www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / kilka pytań do osób całkowicie niewidomych (7259 - wyświetleń)
- Autor taki_jeden Dodany 2007-05-10 17:48
na początku z góry przepraszam jeśli kogoś urażę pytaniami.
jestem całkowcie widzący i nigdy nie znałem niewidomego.
tak kiedyś się zastanawiałem jak to jest nic nie widzieć i szczerze mówiąc nie potrafię sobie tego wyobrazić.
jeszcze mogę postawić się w sytuacji kiedy ktoś widział i stracił wzrok, ale jeśli ktoś się urodził niewidomy ?
możecie słuchać radia, jeśli ktoś umie braila to może czytać książki, no ale co dalej ?
jak spędzacie całe dnie ? no bo przecież na spacery nie chodzicie bo i po co ?
czy da się to wogóle wytłumaczyć komuś takiemu jak ja który widział od zawsze ?
Nadrzędny - Autor Nadia Dodany 2007-05-10 20:38
Na pewno ciezko jest sobie to wyobrazić ( sama też się nad tym kiedyś zastanawiałam), ale nie rozumiem co to znaczy "na spacery nie chodzicie bo i po co? Człowiek oprócz wzroku poznaje swiat innymi zmysłami- dotyk, zapach, smak, słuch. Jesli którys ze zmysłów zawodzi to inne wyostrzają się. Wystarczy zamknąć oczy żeby wyostrzył sie słuch i dotyk. Zapewniam Cię że ludzie niewidomi radzą sobie w życiu, zakładają rodziny, zajmują sie domem, pracują, a o spacerach nawet nie wspomne.
Pozdrowionka:)
Nadrzędny - Autor Szczepan Dodany 2007-05-10 21:39
witam
Oczywiście Nadju masz racje , spacery nie bo i poco .Oj brak wyobraźni i wyczucia .
Sam niewiem jak to jest,ale sądzę że osoba niewidoma też stara się skorzystać
z życia i tak jak mówisz wykorzystuje inne zmysły .Przecież jaki by niebył
problem ze zdrowiem wszyscy mamy podobne pragnienia i uczucia i potrzeby .
Nie dzielmy ,nie klasyfikujmy , czy prawo do szczęścia zależy od choroby , nie .
To prawo wszyscy mamy , niejesteśmy innym gatunkiem jesteśmy ludzmi wiec potrzeby
i oczekiwania mamy jak wszyscy ludzie .
Nadrzędny Autor Nadia Dodany 2007-05-11 12:06
Oczywiście że kazdy ma prawo do szcześcia, a szcześliwi sa Ci co potrafią cieszyc się życiem bez względu na swoją niepełnosprawność. Ja mam w jednej nodze czesciowo zablokowany staw skokowy, a w drugiej całkowicie, do tego zanik miesni łydek - dla osoby zdrowej niewyobrażalne jest to jak można chodzić nie poruszając stawami skokowymi, a jednak mozna i nie tylko chodzić, biegać skakać tez się da :-) Po prostu nie wiem jak to jest mieć sprawne nogi i juz przestałam się nawet nad tym zastanawiać. Człowiek przystosuje się do wszytkiego. Mało tego stara się życ w miare możliwości normalnie, jakis czas temu przełamałam wstyd i pokazałam moje chudziusie łydki ludziom bo wyszłam na plaże :-) Czasami łapią mnie chwile zwątpienia, załamania, ale staram się cieszyc każdym dniem i z pokora znosić to co jest mi dane. Czasami też zastanawiam się jakim człowiekiem bym była gdyby nie moja wada??? I boje się nawet o tym mysleć :-))
Nadrzędny - Autor Magdalena Grunt Dodany 2007-05-14 01:22
Witaj Piotrze.
Rozumiem, że tobie jako osobie widzącej jest trudno sobie wyobrazić życie osoby całkowicie niewidomej.
Zaskoczyło mnie jednak twoje stwierdzenie "Na spacery nie chodzicie, bo i po co".
Ja jestem osobą całkowicie niewidomą od urodzenia i muszę ci powiedzieć, że na spacery chodzę z przyjemnością. Uwielbiam je wręcz.
Wielką przyjemnością jest dla mnie np. wyjść na spacer i posłuchać śpiewu ptaków.
Co do spędzania wolnego czasu to jest różnie, ale najbardziej lubię słuchać muzyki i czytać dobre książki. Spotykam się jednak też z przyjaciółmi.
Zgadzam się również z Nadią że człowiek świat poznaje różnymi zmysłami.
Pozdrawiam cię, jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej to odezwij się na mój i-mail:
magda-grunt@o2.pl
Nadrzędny - Autor kobieta Dodany 2007-05-17 17:32
Witam,jak Madziu ładnie to ujęłaś! i ciesze sie,ze tu Cie zastałam,chociaz mam Cie tu na pilpicie hihihi - ale opowiem pokrótce swoja historię,ktora właściwie zaczęła się od pytań zadawanych sobie "jak to jest". Ja jestem osobą niedowidzącą - ale........................moja sąsiadka,w moim wieku od dawna choruje na oczy.Wrociła pewnego razu z rehabilitacji w Bydgoszczy i pokazała mi jak się czyta brajlem,jak szydełkowała,jak to,jak tamto - wtedy oglądałam i wielkie dziwy we mnie się jawiły. Mówiłam wowczas do niej ze zdiwieniem "przeciez ty widzisz" - a ona mi na to "ze traci wzrok i turnus był przygotowaniem jej do zycia po utracie widzenia.Wiedziałam - ze są inne zmysły,ktore po utracie wzroku się wyostrzają.Nigdy nie przypuszczałam,ze mnie to tez dotyczyc będzie. A jednak,nie minął nawet rok - od tamtego "zdziwienia" jak mnie los doświadczył własnie w ten sposób. Teraz wiem,że niewidomy nie może ale MUSI czytać,pisać,spiewać,tanczyć,kochać,marzyc,spacerować ect..........................pozdrawiam
Nadrzędny Autor Magdalena Grunt Dodany 2007-05-18 00:18
Tak jak najbardziej się zgadzam.
To my musimy wychodzić do ludzi, bo oni przecież niezawsze wiedzą jakie my mamy potrzeby, marzenia, pragnienia i mają prawo do tej niewiedzy.
Nasszym zadaniem jest ich uświadomić.
Jak nie nauczą się tego od nas to skąd?
Inaczej jest przeczytać fachowy poradnik, a inaczej zobaczyć na żywo co dana osoba czy grupa osób z poszczególną niepełnosprawnością może, tak jak tu osoby niewidome.
My niczym się nie różnimy od zdrowych ludzi, tylko inaczej poznajemy świat.
Pozdrawiam.
Magda
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / kilka pytań do osób całkowicie niewidomych (7259 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill