Czy Wy się nie czepiacie, czy to naprawdę plagiat? Chciałabym to wiedzieć. Bo
"Plagiat (łac. plagium, kradzież) – pojęcie z zakresu prawa autorskiego oznaczające skopiowanie cudzego utworu (lub jego części) wraz z przypisaniem sobie prawa do autorstwa poprzez ukrycie pochodzenia splagiatowanego utworu. "
(...)
" Plagiat jawny polega na przejęciu całości lub fragmentu cudzego utworu i opatrzeniu go własnym nazwiskiem[2].
Plagiat ukryty występuje wtedy, gdy autor przejmuje fragmenty z cudzego utworu bez podania źródła i pierwotnego autora, a następnie wplata je do własnych wywodów[2]. Odnosi się to nie tylko do dosłownych zapożyczeń (słowo w słowo), ale również na odwzorowaniu danego utworu przy użyciu innych wyrazów, oddających jednak dokładnie tę sama treść i konstrukcję myślową (rodzaj wywodu)[2]."
Jest jeszcze coś takiego jak INSPIRACJA dziełami innych. I jak na razie nie jest karalna.
"Trudność w definiowaniu plagiatu wynika m.in. z tego, że cały dorobek intelektualny ludzkości powstaje w wyniku przetwarzania i rozwijania dorobku poprzedników, zatem informowanie o każdym zapożyczeniu prowadziłoby do absurdu[3]. Na dodatek z wielu zapożyczeń nie zdajemy sobie sprawy, a plagiat jest zamierzeniem celowym. "
Jeśli ktoś zaczytuje się dziełami jakichś autorów, nieświadomie zaczyna oglądać świat jakby jego oczami, tworzy też podobnie. Przypomnijcie sobie choćby życiorysy niektórych pisarzy, omówienie ich dzieł, gdzie się zaznacza wyraźnie jaki to inny pisarz miał wyraźny wpływ na omawianego.
A Wy się czepiacie jak rzepy, że plagiat i plagiat.
No chyba, że rzeczywiście znajdujecie tam takie same zdania, takie same sceny, opisy??
Sam fakt, że ktoś ma podobne objawy, a ktoś po swojemu to opisuje, to choćby było tysiące takich przypadków, nie są w stosunku do siebie plagiatem.
Więc jeśli się używa jakichś określeń, to albo się to wie, albo klepie po próżnicy.
Co nie oznacza, że wszystkie te prace są dobre. Tak samo jest z Twoim blogiem. Nie każdemu musi się podobać. Ja należę do tych , którym się nie podoba i to nie dlatego, że łudząco przypomina mi piękną książkę czy wartościowy film. Nie mogę znieść Twojego wypowiadania się jako osoba niepełnosprawna. Jesteś jej opiekunką i nie wiesz co ona myśli nawet gdybyś miała ukończone kilka kierunków studiów. Z racji wykonywanej funkcji możesz mieć doświadczenie w opiece nad ludźmi niepełnosprawnymi, ale to nie świadczy o poznaniu ich myśli. Może gdybyś napisała tekst literacki i od początku zaznaczyła, że to jest Twoje widzenie co może myśleć ON, to byłoby dla mnie "do przyjęcia", bo to jest uczciwe postawienie sprawy. Uczciwe ! Powiem jeszcze coś. Mój roczny pobyt w szpitalu ortopedycznym pozwolił mi poznać wiele takich opiekunek. To wspaniałe, życzliwe i pomocne osoby. Jednak wśród nich były też takie wszystkowiedzące, zagłaskały by cię na śmierć. Wszystko wiedziały lepiej niż ty, ta ich dobroć wychodziła bokiem i zamiast wdzięczności chciało się je tylko kopnąć w tyłek. Właśnie takie opiekunki są moim koszmarem z dzieciństwa. Dobrze, że to była tylko "krótka przygoda" mojego życia. Takie są prawdziwe myśli "tej drugiej strony" pamiętaj o tym zanim znów zrobisz wpis na swoim blogu wcielając się w osobę, którą się opiekujesz. Zastanów się czy ona czytając (gdyby mogła) to co piszesz w jej imieniu też nie ma ochoty kopnąć Cię w tyłek.
