Droga Brarbaro z tym czlowiekiem jestem juz duzo czasu,jest to człowiek ktory bardzo mi pomogl gdy niemialam nikogo to ja go wyprowadzilam z narkotykow,gdy planowalismy dziecko,dla niego jest wazna rodzina i o tym jestem swiecie przekonana,niewiesz chyba co do za choroba poczytaj sobie moze troche o niej i niezycze ci by ktorys z twoich bliskich na nia zachorował bo tą chorobe leczy sie lekami a takze bliskoscia rodziny,ja wybaczyłam to mojemu chłopakowi choc to niewybaczalne ale to niejego wina ze ma taka choroba bo odzidziczył ja po swoim ojcu,a narkotyki ja popudzily,moj chlopak był na odwyku i wyszedl z tego bo mozna,i jesli uważasz ze jestem pierwsza lepsza jak to napisalas to chyba niepowinnas wogule sie wypowiadac mnie duzo życie nauczyło a ty widocznie jestes jakas laska z dobrego domu ktorej mama podaje sniadanko do łuzka ale pamietaj że los sie odwraca gdyby niechoroba mojego chlopaka byłabym najszczesliwszą kobieta na ziemi bo oprucz tego jest wspaniałym ojcem i czułym partnerem co wiecej pracowitym i potrafi utrzymac rodzine by nam nic niebrakowało,mojemu dziecku niczego niebrakuje ma miłosc i to jest najważniejsze
niebede nic zyczyc ci złego bo nienaleze do osob tak zgoszkniałych,pamietaj ze kiedys ty bedziesz potrzebowac rady czy pomocy i ktos ci tez odmowi bo czasem dobre słowo wystarczy by człowiek tak jak upadł tak sie podniosl
a tak wogule do reszty bardzo dziekuje wam za rady i wszystkie ciepłe słowa wybaczyłam mu jutro jest umowiony do lekarza,z tego co rozmawiam z psychiatrą bedzie maił zmienione leki