Nie ważne co powiesz, ważne to co on napisze , a napisze to co jego płatnik wymaga (oszczędności , ciecia). Stan zdrowia jest tu drugorzędny, jak nie masz widocznych znaków choroby to jesteś "zdrowa", twoje bóle , odczucia nic go nie obchodzą. Jestem na etapie odwołania w Sądzie, skierowano mnie na badania do "biegłych dyplomowanych ", odczekałem swoje , na dzień dobry zapytał się: czy znam przepisy i czego ja chcę, nie kierowali mnie na żadne "specjalistyczne prześwietlenia" , opierali się na zdjęciach z przed 11 lat. Odniosłem wrażenie że jestem na ponownej komisji, ( ręka rękę myje) a nie u lekarza biegłego specjalisty. W/w opis tyczył mojej osoby życzę Ci aby w twoim przypadku było po twojej myśli.