wymiana dowodu osobistego

Autor Beata121 Dodany 2007-06-25 18:22

Witaj!! Jako osoba niepełnosprawna ruchowo miałam ten sam problem. Mój Urząd Miejski w dodatku nie ma podjazdu. Urzędnik poinformował mnie, że wystarczy zaświadczenie od lekarza rodzinnego. Lekarz wystawił mi zaświadczenie o treści, że " w/w osoba jest niepełnosprawna i konieczna jest wizyta urzędnika U.M. ".Urzędnik jest zobowiązany przyjść do domu po odbiór wniosku, a potem dostarczyć nowy dowód. Pozdrawiam !!

Autor miet147 Dodany 2007-09-30 13:29

Witam serdecznie -Beato121 masz niewątpliwą rację,rozumiem jednak Pallada i jego niepokój o to czy i kiedy w końcu uda mu się sprawę załatwić.Wyobraźcie sobie że tym razem piszę nie z naganą(jak często muszę) a z pochwałą dla pracowników pewnego urzędu.Zachowanie z którym się spotkałem jest tak nietypowe,że moim zdaniem zasługuje na zaprezentowanie przynajmniej tu na naszym forum -dając tym samym(mam nadzieję)przykład innym urzędnikom wzorcowego wręcz podejścia do sprawy niepełnosprawnego petenta.Mieszkam co prawda w dużym mieście ale to akurat nie powinno miec nic wspólnego.

O konieczności wymiany dowodu powiadomiłem urząd telefonicznie.Już po dwóch dniach odwiedziły mnie panie z urzędu,wypełniliśmy wniosek,dałem zdjęcia i poszły
trochę trwało nim odwiedziły mnie znowu już z nowym dowodem.Z duzą satysfakcją informuję,że mieszkam w Łodzi i wszystkim forumowiczom życzę żeby załatwiając swoje sprawy natrafiali tylko na urzędnikow z takim podejsciem do ON jak mnie się udało w opisanym wyzej przykładzie.
zyczę miłego dnia i pozdrawiam.

Autor Pawel2500 Dodany 2007-09-26 20:11

Witam,

To skandal. Jak urząd państwowy może być niedostosowany dla osób niepełnosprawnych? Świadczy to o stosunku państwa do tej grupy społecznej. Widać to nie tylko w kwestii obsługi interesantów lecz także w tym, iż jedynie 17% pracujących osób niepełnosprawnych zatrudnionych jest w sektorze publicznym. Wskaźnik ten jest dowodem polskiego prymitywizmu oraz żenującego poziomu kultury społecznej. Przyczyną owej sytuacji jest także to, iż pracodawcy publiczni tak naprawdę nie ponoszą konsekwencji swej polityki zatrudnienia pomijającej osoby niepełnosprawne. Polskie państwo demoralizuje własne organy, gdyż z jednej strony nakłada nań kary wnoszone na rzecz PFRON, z drugiej zaś - pomaga finansowo tymże instytucjom w razie potrzeby i nie tylko. Jaki więc jest sens owych kar?
Ową sprawą należy zainteresować Rzecznika Praw Obywatelskich, a nawet Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Pozdrawiam