www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Czekając na niepełnosprawnego Hamleta. (2512 - wyświetleń)
Autor maclisc Dodany 2007-08-09 06:24
Jak ja te sytacje znam. Sama jestem na wózku  po wylewie jestem lewostronnie sparaliżowana, mam 35 lat.
Właśnie wczoraj pisałam list do koleżanki, który porusza podobne tematy. Zacytuję go to sobie ulżę, bo i tak nic nie zmienię.
"Widzisz jakie to zawiłe z jednej strony nie godzę się na określanie mnie mianem niepełnosprawnej, z drugiej wiem, że jestem. Bardziej w duchu niż na głos walczę z postępowaniem ludzi, którzy sprawują opiekę nade mną.. Oni myślą, że czynią  dobrze, a nie wiedzą jak mnie krzywdzą. Przykładów jest multum na co dzień, dam ci tylko kilka, bo nie jestem w stanie zapamiętać tyle tego. Np. podpisywanie ZA MNIE przesyłek DO MNIE (wywalczyłam, że sama podpisuję), Kupiłam nową mikrowelę, celowo nie powiedziałam im jak się programuje, teraz mnie muszą 2 razy dziennie brać do kuchni i robię to sama. Nie dają mi odpiąć guzików przy swetrze (bo ja za wolno) ,nie nasypuję cukru (bo rozsypię będą musieli sprzątać)itd. Mogła bym pisać i pisać. Krótko podsumuję, odbieram to w ten sposób : na każdym kroku udowadnia mi się jaka jestem niezgrabna delikatnie nazwę NIEDOSKONAŁA."
To tak w skrócie. Pozdrawiam Mariola.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Czekając na niepełnosprawnego Hamleta. (2512 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill