Witam wszystkich. Przyszedł mi do głowy może dziwaczny pomysł. Jestem wielka kociarą i na forum www.miau.pl pojawił się wątek skopanej, sparaliżowanej kici Tulisi. Dzis okazało się, że kicia ma przerwany rdzeń kręgowy i być może otrzyma taki specjalny wózek dla kotów. Chciała się zapytać, czy nie znalazłby sie ktoś (rozumiejący problematykę niepełnosprawności) kto chciałby dać jej dom i miłość. Kicia jest Krakowianką i tu jest link do jej wątku:
Tak, przyszedł mi do głowy dziwaczny pomysł . Kot kotem., ale czy Ty Droga Pani , zaopiekowałabyś się nim sama , czy nie rozumiesz problematyki niepełnosprawności . MY WSZYSCY LUDZIE CHORZY WOŁAMY O TAKĄ POMOC .
Przyszło mi do głowy sie kicia zaopiekować. Niestety z racji, że jestm z Poznania, mam 3 koty w domu i jeszcze pomagam okolicznym to troszkę nie mam mozliwości zająć się kimś tak potrzebującym. I pewnie nie rozumiem do końca problemu niepełnosprawności, bo i skąd?
Przykro mi że uraziłam Pani uczucia wstawiając post o kotku, który tez potrzebuje pomocy.
WITAJ WERBENA NIE WIEM KTO JEST BARDZIEJ CHORY CZY KOT CZY TA PANI KTÓRA PROSI DLA NICH O POMOC MOŻE JESZCZE ZAPYTA JAK DOSTAĆ DOFINANSOWANIE DLA KOTA NA WÓZEK POZDRAWIAM CIĘ I JAK MOŻESZ TO ZAJRZYJ NA FORUM I JEŚLI BEDZIESZ ZNAŁA ODPOWIEDZI NA MOJE PYTANIA TO ODPISZ PROSZE A JA Z PEWNOŚCIĄ SIĘ ODWDZIĘCZĘ
Ujmę tak, lubię zwierzaki i wszystkie ptaki, ale, kocham ludzi, i o nich myślę najpierw, a tak w ogóle ,to w trudzie pomogli mi ludzie, a zjadają mnie zwierzaki czasem w ludzkiej skórze .