www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / czy czujecie sie zmobilizowani? gdzie pracujecie? (Strona 2) (34094 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-05-30 17:02
Ciebie może, ale generalnie i w sektorze pryw. nikt nie pyta pryw. czy nie, ew. jaka uczelnia. Poza tym jak domniemywam płacisz słabawo, a wymagania masz ogromne.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2016-05-30 21:21
Taaaa. Nikkogo nie obchodzi:-) skad takie domniemanie?
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-31 14:57
jakaś młoda dziewczyna dosc szybko odeszła - pisałes, ze szukacie na jakies stanowisko dobre dla studenta ostatnich lat.

ciekawi mnie gdzie Jola pracuje, że ma super pracę, rewelacyjne zarobki i jaka to ona w goóle och i ach. i ma czas na pisanie ton postów na forum.
Nadrzędny Autor rogal160 Dodany 2016-05-31 20:30
Jest nadal, życie zweryfikowało jej plany:)
Nadrzędny Autor Jola11 Dodany 2016-05-31 16:24
Z życia słonko, z życia ;-) :-)
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-27 21:23 Zmieniony 2016-05-27 21:32
Jolu - jestem po studiach z dwoma jezykami wykladowymi. Same jezyki to niestety o wiele za malo, zeby miec stabilna prace z bardzo dobrymi zarobkami(stawki stoja w miejscu od ponad 10lat).
przydalaby sie baaaaardzo waziutka specjalizacja politechniczna. Na przyklad programista sprzetu agd. Szkoda tylko ze nie jestem kobieta renesansu.

Udzielam korepetycji z jednego  z tych jezykow "po godzinach", ze wzgl na stan zdrowia niestety nie jestem w stanie pracowac jako lektor na regularnych kursach.
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-05-30 17:28

>jestem po studiach z dwoma jezykami wykladowymi. Same jezyki to niestety o wiele za malo, zeby miec stabilna prace z bardzo dobrymi zarobkami<


Zaznaczę słowo bardzo dobre zarobki Takie można mieć bez studiów i znajomości j. obcych.
To, że miałaś j. obcy wykładowy nie znaczy, że potrafisz to wykorzystać.

>waziutka specjalizacja politechniczna. Na przyklad programista sprzetu agd.<


No i widzisz, taka specjalizacja przyda się tylko w zakładach/firmach produkcyjnych AGD, które są np. włoskie. Do tego typu pracy akurat nie trzeba studiów, wystarczy smykałka i zwykle j. angielski lub włoski :-) Z realu Ci napiszę, że znam faceta (30l) który zna angielski i włoski - mówiony i zarabia... 1800 000 zeta - ma studia, ale w innej dziedzinie niż jego praca :-)

Reasumując: można być po zawodówce: fryzjer, czy kursach: manikiurzystka, kosmetyczka itp. i zarabiać "bardzo dobrze" - wykonując swoją pracę dobrze, dokładnie, będąc miłym i mieć ceny, np, o 1 zł. niższe - reklama drogą pantoflową jest trwała.
Można mieć 5 fakultetów, być prawnikiem, lekarzem itd. i zarabiać g...  Z tego powodu te "sławne" zawody łapią chałtury gdzie się da...

Trzeba chociaż trochę lubić swoją pracę.
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-31 15:28 Zmieniony 2016-05-31 15:31
gdybyś czytała moje posty, to byś zauważayła, że na lektora (to uwielbiam i nie jest źle płatne/owe studia z tymi językami przygotowały do dwu specyficznych zawodów, niemniej jednak wiekszosc absolwentow z mojej grupy często nie pracuje ani w jednej ani drugiej branzy), nie nadaję się ze wzgl na obecny stan zdrowia. (kilkanascie lat temu, gdy wybierałam ścieżkę kształcenia /profil klasy w liceum/, nie mialam zielonego pojecia o tym, że zdrowie może mi posypać się aż tak drastycznie jak do tej pory. no ale niektórzy nie maja za grosz pokory jak Ty i probują kąsać:)

>No i widzisz, taka specjalizacja przyda się tylko w zakładach/firmach produkcyjnych AGD, które są np. włoskie. Do tego typu pracy akurat nie trzeba studiów, wystarczy smykałka <


programistami sprzętu AGD są moi znajomi po robotyce na politechnice (taki kierunek studiów), to żeś zabłysnęła :-)
może teraz przejdź ze swojej równoległej idealnej rzeczywistości do prawdziwej, poczytaj sobie oferty pracy na operatora linii produkcyjnej (nie jest to praca twórcza, tylko sama kontrola maszyn w ruchu), chetnie chca wyższe inzynierskie.

co do włoskiego AGD, to niekoniecznie, mam w domu niemieckie i koreańskie. dla koreańskiego Samsunga pracują moi znajomi po robotyce, tutaj w Warszawie :-)

bardzo dobre zarobki, jak na moj stan zdrowia, koniecznosc slono platnej rehabilitacji w aktualnym miejscu zamieszkania i roznych cyrkow niedostepnych via nfz (nfz na jedno ze schorzen nie refunduje NIC - a tylko w tym roku, od stycznia do maja poszlo mi 8tys), oznaczają co najmniej dwie mityczne średnie krajowe miesiecznie, to będzie osiagalne w ciągu kilku lat.

przewaznie pracodawcy zatrudniajacy ON placa minimum krajowe badz 100zł wiecej, wiec zatrudnienie w ten sposob na dluzsza mete odpada. to dobre na poczatek, ja już jestem w tym kilka lat i za jeszcze kilka powiem definitywnie dosć - wiem że źle robię i do tej pory byc może źle tym  kierowałam, ale lepiej pozno niz wcale. pracę lubię, szkoda, że wynagrodzenie od jakoś hmmm 2009 stoi w tej branży praktycznie zupelnie w miejscu i na stanowiskach "dla zdrowych", niedofinansowanych z pfron rowniez ludzie nie sa w stanie doprosic sie podwyzek i sie przekwalifikowują i odchodzą.

>Z realu Ci napiszę, że znam faceta (30l) który zna angielski i włoski - mówiony i zarabia... 1800 000 zeta - ma studia, ale w innej dziedzinie niż jego praca <


ten człowiek, ktory zarabia milion osiemset złotych miesięcznie (o ile Ci się te pięć zer nie pomyliło) - raczej nie w PL, i zdecydowanie nie w typowej pracy na etat. też slyszałam o młodych inwestorach giełdowych w PL, którzy byli uczeni fachu przez własnych ojców-takich samych inwestorów od małego, i potrafiacych spokojnie na samej tylko giełdzie wyjsc co najmniej kilkaset tys do przodu rocznie. znajomosc jezykow oraz studia z zakresu np finansow i bankowości w tym przypadku akurat tak trochę dla sportu.  nie każdy urodził się synem przedsiębiorczego milionera, więc rozwoj zawodowy rozwojowi nierówny, tak samo zyski zyskom.
Nadrzędny Autor Jola11 Dodany 2016-05-31 16:09

>co do włoskiego AGD, to niekoniecznie, mam w domu niemieckie i koreańskie. dla koreańskiego Samsunga pracują moi znajomi po robotyce, tutaj w Warszawie<
>nie maja za grosz pokory jak Ty i probują kąsać:)<


1. Przyganiał kocioł garnkowi
2. Nie nauczyli na tej uczelni co znaczy "np."? To jest złośliwość, o "kąsaniu" zapewne sama coś wiesz, bo ja nie mam powodu ani chęci, nie znam Cię i nie chcę.
3. Nie sądź innych wg. siebie
4. Ty mi tu o pokorze i chorobach się nie wywnętrzniaj bo g... wiesz co ja przeszłam i inni na tym forum.
5. Co Ty kończyłaś - temat ci się rozłazi
6. Nic dziwnego, że górale nie lubią Warszawiaków (mieszkańców) gwiazdo radziecka...

>(o ile Ci się te pięć zer nie pomyliło) - raczej nie w PL, i zdecydowanie nie w typowej pracy na etat.<


Nic mi się nie pomyliło biedna kobieto . W Polsce i to w niewielkim mieście i właśnie z zakładzie prod. AGD i włoskim i jest programistą nie po polibudzie, a ze smykałką i znajomością j. ang. i włoskiego :-)
Gdybyś żyła  i patrzyła z realu, a nie

>poczytaj sobie oferty pracy<


to byś wiedziała, że takich ludzi w Polsce jest b. dużo jak i jest dużo mających dochody niżej najniższej krajwoej.
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-27 23:53
Zarzadzanie, politoligia, stosunki miedzynarodowe(wcale le nie takie nowomodne,nowomodne to one byly wsrod dzisiejszych 40-latkow ;-)  ). Na uczelniach wydzialy dostaja dotacje od kazdej sztuki studenta,staraja sie mimo wszystko przyciagnac jak najwieksza liczbe mlodziezy. Istnieja cale miasta,gdzie uczelnie sa najwiekszymi pracodawcami-wykladowcy polecieliby na bruk gdyby nie mieli dla kogo prowadzic zajec.
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-05-30 17:39

>Zarzadzanie, politoligia, stosunki miedzynarodowe(wcale le nie takie nowomodne,nowomodne to one byly wsrod dzisiejszych 40-latkow<


Wymieniłam: zarządzanie i logistykę :-) Politologia i stos. m.narodowe są jakimś w miarę konkretnym kier.

Nie mam jeszcze 40 l. ale dla mnie nadal są "nowomodne" i bez sensu. Zdając na studia też o nich słyszałam, ale tam szły osoby, które się nigdzie nie dostały albo podstarzałe.

Dalej w swoim poście piszesz to co wszyscy wiedzą :-)
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-31 15:43

> Politologia i stos. m.narodowe są jakimś w miarę konkretnym kier. <


pozwól proszę :-) , że wydrukuję to, oprawię  w ramki i pokażę synowi kuzyna - tegorocznemu maturzyście, wysmienity humor na najbliższe tygodnie gwarantowany:)

w moim rodzinnym mieście jest dośc spory odsetek bezrobotnych po politologii i stosunkach międzynarodowych, w najlepszym wypadku absolwenci ( o ile sie nie przekwalifikowali/dokształcili, nie sprobowali czegos innego)  to osoby pracujące na kasie lub w call center - nawet w wieku 30-40 lat. jeszcze równie "bezrobotna" jest pedagogika ogólna, filozofia, bibliotekoznawstwo itp. ale w/g Ciebie to oczywiscie konkretne kompetencje i super poszukiwane na rynku pracy. czyżbyśmy zyły w dwu równoleglych rzeczywistościach? niestety takie wrazenie mozna odnieść.

kierunki typu zarządzanie są dobre co najwyżej jako drugi kierunek dla kogoś po bardziej "konkretnych" studiach z nauk ekonomicznych. zarzadzanie transportem (jako jedna z mnóstwa konkretnych specjalności w logistyce) nie jest przekombinowane. transport też nie jest nowomodny (wow, skąd takie odkrycie), istnieje od zarania dziejow. Ciekawe masz poglądy, raczej nie każdy (o ile nie większość) się z nimi zgadza.
Nadrzędny Autor Jola11 Dodany 2016-05-31 16:15
"Weś se na wstrzymanie" bo chyba rzeczywiście żyjesz w kosmosie i śmiej się, może zdrowie ci się poprawi - zwyczajnie przynudzasz - żegnam gwiazdeczko sowiecka ;-)

