Autor Thule
Dodany 2007-08-15 22:30
Witam.
Pierwsze moje pytanie do Ciebie jest zdaje się retoryczne, jednak je postawie. Czy po wykonaniu zjazdu, zamontowaniu platwormy chcesz być samodzielna? To jest nie potrzebować pomocy osób drugich? Podjazd pokazany na zdjęciu, jest najtańszym rozwiązaniem na rynku, jednak gdy chcesz być samodzielna-tudzież przeżyć. Odradzam montaż. Ponieważ nie dasz rady sama zjechać, wjechać (chyba, że jesteś po AR- Aktywnej Rehabilitacji).
Winda zewnętrzna od parteru do balkonu,to strasznie droga rzecz ceny wahaja sie od 35 do ok 40 tyś plus konserwacja jak się coś zepsuje to pookrywasz koszty sprowadzenia części jeśli sprzęt nie jest produkcji Polskiej montażu/ Fajnym i tańszym rozwiązaniem jest wykonanie podjazdu z balkonu (jeśli balkon znajduje się na niskim parterze).
Możesz ubiegać się o dotację z racji zniesienia, likwidacji barier architektonicznych, Program Pefronu, realizuje obecnie PCPR
POzdrawiam,w razie uzyskania szczegółów proszę o kontakt.
Witaj, w ostatnim Twoim zdaniu zawarłeś "Proszę o jak najwięcej danych, porad."
Żeby podać Tobie dane to potrzeba szereg informacji, ponieważ nie wszkazujesz jednego, ale sugerujesz różne rozwiązania, zatem mogą być dziesiątki takich rozwiązań i z żadnego nie będziesz zadowolony.
Niestety, aby cokolwiek móc Ci poradzić, nawet rampę jak ktoś sugerował to konieczne są wymiary klatki schodowej i spadek schodów. Każde 8 schodów będzie miało inny kąt nachylenia, głębsze schody mniejszy kąt nachylenia, płytsze większy kąt nachylenia, a do dotego wysokości stopni analogicznie. Zatem nie można przyjąć jaka powinna być długość rampy (istotna jest powierzchnia poziomu "0"), Stosując rampę należy zwrócić również uwagę, że do podjazdu na nią potrzebowałbyć "super siłacza", który by wepchnął wózek razem z Tobą na poziom windy, a zjazd ? czy jest szansa utrzymania Ciebie na wózku, czy też hamował byś na ścianie lub innym twardym odboju.
W ogóle nie podałeś, czy przez rozwiązanie tego problemu był w pełni samodzielny, czy też masz "silną osobę" do pomocy? Co jest bardzo istotne.
Bo jeżeli chcesz być samodzielny:
- jest możliwość zamontowania platformy windowej przy schodach tych 8 stopni, ALE - to jest wida o stałym umocowaniu, po pierwsze zgody wszystkich mieszkańców, dokumentacja, czy przepisy p.poż. i nne dopuszczą montaż takiej platformy ze względu bezpieczeństwo innych mieszkańców a szczególnie dzieci, no i najważniejsze grożba dewastacji dewastacji i kradzież na złom,
- winda zewnętrzna od pierwszgo piętra od balkonu, dokumentacja, cała prawna i urzędnicza procedura, zezwolenia, zgody i opinie, oraz bardzo wysokie koszty rzędu 80 -100 tys. zł.
To jest wszystko, co możliwe teoretycznie do samodzielnego opuszczania mieszkania.
Jeżeli chcesz opuszczać przy pomocy osób trzecich to:
* pozostaje jedynie elektryczny schodołaz dopasowany do konstrukcji schodów w Twojej klatce schodowej, koszt schodołazu nawet do 40 tyś. zł. Nie wszystkie schodołazy radzą sobie ze schodami, które budowniczowie zaserwowali nam szczególnie w latch 70 - 80 ubiegłego stulecia w naszych blokach mieszkalnych.
To są jedyne dla Ciebie rozwiązania, rozumiem Twoje zdenerowanie, ponieważ sam przez 2 lata opuściłem tylko swoje mieszkanie 2 razy (ja od windy miałem 19 stopni), można dostać szału i opętania nie wspominam o nerwicy i innych próbach zadziałaniach.
Rozumiem, że nie każdy ma możliwości jakie ja wymyśliłem, ale po rozważaniach wind, testów schodołazów - okazało się, że jedynym skutecznym dla mnie rozwiązaniem była przeprowadzka z bloku w dużym mieście na zamieszkanie w jego okolicach. Mam parterowy dom z podjazdami (0 progów, 0 stopni) i samodzielnie opuszczam mieszkanie-dom, 0 barier architektonicznych.
Na przyszłość jak będziesz zwracał się o pomoc, podaj jak najwięcej szczegółów, Twoich myślowych rozważań, podaj alternatywy, tak jak ja powyżej to zrobiłem.
A jak otrzymasz poradę rozwiązania, to wówczas zwróć o pomoc o dane do rozwiązania.
Zrobiłeś to wszystko odwrotnie wpierw dane, a póżniej rozwiązania.
Dlatego ludzie dobrej woli zarzucili Cię propozycjami firm handlowych, sprzętu, a Ty się zdenerwowałeś i jeszcze do tego poobrażałeś ich. Oni chcieli Ci pomóc w odpowiedzi na to co napisałeś, sam tego chciałeś w skierowanej prośbie, zawarłeś ogólniki i zostałeś zasypany ogólnikami.
Niestety według zasady: jak pytasz - taką masz odpowiedż.
Sądzę, że powinieneś przeprosić za swoje uniesienie.
Każdy niestety musi wiedzieć jakiej potrzebuje pomocy, przecież nikt z podających Ci informacje, nie mieszka w Łodzi, nie mieszka w Twoim budynku, nie zna Twojego korytarza, nie zna Twoich schodów -szerokości, głębokości ani wysokości, aby nawet zasugerować Ci model schodołazu, bo nie wiem nawet, czy masz na stałe osobę np. która by Cię zwoziła schodołazem, a następnie ten schodołaz schowała (gdzie?), aby inni się nim nie zajęli (nie ukradli, czy też nie rozebrali).
Przemyśl to i myślę, że dalej sprawa może być otwarta, ze względu na odległości, które nas dzielą nie będziemy mogli bardzo szczegółowo Ci pomóc.
Nie ma rozwiązań typowych, gotowych, to tak jak wszyscy wózkowicze nie mają takiego samego schorzenia i takiego samego jego przebiegu.
Sądzę, że zrozumiałeś moją wypowiedż.
Życzę Ci oczywiście zdrowia, cierpliwości i jak najszybszego rozwiązania do opuszczenia mieszkania.
Witam. Przeczytałam Twój list i bardzo dokładnie Cię rozumiem. starałam sie o windę ,przechodziłam przez to wszystko. Sytuacja jest najprawdziwsza w świecie , czy możesz porozmawiać z ludźmi , sąsiadami, jeszcze raz, może zmienili zdanie.
Jeśli schody nie są za wąskie ,wówczas , z jednej strony , od ściany byłaby pochylnia betonowa, która aż tak strasznie nie ogranicza przejścia, nie szpeci , jak to niektórzy nazywają, a druga strona dla koła rozkładać tą szynę . Jest to niewygodne, składać i rozkładać , ale może gdy ludzie zobaczą , że nie przeszkadza to w ich egzystencji, podejdą do sprawy podjazdu łagodniej, a z czasem ...MOŻE... pozwolą zbudować drugą stronę . Życzę powodzenia .