Autor 62norbi03
Dodany 2015-06-06 14:43
Zmieniony 2015-06-06 15:13
Moim skromnym zdaniem większość tych prac magisterskich na temat likwidacji barier architektonicznych ląduje w szufladzie ze świadectwami, certyfikami... Nikt z tych maeriałów nie korzysta... Nadal powstają nowe buble architektoniczne...
Uważam, że dopuki sami niepełnosprawni nie weźmą tych spraw w swoje ręcę i nie zaczną działać w swoich sprawach to nikt nie będzie brał pod uwagę barier wykluczające ich życia publicznego... Pisanie na swoich blogach, forach itp.nicnie daje, gdyż uważam, że trzeba pisać na forach samorządowych, lub do samych samorządowców... Ja tak właśnie robię, ba, nawet startowałem w wyborach jako kandydat na radnego, pomimo ciągle pogarszającej się sprawności fizycznej... Nie udało mi się zostać radnym, jednak dzięki tym wyborom do samorządu zyskałem dużo znajomości a na dodatek komitet w którym startowałem przeistoczył się stowarzyszenie... Mój program wyborczy realizuję poprzez doractwo w grupie doradczej do której mnie powołano na wniosek nowo wybranego burmistrza i marszałka województwa...
Ci co mogą się takimi sprawami zająć za mocno trzymają się swoich stołków i nie robią nic, nawet jeśli sami są ON. Ty próbujesz coś zrobić i sam doskonale wiesz jaki mur nieprzychylności trzeba przebić żeby osiągnąć cel.
Tak, mam wśród radnych popierających jak i niepopierająćych, sympatyków i przeciwników, lecz gdybym tylko radnym doradzał sam, to miałbym nikłe szanse na jakikolwiek sukces... Dzięki Bogu grupa doradca w której ja jestem jako członek potrafi wpływać na radnych i dzięki niej zistrzają się moje propozycje...
Też współpracuję z lokalną prasą, a na dodatek uczestnicę w prawie na każdym posiedzieniu rady miejskiej jako członek stowarzyszenia o którym pisałem wcześniej...
Znow sie nie rozumiemy. Nie oczekuje, ze kazdemu ten blog sie bedzie podobal, to by bylo dziwne. Przeczytaj moze najpierw dokladnie notke ,,ja autorka,, a potem komentarze. Nie wszyscy maja do czynienia z uposledzonymi, ci ktorzy nie maja chetnie czytaja to co chce im przekazac. Nie pisze tez nic za co ( moim zdaniem) moja bohatetka mgla by mnie kopnac w tylek. Nie naleze rowniez do tych ,,glaskajacych,, nieustannie lecz do empatcznych.
Dziekuje ci za wszystkie uwagi. Pisze dalej
Autor lidian
Dodany 2015-06-06 19:59
Jak już wyżej napisałam, szanuję pracę takich osób jak Ty i chciałabym żeby w tej sprawie nie było wątpliwości.
Wreszcie Lidian napisała coś szczerze. Nie znaczy to że się nie myli, ale jest szczera. Wreszcie coś poparte faktami z życia, ze swojego doświadczenia. I to jest dobry kierunek do dyskusji.
Ja czytałem wpisy Opiekunki(autorki bloga) i na ich podstawie mogę tylko stwierdzić ,że stara się być dobrą opiekunką, opiekunką myślącą co robi i wie że to człowiek ukrywa się w tym niesprawnym ciele.
Możemy tu zastanowić się i podyskutować kto to jest opiekunka i kiedy można powiedzieć że to jest dobra opiekunka. I nie mówie tu o autorce bloga, ale o osobach wykonujących te trudne zajęcie.
Bardzo słusznie. Czekam na posty