Kluczowy jest tu chyba ten nieszczęsny sportowy samochód, który nijak nie kojarzy się "przeciętnemu Kowalskiemu" z osobą niepełnosprawną. Oczywiście posiadanie takiego auta nie jest niczym złym, ale wydaje mi się, że pownieneś przyjąć, że taki jest właśnie jego społeczny "koszt" - na pierwszy rzut oka nie jesteś uważany, za osobę, która ma prawo korzystać z przywilejów dla osób niepełnosprawnych.
Chyba niewiele się da z tym zrobić. Ty chcesz mieć sportowy samochód, a ci ludzie prawdopodobnie nie robią tego w większości ze złej woli tylko naprawdę uważają, że zwracają uwagę komuś komu to się należy (insza inszość JAK to robią). Jedyne co mi przychodzi do głowy to próba uodpornienia się.
- pomyśl, że Ty masz
prawo korzystać z koperty. Miałbyś je nawet, gdybyś jeździł najdroższym samochodem świata
- pomyśl, że reakcja tego człowieka zawiera jakąś dobrą wolę: on prawdopodobnie rzeczywiście
wierzy, że walczy w słusznej sprawie
Ew. jeżeli masz dobry humor i oceniasz, że to coś da: wyjaśnij że masz prawo tu parkować, a Twoja niepełnosprawność nie zmienia tego, że możesz mieć sportowy samochód.