www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Walka z ZUS'em - 3 lata walki i co mnie może jeszcze czekać? (24981 - wyświetleń)
- Autor mini21 Dodany 2011-11-25 18:53
Witajcie.
Dziś miałem rozprawę w sądzie apelacyjnym wspr. odwołania się ZUS'u do wyroku Sądu, w którym przyznano mi rentę na stałe!
W dniu dzisiejszym Sąd Apelacyjny również ogłosił korzystny dla mnie wyrok i oddalił apelację ZUS'u.
Wynika z tego, że w końcu po 3 latach walki dostanę rentę i to prawdopodobnie na stałe!!!

Boję się tylko, co ZUS może jeszcze w tej kwestii zrobić.
Domyślam się, że nie pozostawi tego i będzie się dalej odwoływał - tylko czy ma jeszcze gdzie?
Do Sądu Najwyższego?
Co ZUS może jeszcze w tej sytuacji zrobić?

Na razie czekam na uprawomocnienie się wyroku i ewentualną kontr-odpowiedź.

Drugie pytanie, jakie chciałem zadać dotyczy zaległych wypłat renty.
Czy jeśli rozporządzenie Sądu dojdzie do skutku i renta zostanie mi przywrócona, czy wówczas muszę składać jakieś pismo do ZUS'u o zwrot/uregulowanie zaległych wypłat renty?
I czy w takim wypadku należą mi się jakieś odsetki?

Wprawdzie wszystko stało się dziś, jednak jestem tak podekscytowany, że sam nie wiem co robić, a zarazem strasznie się boję, co mnie jeszcze czeka w tej długiej batalii.

Pozdr.
Nadrzędny Autor bober Dodany 2011-11-25 19:56
Poczekaj spokojnie. ZUS powinien i chyba tak zrobi, prześle Ci decyzję i wypłaci zaległą rentę - od - to musi być w Wyroku Sądu. O odsetki musisz chyba wystąpić osobno.
Nadrzędny - Autor MrWoland Dodany 2011-11-27 00:19
Zapoznaj się dokładnie z treścią orzeczenia sądu apelacyjnego, bo w nim są odpowiedzi na twoje pytania (wyrównanie, odsetki). Albo zatelefonuj do sądu apelacyjnego (do sekretariatu danego wydziału) i poproś o przeczytanie wyroku, albo złóż wniosek o wydanie wyroku na piśmie (chyba z klauzulą wykonalności, nie jestem tego pewny).
Co do odsetek:
http://forum.niepelnosprawni.pl/topic_show.pl?tid=4996
O ile wiem, wyrok sądu apelacyjnego jest prawomocny z chwilą jego ogłoszenia. Dowiedz się, czy ZUS-owi przysługuje skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego. Raczej tak. ZUS ma 60 dni na złożenie takiej skargi. Dowiedz się, czy ZUS złożył wniosek o uzasadnienie wyroku. Jeśli tak, możesz poprosić o wydanie kserokopii tego uzasadnienia. Co pewien czas powinieneś telefonować do sądu, żeby się dowiadywać, czy Twoje akta są w jeszcze w sądzie apelacyjnym, czy może zostały odesłane do sądu I-szej instancji i do ZUS-u.
Jeśli ZUS złożyłby skargę kasacyjną, to akta długo nie wrócą. Jeśli ZUS zrezygnuje z kasacji, sąd apelacyjny odeśle akta dość szybko.
Dopóki akta lekarskie nie wrócą z sądu apelacyjnego do ZUS, ZUS nie wyda ci decyzji o rencie i nie będzie jej wypłacał.  Jak wrócą twoje papiery, ZUS ma 30 dni na wydanie decyzji. Całość może potrwać parę miesięcy.
O kasacji jest tutaj:
http://forumprawne.org/zabezpieczenie-spoleczne/106384-kasacja-wyroku.html
Nadrzędny Autor mini21 Dodany 2011-11-27 00:34
Dziękuje za rzetelną odpowiedz.
Tak jak wspomniałem, nie otrzymałem jeszcze nic na papierze, więc z tego co rozumiem powinienem czekać na pismo z Sądu?
I jeśli po otrzymaniu wyroku w formie pisemnej, nie będzie tam żadnej wzmianki o odsetkach, to wtedy powinienem takie pismo o uzupełnienie złożyć?

Z tego co Sędzina powiedziała, Zus'owi przysługuje jeszcze odwołanie do Sądu Najwyższego.
Rozumiem, że o tym również zostanę poinformowany jakoś na piśmie?