Tak a pro po: czasem czytając takie kati25 ciśnie się na usta, że pan Bóg nierychliwy... i na to zasłużyły...
Nadrzędny - Autor skejciara Dodany 2016-05-31 20:14
Politologia ma być konkretnym kierunkiem? Chyba do PUPu...
Już sama nie wiem czy mam te wypowiedzi traktować poważnie..
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-06-01 18:56
Skejciaro:wypowiedzi na temat politologii jako czegos z przyszloscia i perspektywami malo kto bierze powaznie JEZELI TO ODNOSI SIE DO CZASOW OBECNYCH.Chyba ze np tatus lokalna szycha wkreca gdzies malo rozgarniete dziecko na cieplutka posadke po znajomosci,to moze skonczyc i taki kierunek "byleby mgr byl".  I reszta wspolpracownikow musi odkrecac konsekwencje poczynan takiej osoby-taki lajf.

Podejscie "niewazne jakie studia" bylo powszechne zaraz po transformacji ustrojowej. Czyli koniec lat 80,poczatek 90tych. Niestety minelo 25 lat i teraz jest jeszcze inaczej.
Nadrzędny - Autor skejciara Dodany 2016-06-01 20:14
Inaczej?
Hm..teraz wiemy, że dyplom nie potwierdza umiejętności, ale robi się założenie, że "każdy je ma". I to jest takie cholernie głupie..jak ktoś jest mega ogarnięty to poradzi sobie pewnie bez tego..Niestety nie należę do ludzi, którzy potrafią się sprzedać i wiem, że muszę mieć podkładkę..inaczej nie mam szans..ja nawet nie liczę, że studia dadzą mi niewiadomo jaką wiedzę, ale kto wie czy dzięki nim nie wydarzy się coś czego nie da się przewidzieć?
Swoją drogą.. przeraża mnie już to wszystko.
Jak ktoś wie od początku co chce robić i jest w stanie to robić to ma mega szczęscie.
Ale tak ogólnie..
lo to w sumie nic
technikum, policealne - jak ma odpowiednik na studiach to w sumie niewiele daje
zawodówka - wydawać by się mogło, że najlepiej z pracą, ale i tak znam wiele osób co nie robią w zawodzie...

zwariuję.
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-06-01 20:24
Hmmm,np wizazystka lub manikiurzystka mozesz zostac zarowno po dwuletnim (lub poltorarocznym) studium kosmetycznym jak i po licencjacie z kosmetologii. W tego typu zawodach liczy sie talent, dyplom tez (ale nie jest az tak wazne czy z uczelni czy ze studium).

Wejdzsobie na forum gazety wyborczej "praca" - kilka osob po studiach typu filozofia pisalo, ze zeby dostac prace np w sklepie z ciuchami,musialy pominac skonczenie studiow w CV.
Nadrzędny - Autor skejciara Dodany 2016-06-01 20:25
Są kierunki, w których bardziej opłaca się być studentem niż absolwentem :D
Nadrzędny Autor kati25 Dodany 2016-06-01 20:51
Pracodawcom oplaca sie zatrudniac osoby studiujace (uczelnia wyzsza badz studium policealne) do 26 roku zycia-ze wzgledu na to,ze szkola ubezpiecza takiego pracownika i firma/instytucja jest już z tego obowiazku zwolniona(nie trzeba płacic skladek ZUS). Tyle co do korzysci - "oplaca sie byc studentem",do pewnego wieku.

Druga sprawa: bywa ze nawet obecnie szkola srednia w ogole nie wspolpracuje z zadnym doradca zawodowym - kilkanascie lat temu moglam zrobic testy u pedagog szkolnej,nie wiem czy miala uprawnienia doradcy.(mlodziez robi testy predyspozycji zawodowych,itp i pod tym kątem dobiera przedmioty na maturze pod konkretny kierunek studiow). I na skutek tego mlodzi ludzie wybieraja kierunki niekoniecznie przekladajace sie na pozniejsze zatrudnienie.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / czy czujecie sie zmobilizowani? gdzie pracujecie? (Strona 2) (34094 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill