Jeśli juz mowa o urzędnikach to w jednym ze śląskich centr pomocy rodzinie zatrudnieni są tylko pełnosprawni ludzie..... Jeśli to jeszcze można jakoś zrozumieć... to juz nie można zrozumieć tego, że ci pracownicy są niedouczeni... Osoba niepełnosprawna zgłaszająca się z zapytaniem do tego centrum informowana jest, że "internet służy od tego typu pytań" Przypomnę, że osoby tam zatrudnione wszystkie ukończyły studia wyższe... więc ja jako człowiek po "średniaku" wiem więcej niż ludzie, którzy obronili mgr (czyt; magazynier)??
Podobnie jest w ZUS. W godzinach porannych pani w okienku udziela informacji na zadane pytanie... a już po południu inna pracownica udziela zupełnie innej odpowiedzi na to samo zapytanie... Czyżby słońce Tunezji (wczasy w Tunezji zafundowane przez prezesa ZUS) źle wpłynęło na funkcjonowanie mózgu?