Witam jestem mama 11 miesięcznego Tomka.Tomek jest rehabilitowany od ponad pół roku,przeze mnie w domu cztery razy dziennie. Urodzil się jako wcześniak i w dodatku w domu bez fachowej opieki. Zanim przyjechało pogotowie upłyneło już trochę czasu.Trafił do inkubatora na dwa tygodnie. Miał problemy z oddychaniem, nie słyszał przez trzy miesiące, ale to wszystko minęło.Teraz jest już dobrze tylko trzeba go rehabilitować ,miał przykurcz lewej rączki i wyginał sie w literkę c. Stanęłam na komisje lekarską aby załatwić świadczenie pielęgnacyjne,ale lekarz orzekł tylko punkt  8 (konieczność stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji, i edukacji)nie orzekł punktu 7 ( konieczność stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji) i według przepisów nie należy mi się świadczenie pielęgnacyjne wysokości 420 zł tylko zasiłek pielęgnacyjny 148 zł. Nie mogę tego pojąć jak to jest moje dziecko wymaga opieki w zasadzie 24 godziny na dobę rehabilituję go sama w domu, jeżdżę tylko co trzy tygodnie do pani rehabilitantki sprawdza jakie robi postępy i zleca następny pakiet ćwiczeń.Rehabilitacje pochłaniają mi większą część dnia, ale strasznie mi zależy żeby Tomuś był zdrowy, do tej pory robi duże postępy i jest szansa na jego wyzdrowienie ,to ktoś orzeknie że mogę iść do pracy a dziecko nie wiem kto będzie ćwiczył Poradzono mi żebym napisała odwołanie ale zupełnie nie wiem co mam w nim napisać.Może mi ktoś coś do radzi.