www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Mam sąd przed sobą (18044 - wyświetleń)
- Autor tęcza Dodany 2010-08-06 18:46
Za 2 tygodnie będę badana przez 4 biegłych w sądzie, bo walczę o rentę socjalną. I mam pytanie: co po tych badaniach, czy będzie jakaś rozprawa, gdzie wysłuchają opinii biegłych i wydadzą orzeczenie. Czy to sędzia wydaje osąd końcowy? Czy ja mogę być na tej rozprawie i czy mogę mieć prawo głosu?
Nadrzędny - Autor Mistrz Dodany 2010-08-06 19:43
Ci biegli to raczej zbadają cię nie w sądzie, ale gdzieś w szpitalu/przychodni. Potem wysyłają do sądu opis badania z sugestią, czy pacjent jest częściowo, całkowicie nie zdolny do pracy i na jaki okres według nich, czy może pacjent nie jest niezdolny do pracy, czyli zdrowy. Jak sąd to otrzyma, przesyła do ciebie i masz prawo do wniesienia zastrzeżeń do opinii biegłych. Jeśli tego nie zrobisz, sąd wyznacza datę rozprawy, na której podejmie decyzję i wyda wyrok. Na rozprawie obecność nie jest obowiązkowa, ale wskazana. Praktycznie jednak opinia biegłych to wyrok w sprawie. Pozostaje życzyć Ci powodzenia i kiepskiego samopoczucia za 4 tygodnie. Potem już duuuuużo zdrowia ! :-)
Nadrzędny - Autor tęcza Dodany 2010-08-06 21:40
Dziękuję Mistrzu! Teraz wszystko jasne. Myślę że należałoby mi życzyć odporności psychicznej na zachowanie biegłych względem mnie. Bo ja trafiam na samych gadów, gdziekolwiek się nie znajdę.
Nadrzędny - Autor Janka1 Dodany 2010-08-07 12:00

>Pozostaje życzyć Ci powodzenia i kiepskiego samopoczucia za 4 tygodnie. Potem już duuuuużo zdrowia ! >


Mistrzu, niewiarygodne to co napisałeś. Na badanie do renty życzysz kiepskiego samopoczucia, na badanie do renty kiepskie zdrowie, a potem po badaniu do renty zdrowia?
Nadrzędny Autor Janka1 Dodany 2010-08-07 12:13
Zdrowia życzyć trzeba zawsze, niezależnie komu, niezależnie od sytuacji. W badaniu o przyznaniu renty życzyć zauważenia prawdziwej istoty choroby, czy przyznać rentę tęczy. 
Nadrzędny - Autor Mistrz Dodany 2010-08-07 12:47
No tak to niestety jest z biegłymi. Trzeba być w złym stanie, żeby zrobić odpowiednie wrażenie. Potem (po badaniu) życzyłem już duuuużo zdrowia. Chyba logiczne, nie ?
Kiepsko by się zdarzyło, gdyby remisja nastąpiła akurat w dniu badania, a na drugi dzień znów kiepsko, aż nie chce się żyć z bólu, czy słabości. Wtedy efekty były by naprawdę kiepskie dla pacjenta. Dla pacjenta lepszy jest ten jeden gorszy dzień, żeby pokazać biegłym jakie są te najgorsze dni. Czy napisałem coś nie logicznie ?
Nadrzędny - Autor tęcza Dodany 2010-08-07 22:29
A mam jeszcze taką kwestię. Otóż dostałam wraz z wezwaniem na badania odpis z pisma ZUSu do Sądu, w którym ZUS prosi Sąd o oddalenie mojego odwołania. O co tu chodzi? Czy to standardowe postępowanie ZUSu? I czy Sąd mógł posłuchać prośby ZUSu i oddalić od razu moje odwołanie bez jakiegokolwiek badania przez biegłych?
Nadrzędny - Autor godunow Dodany 2010-08-08 05:13
ZUS po prostu się nie zgadza z Twoim odwołaniem ma do tego prawo Sąd jest instytucją niezależna  i musi rozpatrzyć twoje odwołanie..
Nadrzędny - Autor tęcza Dodany 2010-08-08 13:42
U mnie jest jeszcze taki problem, że mojej choroby nie widać na zewnątrz, także nie ma ma u mnie opcji remisji lub pogorszenia w dniu badania. Oni widzą całość, a ja mimo, że mam sińce pod oczami i nie wyglądam zbyt zdrowo, nie widzą tego. Oceniają to, że poruszam się normalnie, mam dobre ciśnienie, wagę, moje odpowiedzi wskazują na świetną orientację i piszą że jestem zdolna do pracy. A to, że w pracy wymiękam i nie daję rady ich nie obchodzi.
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2010-08-08 14:01
Wiesz, ponieważ nadal nie piszesz, co Ci tak naprawdę jest (pomimo bardzo wielu postów), na podstawie opisu jak przedstawiłaś np. w tym wątku rzeczywiście trudno uznać Ciebie za niezdolną do pracy... Dlatego użyj jak najwięcej własnych argumentów, podpierając się opiniami lekarzy.
A co mają powiedzieć osoby nie mogące się nawet samodzielnie poruszać, którym każe się pracować...?
Nadrzędny - Autor Janka1 Dodany 2010-08-08 15:50 Zmieniony 2010-08-08 16:20
tęcza to są zdania z twoich  innych wątków

>Walczę o rentę socjalną od czerwca 2009. Notorycznie jako powód odmowy renty, zus podaje mi moje wykształcenie. Studia skończyłam w 2000 roku, teraz mamy 2010 rok>
>Od ukończenia tych cholernych studiów nie pracowałam praktycznie wcale, mój staż pracy to raptem 3 miesiące>
>Ale ja jeszcze nigdy nie miałam renty, także nie to żeby mi przywrócili, tylko żeby w ogóle przyznali>


Ile masz lat ?, studia skończone w 2000r, do roku 2009 jest 9 lat, teraz 10 lat,  na jakiej podstawie oczekujesz renty socjalnej? Powinnaś mieć lata pracy żeby teraz ubiegac się o rentę. tęcza  nie spełniaszwarunków do  renty socjalnej.
Nadrzędny - Autor tęcza Dodany 2010-08-08 16:34 Zmieniony 2010-08-08 16:40
Osoby które nie mogą się poruszać mają przynajmniej to, że inni widzą ich chorobę, a u mnie wykorzystuje się fakt że na "oko" jej nie widać i skutecznie neguje się moje skargi. Cierpię na depresję lekooporną i inne pokrewne sprawy + skolioza II stopnia. Kiedy przychodzę na badanie od razu widzę złość w oczach orzeczników i bierną agresję "a ta co tu niby robi, zdrowa dziewucha". Dosłownie takie coś widzę w ich spojrzeniach. Potem następuje badanie ciała, czyli ciśnienia, odruchów neurologicznych, szukanie żylaków, sprawdzanie węzłów chłonnych, macanie brzucha itp. Po zbadaniu mojego ciała wpisują w akta że jestem zdolna do pracy. Jest to perfidne wykorzystanie względnego zdrowia fizycznego do wykazania że moje dolegliwości psychiczne nie przekreślają mojej zdolności do pracy. W tym momencie mogę tylko stanąć i wyć. Bo tego że są dni kiedy nie jestem w stanie zwlec się z łóżka oni nie przyjmują do wiadomości. No bo przecież na komisję przyszłam o własnych siłach... :-(  Tego, że kiedy przestaje działać lek, zaczynam czuć się jak w potrzasku, mogę drapać ściany z cierpienia- tego przecież nikt mi nie poświadczy. Tego, że w pracy mam tak duże problemy z koncentracją i z pamięcią, że hamuję pracę całego zespołu - tego też nie udowodnię. Tego, że po paru godzinach pracy przychodzi takie zmęczenie że nie wiem jak się nazywam - to też "moja subiektywna skarga". Oni nie mają pojęcia i nie chcą go mieć, jak depresja wyczerpuje rezerwy organizmu, jaka to energochłonna choroba.
Teraz będzie to samo - czyli znowu badanie ciała i wyrok - nie stwierdza się niezdolności do pracy.
Może ktoś może mi coś poradzi, co zrobić, bo ja nie mam już sił na to wszystko.

Gdybym nie spełniała warunków do renty socjalnej, zus odrzucił by mój wniosek o rentę od razu. Skoro wzywali mnie na badania i rozpatrywali to znaczy że spełniam warunki. Moja choroba powstała podczas lat nauki, a lat pracy w rencie socjalnej się nie wymaga.
Nadrzędny Autor Janka1 Dodany 2010-08-08 16:45
tęcza, nie napisałaś we  wpisach że choroba zaczęła się w latach szkolnych.
bluengel także zauważyła, że wpisów dużo, i to tylko tyle.
Lekarze Ciebie widzieli.
Chorób miałam dużo róznych ale nigdy nie "wymiękałam", jak to  nazwałaś w wyżej wpis, pracowałam nie myslałam o rencie. Prywatnie mogę napisać jakie miałam choroby, jesli zechcesz, nie wymuszam.
Gdyby nie wypadek samochodowy, najechał na mnie pijany kierowca. Moje  życie  zmienił  pijany kierowca, dlatego jestem osobą niepełnosprawną .
Nadrzędny Autor bluengel Dodany 2010-08-08 17:05
No dobrze tęcza, a co, jeśli tej renty jednak nie dostaniesz?
Czy brak zajęcia nie stanowi dla Ciebie doskonałego bodźca do tego, aby nadal tkwić w tym zaklętym kręgu? Czy praca - jakakolwiek, nawet mając rencinę - chociaż w najmniejszym wymiarze nie stanowiłaby dla Ciebie właśnie terapii na wiele dolegliwości okołochorobywych...?
Pewnie, że trudno do końca wejść w Twoją skórę, ale trochę chyba sama się zapędzasz w kozi róg...
Najpierw że depresja lekooporna, potem że leki musisz brać, bo inaczej jest gorzej... Może niepotrzebnie starasz się być lekarzem dla samej siebie.

Masz poukładane w głowie, ładnie się wypowiadasz, jesteś logiczna. Jesteś młoda! Czyli masa atutów, które mogłabyś wykorzystać w jakiejś fajnej pracy - może nawet w jakiejś fundacji pomagającej takim jak Ty...? Kurczę, szkoda życia...
Nadrzędny Autor eligiusz Dodany 2010-08-09 10:47
  Zwróć się do Kaczyńskiego.......on ci pomoże .Niewiadomo o co chodzi,a człowiek jest chory.Tylko szpital i dobrzy specjaliści,albo idź pod krzyż......tam cię uleczą.Pawlak by powiedział.....A SIO........i do roboty.
Nadrzędny - Autor Janka1 Dodany 2010-08-08 16:38

>Autor Mistrz Dodany 2010-08-07 13:47 >


odpisałeś bardzo źle. odpisałeś jak oszukiwać.
Nadrzędny - Autor Janka1 Dodany 2010-08-08 17:18 Zmieniony 2010-08-08 17:27
tęcza, Derpesja-zmień lekarza-lekarzy, to leczenie nic Ci  najprawdopodobniej nie pomaga. chyba też nieco kłamiesz, wpisałaś nie pracowałaś, masz stażu 3miesiące, a za moment wpisujesz że hamujesz pracę zespołu. Od skonczenia studiów nie pracowałaś , nie pracowałaś 10 lat. Jak więc możesz opisać jak się wywiązujesz pracy.
Jak  przedstawiałam jestem nauczycielem, jestem wyczulona na kłamstwo, złapałam ucznia na ściaganiu, a uczen zaprzecza nie sciagałem.
Nadrzędny - Autor tęcza Dodany 2010-08-08 18:05 Zmieniony 2010-08-08 18:08
Wiecie co? Ta rozmowa staje się niezdrowa. Niech będzie jak chcecie. Kłamię i koloryzuję, a depresję sobie wmawiam. Odkrywam się na forum, a tu istne dochodzenie się zrobiło. To chore.
Nadrzędny Autor bluengel Dodany 2010-08-09 12:36
Jeśli uważasz, że jedyną skuteczną terapią jest zagłaskiwanie ludzi na śmierć - to chyba rzeczywiście nie tutaj:)
Nie widzę powodu, aby udawać, że coś mi się podoba skoro się nie podoba lub że zgadzam się z czymś skoro z tym się nie zgadzam.
Zawsze w takich przypadkach człowiek się łudzi, że osoba z problemem przede wszystkim dąży do tego, aby sobie z nim poradzić. A Ty się zachowujesz, jakbyś lubiła być chora i nie miała zamiaru robić już nic, aby to zmienić. Ja nie akceptuję takiej postawy. Ale jestem przekonana, aby możesz dla siebie bardzo dużo jeszcze zrobić - ale jednak trzeba chcieć.
W kwestii zdolnosći do pracy zatem, niestety, dla mnie także wypadasz słabo w porównaniu z ludźmi, którzy naprawdę może i by się z Tobą chętnie zamienili na życie - żeby tylko móc wstać i pójść... A tak, sama siebie narażasz na takie reakcje...
Nadrzędny - Autor eligiusz Dodany 2010-08-09 10:40
   A może pomyślisz o pracy..........kto Cię tak ukierunkował?
Nadrzędny - Autor violete Dodany 2010-08-09 10:55
Ja nie życzę nikomu zle,ale powinno się przezyc choc jeden dzień z depresją,by zrozumiec tego co na nia choruje:-( sama nierozumiałam takich ludzi ,poóki nie zachorowałam.
Nadrzędny - Autor eligiusz Dodany 2010-08-09 12:01
   ja mam 73 lata , starość.......czy mam żyć w depresji,i myśleć,że niedługo umrę......Nie tędy droga.Młodzieży,do .....roboty,a depresja napewno przejdzie.Po wojnie w latach 40-5o było trudno.Ale nikt nie "kwękał", depresja.Odbudowywaliśmy Polskę z powojennych ruin.A teraz młodzieży dlaczego żyjecie z depresją?.Polska jest tak piękna,że dla mnie to żal umierac ,a wy takie myśli........a fe..........
Nadrzędny - Autor tęcza Dodany 2010-08-09 17:25 Zmieniony 2010-08-09 17:34
No cóż, takie posty jak powyżej bluengal czy eligiusza upewniają mnie że nie mam czego szukać na tym forum. Przaśne, jowialne "weź się do roboty a depresja przejdzie" dziadka Eli zwalają z krzesła. Idź lepiej sprawdź Eli czy cię nie ma w kościele, zamiast pisać pierdoły.
Pisanie że "co ma zrobić ktoś chory cieleśnie", kiedy ja "tylko" mam smutny nastrój to typowa postawa ludzi którzy nie mają pojęcia nawet w 1/10 czym jest depresja.
Bluengal - ja nie oczekuję twojej akceptacji lub niezgody. Nie interesuje mnie to.
Zostawiam was w waszym skiśniałym przekonaniu że choroba ciała jest gorsza niż depresja (no bo depresant ma fanaberie przecież), w przekonaniu że praca leczy depresję, w przekonaniu że życie w polsce jest piękne i z innymi waszymi przekonaniami, których nikt w was już nie zmieni. Jest bowiem powiedzenie "Póki sam czegoś nie doświadczysz, nie zrozumiesz drugiego pod tym względem".
Niniejszym żegnam państwa.
Nadrzędny - Autor eligiusz Dodany 2010-08-09 17:44
Dowidzenia.Dużo zdrowia życzę.Jak się "polepszy"wróć i napisz,że mieliśmy racje........
Nadrzędny - Autor tęcza Dodany 2010-08-09 18:28
Dowidzenia.Dużo zdrowia życzę.Jak się "polepszy"wróć i napisz,że mieliśmy racje........

Oj tak, zwłaszcza ty....z twoim myśleniem prostym jak budowa sowieckiego cepa.
Nadrzędny - Autor eligiusz Dodany 2010-08-09 19:55
  Tylko na taką ripostę ciebie stać....? żałosne .A na marginesie,jaka była budowa "tamtego" cepa? Czy nie podobna do tego jaki teraz ty reprezentujesz.......?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-08-09 20:12
Tęcza rozumiem Cię, bo mam sąsiadkę , która również ma depresję. Często rozmawiamy. Wiem o jej obawach,lękach przed ludźmi i wielkim niezrozumieniu jej stanu nawet przez własne dorosłe dzieci. Wiem o lekarzach traktujących ją jak intruza przeszkadzającego leczyć "prawdziwe choroby". Mówi się tu , że depresja to choroba młodych, a to nie jest prawdą. Pani, o której mówię jest wiekowa. Życzę Ci dużo siły do walki z Twoją przypadłością i zrozumienia przez innych ludzi. Powodzenia.
Nadrzędny Autor violete Dodany 2010-08-09 20:28
Może by była robota dla młodzieży ,jakby emeryci i rencisci nie zabierali jej młodym,,Zero zrozumienia:-( A starość to wiadomo że każdego czeka to szczęscie dozyc takiego wieku..
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2010-08-09 20:28
A wiesz co, Tęcza... Ja Tobie jednak też życzę - ludzi wokół tak kulturalnych i pełnych empatii oraz zrozumienia jak Ty sama.
Przykro mi, ale żadne dolegliwości nie usprawiedliwiają zachowania, jakie prezentujesz - szczególnie wobec ludzi, którzy doświadczeniem i pokorą przewyższają Cię o lata świetlne (Eligiusza mam na myśli:)).

Owszem, są ludzie naprawdę chorzy - nawet na depresję, ale dla mnie Ty do nich nie należysz. Mam takie samo prawo do takiego stwierdzenia, jak Ty do ubliżania innym.
A więc i renciny nie dostaniesz - i słusznie. Bo gorsze samopoczucie na własne życzenie nie zwalnia nikogo z pracy nad sobą i na siebie. Ot co.
Nadrzędny - Autor Mistrz Dodany 2010-08-10 06:18
To ja też dodam. Jak słyszę, że depresja, to choroba, za którą powinno się otrzymać rentę, to mnie śmiech ogarnia. Większość Polaków powinna iść na rentę, bo żyć się nie chce, jak się słucha co się w kraju dzieje. Tak samo - wszyscy powodzianie na rentę.
A to właśnie praca jest najlepszym lekarstwem. Człowiek może czuć się komuś potrzebny. To nie jest choroba powodująca niezdolność do pracy w jakimkolwiek stopniu (moje zdanie).
Nadrzędny Autor violete Dodany 2010-08-10 08:17
Tylko ,że depresja to nie jest tylko niechęć do życia..To jest prawda że druga osoba musi tego doswiadczyć żeby zrozumieć;-(Niema nawet sensu sie rozpisywać na ten temat bo to niema najmniejszego sensu...
Nadrzędny Autor Janka1 Dodany 2010-08-10 09:22
Depresja jest stanem, chorobą, ale jest do uleczenia. Depresja istnieje, czy ktoś temu zaprzecza? Lekkooporną masz tęcza, wstydzić się powinnaś młoda kobieto, bo masz około 30 lat, lub trochę więcej, szkoła studia i nie pracowałaś wcale . A kto koło Ciebie chodzi? i z czyich pieniędzy żyjesz, na czyim utrzymaniu tyle lat z tak małymi chorobami? W jakim stanie zdrowotnym mają się ludzie, mając Ciebie na utrzymaniu, czy Ty masz sumienie? skolioza II stopnia i depresja lekkooporna i chcesz aby ZUS przyznał Ci całkowitą niezdolność do pracy? renta socjalna nie jest przyznawana częściowo niezdolny do pracy, a Ty o taką wystąpiłaś do ZUS i do Sądu.
Wstydź się młoda kobieto i wspomnij na leżących na OIOM - ie, wspomnij na jak napisałaś " moja choroba jest niewidoczna" , chorobę bajpassy, eligiusz opisuje; nowotwór; chorzy żyjący ze stomią chodzą do pracy.
W Małopolsce nauczycielka angielskiego bez rąk pracuje, uśmiecha się, wyszła za mąż urodziła dziecko. Mały Janek bez nogi razem z Markiem Kamińskiem wyprawa na Grenlandię. Z moim mężem pracuje pan po 5 operacjach czyszczenia żylaków, silna zatorowość żylna, cukrzyca, wczoraj mąż rozmawiał czemu nie poszedł na rentę i mąż mój otrzymał odpowiedź : no wiesz pan, z taki chorobami ? Gorzej chorzy są.
Nadrzędny - Autor Janka1 Dodany 2010-08-10 09:26
Pracowałam w szkole, jestem nauczycielem matematyki. Dodam tylko, jak dużo młodzieży nie chce ćwiczyć na lekcji kultura fizyczna. Alarm bije na skrzywienie kręgosłupa, ale ćwiczyć NIE CHCĄ. Kłócą się z nauczycielem.
Nadrzędny Autor siwek Dodany 2010-08-10 13:13
Podobno w zeszłym roku 3000 mężczyzn i 1000 kobiet popełniło samobójstwo z powodu depresji.Czy to jest choroba,czy głupota.
Nadrzędny - Autor kciuki Dodany 2010-08-10 13:51
Zrozumiałam z postu Tęczy ,że Jej depresja jest oporną na leki...a nie lekkooporną...i skąd ten agresywny ton wypowiedzi Państwa ? Czy Ktoś jest tu lekarzen neurologiem czy psychiatrą ? A moze jak mawiał Stańczyk.."najwięcej jest lekarzów na świecie, ot jeśli nie wierzycie waszmość ,pokażę ich 100 w Krakowie, w przeciągu trzech dni.."czyt: Stańczyk...J.I.Kraszewski
Nadrzędny - Autor Mistrz Dodany 2010-08-10 16:47
Tylko, że renta nie jest za chorobę, a ZA NIEZDOLNOŚĆ DO PRACY. Chyba nie ma sensu się spierać -> depresja nie powoduje niezdolności do pracy. Twierdzę wręcz, że pomaga w uleczeniu tej choroby.
Nadrzędny Autor violete Dodany 2010-08-10 17:50
Zus i tak wymysli co zechce by niedać.Nie to to tamto i cudownych uzdrowien coraz wiecej...
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Mam sąd przed sobą (18044 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill