www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Usamodzielnienie się (2792 - wyświetleń)
- Autor marci24 Dodany 2016-10-18 06:44 Zmieniony 2016-10-18 06:47
Dzień dobry!
Chciałbym dowiedzieć się, czy działa w Polsce coś takiego, że osoba niepełnosprawna dostaje (nie na własność) na kilka dni mieszkanie/domek itp. w celu uczenia się radzenia sobie samemu- mieszkanie samemu,sprzątanie, przyrządzanie potraw, itp.
Pytam z ciekawości, ponieważ mieszkam z rodzicami i często pada takie stwierdzenie/pytanie z ich strony jak ja sobie poradzę sam gdy ich zabraknie. I sam o tym dużo czasu myślę, czy faktycznie dam radę.
Nadrzędny Autor O.Michał Dodany 2016-10-23 11:16
Pierwsze słyszę o czymś takim. W sumie na jedno wyjdzie, jeśli rodzice wyjadą na kilka dni a Ty zostaniesz sam.
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2016-10-24 16:00 Zmieniony 2016-10-24 16:03
1. Są gdzieniegdzie turnusy tzw. "nauki samodzielnego życia": wyjeżdżasz na turnus, na którym - w założeniu - jesteś wprawdzie w otoczeniu osób, które mogą Ci pomóc, ale masz sobie radzić sam. Coś takiego podobno działało kiedyś np. w ośrodku Centrum Niezależnego Życia Sajgon w Ciechocinku. Nie wiem, jak skuteczne są takie turnusy, bo nie korzystałam.

2. Zdarza się, że przy jakiejś fundacji lub innej organizacji działają "mieszkania treningowe". To wyższy stopień takiej nauki: grupa osób dostaje "pod opiekę" mieszkanie. Jest w jakimś kontakcie z asystentem, który może im trochę pomóc, ale w zasadzie ludzie mają sobie radzić sami. Możesz sprawdzić w Ogólnopolskiej Bazie Organizacji Pozarządowych (link) czy gdzieś w Twojej okolicy są jakieś organizacje, które prowadzą lub będą prowadzić takie mieszkania. Ostrzegam, że mogą być, ale nie muszą.

3. Ja osobiście przerabiałam to inaczej:

* Najpierw wyjeżdżałam do sanatoriów bez rodziców, jako nastolatka i młoda dziewczyna. To dało mi szansę na ogarnięcie zupełnych podstaw - umieć umyć po sobie naczynia, uprać ręcznie koszulę, ogarnąć w pokoju. Zaleta była taka, że nikt mi nie mówił, że robię coś "źle" (bo nie tak, jak w domu) - robię tak, jak umiem. A jednak jeszcze całkiem sporo tam robili za mnie (gruntowne sprzątanie pokoju, wszystkie posiłki). Drugą zaletą było, w pewnym momencie, spotkanie nieco starszych osób z podobnymi dysfunkcjami i uczenie się od nich.

* Potem kilka razy rodzice sobie wyjechali na jakieś wycieczki tygodniowe z których trudno by było wrócić. Mam rodzeństwo, mieszkające osobno, które dostało wtedy nakaz pilnowania, czy nic się złego nie stało, ale generalnie przez ten tydzień miałam przeżyć sama.

* Ostatnim etapem treningowym było dla mnie wynajęcie mieszkania na półtora miesiąca. Teoretycznie mogłam wzywać rodzinę na pomoc, ale miałam sobie poradzić ze wszystkim: z porządkami, z przyjmowaniem gości, z robieniem wszystkich zakupów, z awarią wody w bloku (i innymi takimi historiami).

Projekt zakończył się sukcesem. Od kilku lat mieszkam sama, we własnym mieszkaniu, a sąsiedzi na mnie policji nie wzywają. :-)

Przy czym moja niepełnosprawność - Mózgowe Porażenie Dziecięce, a konkretnie diplegia spastyczna - ma tę zaletę, że nie potrzebuję bardzo dużo specjalistycznych dostosowań. Mogłam się uczyć w mieszkaniu, które było prawie "zwykłe".
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Usamodzielnienie się (2792 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill