Autor marci24
Dodany 2014-01-15 09:17
Każdy z nas (ON) ma różne wady, ale skupię się w temacie na osobach z umiarkowanym stopniem, szczególnie osoby, bez ręki, nogi itp. Na rynku pracy ciężko jest coś znaleźć, nie tylko nam niepełnosprawnym, ale osobom zdrowym.
Zdarza się, że wraz ze znajomymi, też ON piszemy gdzieś po fundacjach i stowarzyszeniach zajmujących się m.in. aktywizacją osób niepełnosprawnych. Trochę wkurza mnie to, z resztą chyba nie tylko mnie, gdzie i kiedy bym nie napisał używam m.in. tego typu zdania "pomimo, że nie mam problemów z chodzeniem, mówieniem, myśleniem, a moje wady są niewielkie chciałbym wejść na rynek pracy....coś robić, pracować..." Cieszę się bardzo że ludzie są życzliwi i odpowiadają, ale boli mnie i wkurza, że za każdym razem te stowarzyszenia, organizacje, itp. piszą mi, że powinienem skontaktować się z psychologiem.
Może emocjonalnie podchodzę do tematu, ale nigdy nie miałem problemów ze swoją psychiką, całe życie jestem spokojny, uśmiecham się, żartuję, rozmawiam z ludźmi na wszystkie tematy, w domu zawsze było i jest wszystko ok. ,więc nie rozumiem po co mi chodzenie do psychologa?