Jeśli wyrok jest prawomocny z dniem jego ogłoszenia, czy oznacza to, że pozostaje tylko czekać, aż akta wrócą do Sądu I-szej instancji i wtedy będą musieli wypłacić mi zaległe świadczenia?

Trochę boję się, że coś "przegapię", np.: za późno złoże wniosek o odsetki, dlatego tak dopytuje.
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2011-11-27 10:00

>>http://forum.niepelnosprawni.pl/topic_show.pl?tid=4996


ale jednak nie kazdemu sie odsteki naleza - "Jeżeli sąd musiał w procesie powołać biegłych np. do oceny stanu zdrowia osoby starającej się o rentę, wówczas nie będzie podstaw do przyznania tych dodatkowych pieniędzy."
Nadrzędny - Autor mini21 Dodany 2011-11-27 13:13
Trochę ten zapis mnie śmieszy, bo to przecież oczywiste, że aby to stwierdzić, trzeba powołać komisje lekarską.
Moim zdaniem to ZUS powinien takie koszty ponieść, bo to była ich inicjatywa, a odsetki to przecież zupełne inna sprawa.

A w razie, gdybym się jednak zdecydował o takie odsetki wystąpić, w jakiej formie musi się to odbyć?
Domyślam się, że pisemnie (bo na gębę to nie ma nic), tylko jak taki wniosek powinien wyglądać, do kogo mam się zwracać?
Do ZUS'u, czy do Sądu?

Jutro zadzwonię sekretariatu, poproszę o przeczytanie wyroku (choć trochę się dziwię, że takich informacji udzielą mi telefonicznie).
Pewnie i tak będę się musiał tam przejechać.

Najważniejsze jest dla mnie, że w razie wygranej nie muszę składać wniosku o wyrównanie za zaległe miesiące, bo jak dobrze wyczytałem, te przyznawane są "z urzędu".

Szczerze powiedziawszy, przedwcześnie się cieszyłem, że już po sprawie.
Z tego co czytam, jeszcze będzie się to ciągnąć i to wcale nie krótko (60 dni na złożenie skargi, potem czas trwania samej spawy w Sądzie Najwyższym, no i jeszcze 30 dni na wydanie decyzji, co łącznie da to pewnie z jakieś 6 miesięcy kolejnych oczekiwań na rentę).
Nadrzędny Autor małgorzata1980 Dodany 2011-11-27 13:35
telefonicznie nie podadza Ci takiej informacji

no i szczerze mowiac tez mnie dziwi ze odsettki nie naleza sie tym, ktorych badali biegli bo przeciez oni korzystaja z dokumentacji, ktora dostali od zusu ... no chyba ze wysla klienta do szpitala na dodatkowe badania to wtedy maja nowe informacje o stanie zdrowia
Nadrzędny - Autor MrWoland Dodany 2011-11-27 17:31
Ja zawsze dostawałem dokładną informację telefoniczną z sądu apelacyjnego. Być może inny sąd tego nie zrobi. Mnie to bardzo ułatwiało życie, bo mieszkam w innym mieście odległym ponad 100 km od sądu apelacyjnego. Do tego pani z sekretariatu zawsze była bardzo uprzejma i nigdy nie robiła mi problemów, gdy telefonowałem.
Sąd nie przysyła wyroku sam z siebie. Zawsze trzeba złożyć pisemny wniosek o wydanie wyroku. Jeśli sam nie wystąpisz o wyrok, niczego z sadu nie dostaniesz. Ale ZUS z pewnością już wystąpił o wyrok z uzasadnieniem na piśmie i sąd ma na to 14 dni. O tym powinieneś dowiedzieć się telefonicznie w sądzie.
Jeśli w sentencji wyroku nie ma mowy o odsetkach, będziesz musiał założyć kolejną sprawę w sądzie okręgowym o odsetki - tak powiedział mi prawnik. A jeśli sąd przyznał ci w wyroku odsetki, ZUS musi je wypłacić. Z tymi biegłymi to może być prawda - ja zrezygnowałem ze sprawy o odsetki, bo moja walka z ZUS-em trwała ponad 3 lata i miałem już dość. Niestety, w czasie procesu nie zadałem sądowi pytania o odsetki i sąd nie wypowiedział się na ten temat.
ZUS rzadko składa skargę kasacyjną - musi mieć do tego jakiś naprawdę ważny powód prawny. Dlatego myślę, że twoja sprawa sądowa już się zakończyła. Niemniej u mnie od chwili rozprawy apelacyjnej do chwili wypłaty wyrównania i renty minęło ponad 4 miesiące. Tak wygląda biurokracja, nie ma na to rady.
Nadrzędny - Autor MrWoland Dodany 2011-11-27 17:37

> Jeśli wyrok jest prawomocny z dniem jego ogłoszenia, czy oznacza to, że pozostaje tylko czekać,
> aż akta wrócą do Sądu I-szej instancji i wtedy będą musieli wypłacić mi zaległe świadczenia?


Nie, chodzi o akta lekarskie z ZUS-u, one też powinny być jeszcze w sądzie apelacyjnym. ZUS może wydać nową decyzję, gdy sąd apelacyjny odeśle mu jego akta. Dla ZUS-u ważny jest wyrok z uzasadnieniem i akta lekarskie (wypożyczone przez ZUS sądowi).
Nadrzędny - Autor mini21 Dodany 2011-11-27 21:01
Czyli tak reasumując, to wcale nie mam po co do tego sądu jechać.
Bo i tak nic to w moim przypadku nie zmieni i tak (bo o odsetkach już zapomniałem).

Jedyne, to pozostaje mi czekać na reakcje ZUS'u i ewentualne pismo od nich, że sprawa została przekazana do Sądu Najwyższego.

Chyba trochę przedwcześnie się ucieszyłem, że już po wszystkim i że to już kwestia kilku tygodni, a tu się zapowiada na jeszcze kilka dłuuuugich miesięcy.
Nadrzędny - Autor MrWoland Dodany 2011-11-28 00:36
Nie wiem, na ile mój przypadek jest normą. Ale skoro twoja sprawa trwała 3 lata i moja też 3 lata, to są podobieństwa.
Ja dzięki informacjom z sądu zorientowałem się, że ZUS nie złoży skargi kasacyjnej (ZUS pisemnie powiadomił o tym sąd), że nie będzie dalszej kontynuacji przed SN i że moje akta odesłano do ZUS-u. Uzyskałem też wyrok na piśmie. Reszta zależała od ZUS. Prawnicy ZUS  podjęli decyzję dot. kasacji po otrzymaniu od sądu apelacyjnego uzasadnienia wyroku. Tak jak pisałem u mnie końcowy etap trwał ok. 4 mies.
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2011-11-29 00:35
Co do kasacji nie dział to  jak automat   w apelacji każda sprawa jest ponownie opatrywana..
Kasacja jest rozpatrywana  wtedy  jeżeli strony  udowodnią że podczas postępowania  zostały złamane procedury procesu  sądowego..  
Nadrzędny - Autor mini21 Dodany 2011-11-29 03:54
Czyli praktycznie nie mam się o co martwić (chyba).
Zresztą, sam ZUS moim zdaniem sam sobie zaszkodził, nie przysyłając żadnego przedstawiciela na rozprawę w sądzie (co sędzina również zauważyła).

Jeszcze raz wam bardzo dziękuje za odpowiedzi.

Ja teraz uzbrajam się w cierpliwość i czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
Nadrzędny - Autor liskowa171 Dodany 2011-12-04 11:45
mini21 ja też walczę w sądzie o rentę ale socjalna zabrali mi po 9 latach ...byłam już na 1 badaniu przez biegłego który wydal sprzeczna opinie sędzia wyznaczył mi 2 biegłego i znowu to samo opinia gorsza od 1 ....znowu pozostaje mi odwołanie od opinii....może coś mi doradzisz albo ktoś inny co robić aby wygrać....2 opinie niekorzystne sprzeczne....choruje na skoliozę jestem po operacji 11 lat temu....biegli piszą praca lekka nie wymagająca długiego stania ani dźwigania itp a skończyłam kucharza i 2 lata temu technika administracji
(szkoła policealna bez matury) oba zawody nie dają mi szans na pracę ....zgłaszałam teraz kręgosłup boli,noga drętwieje powyżej siedzenia 1 h,ból głowy,pochylanie się coś mi strzela w kręgosłupie,męczliwość,ból barku,,1 opinia lordoza(boli jak się długo siedzi)- wzmożone napięcie mięśni(krew slabo dopływa do kręgów i tez siedzenie sprawia bol itp  ),mam garba a lekarz (postawa prosta)  2 opinia postawa prosta,klatka piersiowa symetryczna (mam prawa pierś 2 razy mniejsza od lewej widac gołym okiem nawet w ubraniu ale lekarz jak byłam rozebrana nie zauważył ),skarżyłam się na ból kręgosłupa ogólny (tego nie napisał) ,mam wy haczony prent z haku po oglądnięciu foty nie zauważył tego,napisał ze mam prawidłowe mięśnie a nie wzmożone na kręgosłupie,lordozy tez nie zauważył......a najlepsze na koniec chora nie zgłasza zespołu bólowego więc kręgosłup ma w dobrej formie....ta opinia jest chora biegły bierze kasę za pisanie bzdur w ogóle papierów nie oglądają ani nie piszą tego co sędzia pisze na wezwaniu....miał biegły napisać co się pogorszyło albo poprawiło że mi nie dali renty....Nie mam pojecia co robic nie mam żadnego dochodu tylko żyłam z renty...sędzia wzieła odemnie orginaly swiadect ukończenia szkoły  miała takie prawo?
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2011-12-04 15:02
Oj liskowa...

Zaczynając od końca - oddając sędziemu (sic!) oryginały dokumentów trzeba było od razu zapytać, czy i kiedy zostaną Tobie zwrócone oraz czy możesz zrobić dla sądu kopię a poprosić ooddanie oryginału? Teraz my na forum mamy rozstrzygać, czy sędzia niezawisłego sądu "miał prawo" zrobić to czy tamto...? Sąd wie, do czego ma prawo lub nie...

A co do reszty.
Fakt, że dwukrotnie wybrałaś kształcenie w zawodach, w których wiedziałaś, że pracować nie będziesz - niestety, niczego tu nie tłumaczy. To były jednak Twoje decyzje.
Że lekarze badają pod kątem minimalizowania wydawania orzeczeń o rentach - to z pewnością wiesz. Taką realizują politykę. Co nie oznacza, że Ty nie możesz używać wszystkich dostępnych argumentów, aby ich przekonać, że jest inaczej - jeśli jesteś przekonana, że nie ma innego wyjścia.

Niestety, nie przekonuje - mnie też - argument z cyklu "nie mam żadnego dochodu tylko żyłam z renty". Może to był błąd? Ani ja ani nikt z sieci nie oceni, czy nie pracowałaś/nie pracujesz dlatego, że to naprawdę niemożliwe w żaden sposób czy z innych przyczyn. Może warto podjąć próbę zmobilizowania się i poszukania zajęcia, które da Ci jakąś szansę funkjonowania bez jałmużny w postaci renciny? To jest przecież ostateczność.
O ile się orientuję, na co dzień jednak sobie radzisz - a socjalne raczej z definicji powinna być dla osób, które właśnie same sobie nie poradzą i nie ma dla nich możliwości udamodzielnienia się.

Wiem, że ten wykład Tobie się nie spodoba, bo nastawiłaś się na prawo do renty i już. Oczywiście, od decyzji urzędników odwołuj się dokąd się da - kto wie, może przyniesie to skutek. Co i tak, wg mnie, nie oznacza, że nie powinnaś się rozejrzeć za zajęciem, które stworzy Ci jakąś alternatywę. Powodzenia.
Nadrzędny Autor liskowa171 Dodany 2011-12-04 17:54
pytałam o dokumenty mówiła że odda jak wyrok się uprawomocni...20 zapytam czy mogę ksero sędziemu zrobić i dam ....1 raz jestem w takiej sytuacji i naprawdę nie mam pojęcia co robic....
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/83005ad4e60d9bc2.html to jest foto moich pleców przed wy haczeniem....i pytanie da ktoś radę siedzieć dłużej,stać lub coś innego robić....jaką ja pracę mam wykonywać leżącą? biegli napisali lekka bez długiego stania,siedzenia,pochylania się i dźwigania wiec jaka to praca jest....jestem na ketonalu i innych lekach bo boli dzien w dzien....gdybym dala radę pracowac jak czlowiek zdrowy juz dawno bym to zrobiła...w zyciu codziennym potrzebuję pomocy 2-giej osoby....nawet w domu czy na zakupach ....
Własnie że jestem nastawiona na to ze renty raczej nie odzyskam wkurza mnie to że biegli nie robią tego co sędzia im pisze....a kasę biora za sprzeczne opinie....cyrk
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Walka z ZUS'em - 3 lata walki i co mnie może jeszcze czekać? (24981 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill