I tu zgodze sie w 100%.Male dzieci nie maja grup i te dzieci co np. mają astme,utykają na nóżke,alergie a chodzą do szkoły,same sie ubierają ,jedzą itp mają tyle samo co dzieci leżące nad którymi wszystko trzeba zrobic, 24h to jest mało żeby wszystko wykonac,prosze mi uwierzyc,a jak sie ma dwójke to już makabra.cały schemat dnia trzeba miec zaplanowany dokładnie co do godziny bo mozna sie w pewnej chwili pogubic-dawkowanie leków ,karmienie,inhalacje,mycie,przebieranie,pojenie,oklepywanie,cwiczenia,zmiana poscieli lewatywki ,i do tego pobawic trzeba sie z nimi-to wszystko razy 2,Już nie wspominam o porządkach typowo domowych no i o przyżądzaniu posiłków dla dzieci,Przez to nawet do komputera mi brakuje czasu żeby cos poszukac.noce też zarwane i nie pamiętam kiedy pospałam sobie chociaz z 5 godz. Nie wymagam zbyt wiele ale chciałabym żeby ta pomoc od Panstwa była chociaż na tyle aby starczało na podstawe do przeżycia,Dlaczego utrzymanie takiego chorego dziecka w Placówkach specjalnych wynosi ok 4000 zl .?NIech by dali rodzicą chociaż połowe to by napewno nikt nie nazekał,ale wiedzą doskonale o tym i żerują na miłosci rodzica do dziecka że zadko kto odda swoje własne dziecko do osrodka,będą klepac biede ale nie oddadzą. Codziennie dziękuje Bogu za moje zdrowie,za to że moge sie nimi opiekowac,że jestem przy nich i zawsze sobie powtarzam-nie narzekaj bo może byc jeszcze gorzej! Dzię kuje za linki do caritasu,pozdrawiam