W odpowiedzi dla: Daniyal z popiołów...
>Masz rację, że czas zmusza do ciągłego pośpiechu a czym szybciej płynie tym mniej czasu mam na >podejmowanie decyzji.
Właśnie o to chodzi. Czas wszystko ogranicza, a wynikiem tego jest niepotrzebny pośpiech. A ten z kolei nie jest dobrym doradcą do podejmowania trafnych decyzji. Sam czas, jak i jego upływ - jest tylko fikcją wymyśloną przez ludzi. Nie ważne dla czego go wymyślono, i po co - bo to dla Mnie osobiście jest nie potrzebne. Naturalnie stosuję go li tylko do utrzymywanie terminów, czy podejmowania decyzji urzędowych, do niczego więcej.
>Mam nie wiele czas na zdecydowanie, którą drogą pójść a jeśli już zadecyduję to sen spędza mi z >powiek myśl, czy oby na pewno idę dobrą drogą i niekiedy odnoszę wrażenie, że czas upływa mi >między palcami.
Nie bardzo rozumiem, skąd taki wniosek, że nie masz czasu?

Myślę, że to od Ciebie zależy co uczynisz i kiedy - czas tu nie ma nic do rzeczy. Ja nie myślę o czasie w odniesieniu do własnego rozwoju, i własnych decyzji pozaurzędowych.
>Wiem, kim jestem i wiem, co w życiu chciałbym osiągnąć, ale często nie wiem czy dobrymi drogami >zmierzam?
Tak myślisz? To pytanie wydaje się tylko takie proste. Kim jestem? Mówiąc szczerze, Ja wiele razy zadawałem sobie to pytanie, i za każdym razem odpowiedź była inna. W pytaniu "kim Jestem?", nie chodzi o zawód, chorobę, przeszłość, czas, itd. Chodzi o Ciebie i tylko Ciebie. I tu zaczyna się problem.

Co do trafności decyzji, nie wiem, czy ma się kiedykolwiek całkowitą pewność co do ich trafności. Gdzieś zawsze istnieje cień wątpliwości. Dla tego właśnie ( moim zdaniem ), tak ważny jest rozwój osobisty, rozwój własny, samodzielne myślenie bez kierowania się wzorcami z zewnątrz. To Ty masz być szczęśliwy, to od Ciebie zależy jak zdefiniujesz własne szczęście, i to Ty decydujesz w którą stronę wykonasz "krok".

Tu nie mogą brać udziału czynniki z zewnątrz, gdyż konsekwencja Twych decyzji będzie tyczyła się tylko Ciebie.

>Nie można cofnąć czasu a nie chcę żyć przeszłością i zastanawiać się, czemu zrobiłem tak a nie >inaczej.
To się nie cofaj i nie zastanawiaj się nad tym.

Od tego jak myślisz, i jakie wnioski wyciągasz "tu i teraz", zależy Twoja decyzja. Ja już dawno zaprzestałem się zastanawiać nad tym, co czyni czas, co z przeszłością, a co z przyszłością. Szkoda czasu.

A zastanawiać się nad tym, czy słusznie postąpiłem.... - pokaże to konsekwencja, efekt Mojej decyzji. Ja skupiam się na tym, jaką podjąć? Zastanawiam się nad jej ( decyzji ), początkiem, wykładnią, podstawą. Popełnię błąd, to go odważnie nazwę wytyczę, przyznam się przed sobą głośno, że ten błąd popełniłem - i unikam jego powielania - to jest rozwój. Lecz Ja wiem doskonale, że to Ja muszę przemyśleć, bez wpływu Osób trzecich.
>Dla mnie liczy się teraźniejszość i nie odległa przyszłość.
Teraźniejszość jest i przeszłością i przyszłością. Nie ma nic poza teraźniejszością. To ludzie uwielbiają wszystko szufladkować, dzielić, nazywać. Ale to teraźniejszość decyduje o Moim życiu, i tu jest Moja w tym rola. :