Basia jak Basia
. Nie ma czasu na nic ,rehabilitacja zabrała jej tą troszkę ,którą jeszcze miała . W ośrodku rehabilitacyjnym nie nudzi się ... Każdy dzień zaczyna od doszkolenia pana doktora - konsultanta (chirurg onkolog ) ,który pierwszy raz spotkał się z chorobą Basi . Później zaś ma zajęcia na sali ,ćwiczy wizualizację , dlatego,że sprzętu tam nie za dużo a i ten co jest pamięta czasy " wczesnego Gierka " .Koleżance z sali to nie przeszkadza , dlatego ,że historia - jest jej 'specjalnością ' . Uczy jej w szkole . Aaaa wyżywienie jest ...ekologiczne . Mleko ,- na śniadanie ,mają z rana . To znaczy jak wyjdą na poranny spacer ( biegusiem trzy kilometry do najbliższej chaty ... i sklepu ),to jak pasie się krowa ...mają ,na śniadanie . Aaaaa dzisiaj nie mieli . Nie dlatego ,że nie chciało się im wyjść na spacer (to jedyna rozywka w tym ośrodku) . Nie ... była tam krowa z błędem - tak mówił im chłop z sąsiedztwa ... mówił o jakims byku . Pewnie go miała - TA KROWA . Poranna zaprawa minęła szybko ,koleżanka z pokoju nawet pracowała za ' muletę ' - w czsie szybkiego powrotu . Nic więcej Basia nie mówiła ...
. Więc pozdrawiam a Basia jak wróci , to sama opowie ...