www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Sami nazwijcie tyt. tego wątku :( (7794 - wyświetleń)
- Autor konkretna Dodany 2008-04-29 21:10
Sami nazwijcie tyt. tego wątku :-(
Ja nie potrafię znalezść słów.Będę pisać nieskładnie,ale jestem zbyt roztrzęsiona.Chciałam się uspokoić czytając posty poszczególnych watków...niestety,nie udało sie.Przejde do sedna.
Dziś  z towarzyszącym mi mężem byłam u lekarza rodzinnego.Panuje grypa,multum ludzi. Moja p.doktor jest bardzo dokladna,tak więc wizyty trwają często te 15min.Byłam 14 moze 15 w kolejce.Około 10.00 lub parę minut pózniej zjawił się młody mężczyzna.Czekał może 15 min gdy zaczął prosić aby go przepuścic bez kolejki,gdyz bardzo zle się czuje,nie ma siły stac na nogach ,specjalnie zwolnil się z pracy.Na oko był może 20 w kolejce.Każda z osób się zgodziła oprócz jednej.Człowiek ten zaczął pyskówkę że kazdy czeka na wizyte wiec i On młody równiez może.Młody chłopiec,chyba licealista nie bacząc na pyskówkę tego barana,powiedział zeby wszedł przed nim i na nic sie nie patrzył.Starsza pani ,która była następna do wejścia do lekarza zapytała się cyt. co panu szkodzi przepuścic jedną osobę? W odpowiedzi usłyszelismy,że przyszedł specjalnie po leki i jest Niepełnosprawny! Nie ma czasu czekać,a lekarstwa kończa mu się za 2 dni.Licealista zripostował,że skoro ma siłę tak wrzeszczeć ,to watpi w te niepełnosprawność,zwłaszcza,że widzi tu osobę która nią faktycznie jest (tu wskazał na mnie) i dodał:ta pani nie ma nic p/ko temu aby ten pan wszedł.Na to ten gbur wyjął papier i kazdemu podsuwał pod nos do przeczytania.Druk był rzeczywiście iz jest On.Mój mąż zwykle spokojny nie wytrzymał i skomentował:jesli jest pan On ,to chyba na głowe lub za pieniadze.Przez cały czas pyskówki,ten mężczyzna nie odezwał się słowem.Wreszcie spokojnie powiedział,że poczeka ,ktoś ustąpił mu miejsca by mógł usiąść.Parę osób upewniło się czy napewno da radę wysiedzieć? Twierdząco przytaknął.Kolejka się posuwała,weszła moze 6 osoba,gdy nagle ktoś krzyknął :ludzie szybko lekarza! Ratujcie człowieka! Mnie ten krzyk sparalizował,myslę ,ze innych również.Nie pamiętam,kto wywolał lekarkę.Pani doktor natychmiast podjeła akcję reanimacyjną.Patrzylismy na to jak na sen,to nie mogło się zdarzyć! Młody człowiek zmarł na tym krzesle.Na palcach miał obraczkę,moze miał dzieci.Usłyszałam,ze miał zaledwie 40 lat.To był zawał.Poprosilam męża bysmy wracali do domu.Dręczy mnie pytanie,dlaczego milczalam i nie wykłócałam się z tym ziejacym jadem,nietolerancyjnym,niezyczliwym On.Był czas by go uratować,siedział w przychodni ponad 45 min.Przez złego,głupiego człowieka inny stracił życie.
Zadaję sobie pytania:czy tylko przez niego? Dlaczego milczałam ? Kiedy wreszcie my On zrozumiemy,że pełnosprawych tez dotyka bol,tragedia?
Widzę tez tego licealistę.Widzę jego oczy i zacisniete pięści.Jaki przykład otrzymał od On? Ta lekcja pozostanie mu do konca zycia....jakze wymowna!
ZWYCZAJNIE MI WSTYD!
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-04-29 21:31
FAKT PRZYKRA SYTUACJA ALE NIE MOŻESZ SIĘ OBWINIAĆ TO NIE TY MU ZABRANIAŁAŚ WEJŚCIA POMÓDL SIĘ ZA TEGO CZŁOWIEKA KTÓRY ODSZEDŁ NA ŁONO ABRAHAMA I PRZESTAŃ SIĘ OBWINIAĆ ZA COŚ CZEMU NIE JESTEŚ WINNA
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-04-30 07:25
Wiesz Konkretna to wszystko stało się przez chorą służbę zdrowia.  Nie możemy jednoznacznie powiedzieć, że facet który nie wyraził zgody na wejście  innego chorego do lekarza jest winien jego śmierci. Wiem, że to co mówię może się Wam nie spodobać. Sami wiecie jak się siedzi godzinami w poczekalni, nie widać po nas chorób , które mamy w środku. Wiem jak ja się czuję. Moją niepełnosprawność widać, ale nie widać jak bardzo bolą mnie kości po siedzeniu na niewygodnym krzesełku lub ławeczce, nie widać jak łzy cisną mi się do oczu z bezsilności, bólu, złości i upokorzenia. Nie wiemy jak czuł się ten człowiek. Wiadomo teraz wszyscy powiemy, że cham czy przykleimy mu jeszcze inny epitet.  Nie wiem jak bym się zachowała teraz jestem w tej komfortowej sytuacji że wiem jak się sprawa potoczyła i mogę powiedzieć że ja bym osłabionego przepuściła. Tak wiele razy tak robiłam, ale też wiele razy wykorzystano moją dobroć.
Co do młodzieńca to masz rację jego złość wyładuje się nie na służbie zdrowia tylko na inwalidzie. Młody nie będzie myślał jak czuł się inwalida bo ten przeżył. Młody długo będzie miał przed oczami umierającego. Młody nie pomyśli że ludzie stłoczeni przez kilka godzin w jednym pomieszczeniu zaczynają myśleć innymi kategoriami, nie pomyśli, że może na tego niedobrego inwalidę czkała w domu inna schorowana osoba, nie pomyśli, że gdyby organizacja w przychodniach i szpitalach była inna to chorzy z nagłymi przypadłościami już w rejestracji byliby kierowani do odpowiedniego miejsca. 
Nie nie możemy jednoznacznie osądzić jednego człowieka . Możemy powiedzieć Służbo Zdrowia opamiętaj się.
A my? My bądżmy dla siebie LUDŹMI! LUDŹMI w każdej sytauacji, nawet jak nam jest bardzo źle. Konkretna byłaś w tamtej sytuacji w porządku, ale czy każdy z nas może z ręką na sercu powiedzieć, że zachował by się tak samo?
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-04-30 11:08 Zmieniony 2008-04-30 11:11
Lidian nie zgadzam sie z Tobą i Twoim zdaniem co do młodego człowieka.Tu zawinił faktycznie inwalida "OD SIEDMIU BOLEŚCI"....To ten pyskaty powinien mieć wyrzuty sumienia nie konkretna czy inni.Ów On czekał tylko na recepty ,a leki kończyły mu się dopiero za dwa dni. powiem wprost TO JESZCZE JEDEN PODSZYWAJĄCY SIĘ PO ON KTÓRY TĘ NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ SOBIE KUPIŁ A NIE DOSTAŁ BO CHORY... Też bym sie zadręczała takim faktem a jest ich więcej i co ciekawsze prawie zawsze jest winien kolejkowicz...Konkretna trzymaj sie i nie obwiniaj.....lekarka pewne słyszała hałas za drzwiami i powinna była sprawdzić co sie dzieje za drzwiami ewentualnie wysłać pielęgniarkę...Ciekawe jak daleko yto było od recepcji??? Tam też nikt nic nie słyszał??? A młody człowiek znienawidzi ON jak ja starszych ludzi którzy wykorzystują naszą dobroć ile się da........
Do dyskusji wejdę dopiero za jakiś czas.............

U nas recepty wydaje recepcja i nie trzeba stać w kolejce do lekarza ( odnośnie leków stałych potrzebnych do życia )
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-04-30 11:15 Zmieniony 2008-04-30 11:21
Moją opinią chciałam zaznaczyć, że trzeba na sprawę spojrzeć z różnych stron. Wg mnie powtarzam, najbardziej zawiniła chora służba zdrowia (wielokrotnie doświadczyłam tej choroby na własnej skórze).
Oczywiście, że Konkretna nie może się obwiniać. Ona zrobiła to co mogła.

U nas musisz stać w kolejce po leki. Nieraz mój syn idzie do rodzinnego po moje leki, które biorę od lat, to stoi jak trzeba i godzinę lub dwie.
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-04-30 11:44
Sytuacja trudna , bolesna ........
Jednakże , sytuacje różne są
Opowiem sytuacje gdy stałam do pokoju ortopedy ;
Jestem 9 w kolejce,  przyjechałam raniej , bo zasady przyjmowania przez tegoż profesora były różne , raz przyjmowano jak kto przyszedł ,a lista zapisów wcześniej już ,  a raz wchodzili pacjenci według tej listy .
Owego dnia pytają kolejno wszyscy kto wchodzi -  było według listy ...bo jedna pani wiekiem około 60 , krzyczy tak jak lista( ona była 4)  .dobra, stoimy czekamy .... a tymczasem pani z kulami  (starsza nieco jak się potem wydało) , 2 w kolejce ,  odeszła do łazienki wybór konieczność  ważniejsza od kolejki ...  
Wówczas ta rozkrzyczana blisko drzwi ciach i weszła do gabinetu --- kolejkowicze poruszyli temat ,
pani z łazienki wróciła i nieco zła , och  , uciekła  mi kolejka ,
tymczasem owa pani bezkolejkowa wychodzi z gabinetu i mówi przemądrzale :  kto rano wstaje temu pan bóg myśli daje....
Wszyscy skrzywili miny  - nikt już z nią nie dyskutował ....
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-04-30 11:50 Zmieniony 2008-04-30 12:00
konkretna , przeżyłaś , ból widok śmierć , to boli , ale , nie odbieraj tego tak ,
druga sprawa , zgłaszając się do lekarza mnóstwo razy mówimy ,ból w klatce piersiowej ,.a co służba zdrowia nie wie czym to grozi ,.. jakie kroki trzeba podjąć ,ale ........... (???)

w dalszej myśli ,ciągle czasem mam na uwadze , nie wszystkie choroby widać , czasem ktoś piękny z wyglądu a środku -  ruina...
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-04-30 11:54
znieczu;oca nas wykończy
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-04-30 11:54
znieczulica miało być
Nadrzędny - Autor renatawanke Dodany 2008-04-30 13:41
już powiedziała basia ZNIECZULICA  bardzo przykre ale takie jest życie co prawda za receptami nie stoję zostawiam kartkę w recepcii na drugi dzień odbieram ale jeśli mus to idę na wyznaczoną godz. ale  takie przypadki  też się zdarzają my nic na to nie poradzimy .?
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-04-30 14:03
pomimo wszystko nie łammy się ale idźmy do przodu ta sytuacja która miała ,iejsce pokazuje kim w dzisiejszych czasach jest człowiek dla człowieka
Nadrzędny - Autor niepelnosprawny Dodany 2008-04-30 18:53
[usunięte]
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2008-04-30 18:56
Smutne to ale prawdziwe... Basia ma rację trzeba iść do przodu i nie załąmywać się
Nadrzędny - Autor Malwa Dodany 2008-04-30 19:37
Konkretna,nie czuj się winna,stało się ............Pewnie i ten mężczyzna nie zdawał sobie sprawy co sie dzieje.Tyle razy przechodzimy takie stany ,
wydaje się ,że to już koniec.
A w przychodni-ileż to razy czekałam,ktoś prosi- ja tylko na chwilę ,chcę coś zapytać,a potem ta chwila przedłuża sie do pół godziny.Tyle razy mnie tak oszukano. Nidy nie wiesz kto mówi   prawdę ,kto kłamie. Albo - ileż to razy stuka ktoś do drzwi z prośbą zwykle o pieniądze,czasem jedzenie - zawsze mam mieszane uczucia-więc daję dla spokoju sumienia, ale dwa razy podałam kanapkę,a pózniej znalazłam ją na parapecie,a innym razem podając jedzenie - usłyszałam - każą czekać nie wiem po co.
Jedni żerują na ludzkiej dobroci - a inni za to płacą.
W autobusie z córką po wypadku - dlugo miała niesprawną nogę- też i ona i ja uslyszałyśmy niejedno.
Pozdrawiam serdecznie.
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-04-30 20:00
konkretna jest przewrażliwiona i tyle
Nadrzędny - Autor renatawanke Dodany 2008-04-30 20:27
Ja bym to nazwała ''CZŁOWIECZEŃSTWEM''
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-04-30 20:30
a ja nie
Nadrzędny - Autor renatawanke Dodany 2008-04-30 20:42
To że  KTOŚ jest wrażliwy na czyjeś nieszczęście to  jest przewrażliwiony  no proszę cię !?
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-04-30 20:49
odpisałam ci na tamten post a co do tego tematu to uwarzam że nie ma sensu dalej ciągnąć tego boo co się stało to się nie odstanie a nie miał nikt na to wpływu każdy kiedyś umrze a to że się to stało w przychodni trudno
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2008-04-30 21:40
Matko, Basia... W takim razie trudno:
- że jesteś niepełnosprawna
- że jesteś samotna
- że masz problemy
- że jesteś zależna od innych
- że nie stać Cię na wszystko
- że system jest głupi
- że i Tobie nie jest najlepiej.

Psy szczekają, karawana idzie dalej...

To po co wyżej opowiadałaś o znieczulicy, skoro sama ją w sobie pielęgnujesz???? Brrr...
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-01 09:56
czyli sugerujesz że jak dalej będziemy o tym dyskutować to facet zmartwychwstanie??
trudno było minęło trzeba żyć dalej
przykre ale prawdziwe
a to kto jaki jest i czy w sobie znieczulice pielęgnuje to nie tobie osądzać patrz na siebie i ciesz się zdrowiem na swoje nie nazekam boo co mi po tym skoro i tak już nic nie zmienie pozostaje mi mieć nadzieję że się nie pogorszy
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Sami nazwijcie tyt. tego wątku :( (7794 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill