> I właśnie, że mam pojęcie o czym piszę. Wcześniej grałem w piłkę, swój zawód mogłem wykonywać bez problemów. Dzisiaj w piłkę nie moge wcelować, a kocham ten sport bardzo. Już o grze w klubie nie ma mowy jak kiedyś.
Życie jak warzywo to jest wtedy, kiedy nie możesz się sam przesunąć na drugi bok w łóżku i musisz kogoś co dwie godziny wołać. Kiedy możesz zapomnieć nie tylko o graniu w piłkę, ale i o samodzielnym przygotowaniu posiłku czy umyciu się. Być może nawet niektórzy ludzie, którzy rzeczywiście tak właśnie żyją, byliby gotowi zamienić się z Tobą na to, że "jakiś idiota rzucił petardę trotylową pod nogi i żeby mu rozwaliło pół twarzy".
Stąd taka reakcja forumowiczów - użyłeś określenia, które prawdopodobnie do Ciebie nie pasuje. Brak możliwości uprawiania hobby czy pracowania w poprzedniej pracy jest problemem, ale nie kwalifikuje się jeszcze do "życia jak warzywo". Naprawdę. W gruncie rzeczy tyle Ci zresztą napisali poprzednicy - nawet niezbyt agresywnie, w porównaniu do Twojej odpowiedzi. Nikt Ci np. nie życzył, żebyś się przekonał jak to jest. Ani bluengel ani Błażej nie napisał też, że w ogóle nie masz żadnego problemu.
Ad meritum (uwaga, nie jestem ekspertem Integracji - od nich odpowiedzi możesz oczekiwać najwcześniej w poniedziałek, bo dopiero wtedy znów będą w pracy):
Tutaj możesz poczytać o zasadach przyznawania renty wojskowej (kliknij) - patrz punkt szósty. Wnioskuję, że Ciebie to nie dotyczy, bo taka renta
"przysługuje żołnierzowi zwolnionemu z zawodowej służby wojskowej", a Ty byłeś poborowym. Poczytaj zresztą. Jeśli renta wojskowa Ci nie przysługuje, możesz się starać o zwykłą, "cywilną" rentę z niezdolności do pracy - do jej uzyskania konieczne jest posiadanie odpowiedniego okresu składkowego ZUS, a służba w wojsku się do takich okresów wedle mojej wiedzy zalicza.
Tutaj możesz poczytać o zasadach przyznawania renty z niezdolności do pracy (kliknij). Tam znajdziesz też informacje o tym, gdzie i jakie dokumenty należy złożyć.