Jeny, człowieku...
Mnożysz sobie problemy, których nie ma.
Czy naprawdę uważasz, że sam fakt, że ktoś (urząd, instytucja, lekarz) określił część Twojego ciała jako trochę mniej sprawną oznacza, że Twoje kompetencje automatycznie uległy degradacji a kwalifikacje zawodowe się unicestwiły...?
1) Lekarz medycyny pracy każdorazowo decyduje, czy człowiek z danymi dolegliwościami może wykonywać daną pracę czy nie - ponieważ nie piszesz ani o tym, jaki zawód wykonywałeś ani o tym, jakie masz obecnie ograniczenia zdrowotne, nikt nie może logicznie Tobie odpowiedzieć na mnożące się pytania.
2) Jeżeli Twój stan zdrowia nie będzie Ci przeszkadzał w wykonywania jakiegoś zajęcia, nie sądzę, aby lekarze robili Ci problemy - tym bardziej szefowie. Chcesz - pracujesz (o ile lekarz Cię dopuści - ale to: patrz pkt 1).
3) Orzeczenie jest krzywdzące dla Ciebie....???????? Piszesz, że masz wyższe wykształcenie - poskładaj więc do kupy przepisy z faktami i wyciągnij wnioski.
Składając wniosek o wydanie orzeczenia chyba zapoznałeś się z procedurami oraz przepisami z tym związanymi?
Twoja obecna postawa zatem jest nieco irytująca - bo przez takie osoby inni niepełnosprawni czekają w dłuższych kolejkach do orzeczników, a rzeczywiście potrzebują tych orzeczeń i są dla nich istotne z życiowego punktu widzenia.
4) Jeżeli (jak domniemam) Twój stan zdrowia na to pozwala, możesz podjąć pewnie prawie każdą pracę - sam fakt posiadania orzeczenia, do tego o stopniu lekkim, niewiele zmienia. Nie daje specjalnych ulg pracodawcom a i Tobie niewiele. Nie musisz więc z niego "korzystać" - zatajać przed lekarzem nie polecam, ale w Twoim przypadku samo orzeczenie niewiele raczej wniesie w sytuację (aczkolwiek: patrz pkt 1).