Wisła jest ładna , byliśmy tam kiedyś ze 20 lat temu i bardzo się zmieniła. Ładny park , centrum , ładne góry. Mogliśmy tylko pospacerować po samym centrum , niestety nie mogliśmy wychodzić w góry z mężem. Sama z Zosią (koleżanką) pojechałyśmy do Istebnej i było ładnie. Zwiedziliśmy także zameczek prezydencki (śliczny kościółek) i byłyśmy na Czantorii ale nas deszcz przegonił niestety.
Mogę polecić ten ośrodek z całym sumieniem i nie wierzcie w poprzedni wpis tutaj. Nie ma tam rzeczy opisanych wcześniej , a ten ktoś pomylił sobie sanatoria chyba z tym w Lądku. Też tam jest Jubilat i to często się może mylić.
Kierownik w Jubilacie est miłym panem i pozwolił nam przyjechać dzień wcześniej bez dodatkowej opłaty czyli 1 nocleg za darmo. Zabiegów jest tam więcej niż mówią bo niby są 2 zabiegi ale naprawdę jest ich 4 - do tego basen za darmo ile się chce no i miałam gimnastykę.
Fajna jest gospoda poniżej tego sanatorium , byliśmy tam na pierogach i pasztecikach. Pyszny był pasztecik bo pierogów nie mogę jeść.
Pojadziemy jeszcze tam nie raz jak zdrowie pozwoli opiekować się mężem. On chce jechać jeszcze nad morze tak najlepiej do świnoujścia , tylko żeby pogoda była.