Ostatnio poruszałem dość poważne tematy,
ale wszak jest to kawiarenka wiec trochę luzu.
  
  Znacie zapewne sporo ciekawych sytuacji , często  mocno
wesołych (nieraz wesołych dopiero z perspektywy czasu) do stworzenia
których przyczynił się przypadek ,czy zbieg okoliczności.
Nieraz zdarza się popełnić gafę której skutki nie muszą być bolesne
ale bywają mocno zabawne ,usiłowanie natychmiastowego naprawienia
skutków gafy też rodzi ciekawe sytuacje .

Mogą to być własne przeżycia , zaobserwowane lub opowiedziane.


Może zacznę sytuacją zaobserwowaną .
Zima , środek miasta ,szczyt komunikacyjny.
Po jednej stronie ulicy kilka przystanków autobusowych
i tłum ludzi ,po drugiej grupa nastolatków rzucająca sie śnieżkami.
   Jedna z kul śnieżnych ,bardzo mocno rzucona ,przelatuje przez ulice
i trafia młodego faceta pochylonego nad dzieckiem, dostaje dokładnie
w środek czapki.
Wyciera się z śniegu i rozgląda wokoło i co widzi , parę metrów od niego
drugi facet w podobnym wieku otrzepuje ręce ze śniegu,i z uśmiechem na
niego spogląda.(ten drugi przed chwila oczyścił nogawki spodni ze śniegu
a uśmiecha się bo widział celnie trafiającą kulkę)
Pierwszy reaguje natychmiast ,robi kulkę i ciska w drugiego , tyle że nietrafia.
Obrywa nią młoda dziewczyna stojąca z mężem i małym dzieckiem .
Mąż widzi kto rzucił kulkę i robi dwie dla siebie i żony , oboje rzucają prawie jednocześnie.
Mężczyzna trafia , kobieta też ale w kogo innego.
Po paru minutach większość ludzi na przystankach obrzuca się kulami ,
kilku mężczyzn zaczyna się szarpać ,interweniuje policja ,i powoli sytuacja się
uspokaja . A przyczyną całego zamieszania była mała śnieżna kulka .

Podczas pisania tego posta też coś namieszałem i uaktywniły mi się dwa
przypadek czy moja nieuwaga , pewnikiem to drugie . A może jakiś chochlik.