www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Postawa roszczeniowa niektórych osób niepełnosprawnych (34362 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  
- Autor jazzman77 Dodany 2010-11-13 18:43
Witam,
Od razu chcę powiedzieć, że nie jestem ON, mam za to wielu znajomych z różnymi niepełnosprawnościami. Jedna rzecz od pewnego czasu mnie intryguje, dlatego postanowiłem porozmawiać tutaj. Otóż, zauważyłem pewien tym zachowań wśród wielu (nie wszystkich) ON. Mianowicie jak w temacie postawa roszczeniowa wobec życia, innych osób, instytucji, zasad itd itp etc. Czy Waszym zdaniem istnieje coś takiego, czy jest to tylko moje, bardzo subiektywne, spostrzeżenie?
Przykłady. Mój kolega, z niepełnosprawnością ruchową w stopniu umiarkowanym, oczywiście ma rentę, pracuje. Jednak... kiedy z nim rozmawiam słyszę, że nie może zarobić więcej niż bo zabiorą mu rentę. Próbowałem z nim dyskutować, że przecież, jeżeli trafi mu się praca za 2-2.5tys (teraz zarabia ok 1400zł) to i tak będzie więcej niż obecny zarobek z rentą. Niestety on woli zarobić mniej i mieć stałą rentę, którą niestety płacą wszyscy podatnicy, niż zmienić prace na lepiej płatną...
Kolejny przypadek. Inny kolega, niesłyszący. Otrzymał kartę parkingową. Zastanawiam się czy tak powinno być. Radzi sobie świetnie, jeżeli chodzi o stan narządów ruchu to jest w o wiele lepszym stanie niż ja (lata pracy przy komputerze, pewne problemy z kręgosłupem), młody, silny, śmiga autem jak szalony, na pieszo także. Czy karta parkingowa nie powinna być dawana tylko osobom, którym powinna ułatwiać dostęp do różnych miejsc?
Być może nie potrafię się wczuć zupełnie w sytuację ON, być może to zwykła ludzka zawiść. Ale mi nikt nie ułatwia życia, muszę robić co miesiąc opłaty, kiedy nie mam pracy nikogo nie interesuje czy mam środki na życie. Więc są chwile kiedy czuję się bardziej niepełnosprawny (życiowo) od osób z orzeczeniami.

jazz
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-11-13 19:03 Zmieniony 2010-11-13 19:05

>Otóż, zauważyłem pewien tym zachowań wśród wielu (nie wszystkich) ON.<


To zupełnie jak u sprawnych (nie wszystkich). Widzisz? Niczym się oprócz niepełnosprawności nie różnimy. Mówię tu o wspomnianej przez Ciebie postawie roszczeniowej.

>Ale mi nikt nie ułatwia życia, muszę robić co miesiąc opłaty, kiedy nie mam pracy nikogo nie interesuje czy mam środki na życie.


<

Czy Ty się "słyszysz"? Przeczytaj to zdanie jeszcze raz. Myślisz, że za nas ktoś opłaca, że kogoś obchodzi za co żyjemy, kupujemy leki i sprzęt, który nam pomaga w poruszaniu się? Tak, siedzimy sobie w domach przed komputerem często bez możliwości wyjścia do parku, zdani na łaskę i humor opiekunów , ze łzami w oczach liczymy rentę itd itd .

Nie poznałeś jeszcze osób niepełnosprawnych. Jeżeli zechcesz zostać tu na forum i z nami poklikać i poczytać co już napisaliśmy , to może niektóre wątki przybliżą Ci nas i nasze prawdziwe życie. :-)
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-11-13 19:10
Chyba nie przeczytałeś/łaś dokładnie tego, co napisałem. Przeczytaj jeszcze raz przykłady które podałem i jakich osób to dotyczy. Wiem, że niełatwo jest osobom które nie mogą lub mają utrudnione wyjście z domu. Ja mówię o ON które z tym problemu nie mają. Które zarabiają, ale nie podejmą lepszej pracy, chociaż dużo lepiej płatnej(sic!) tylko dlatego, żeby nie utracić renty, które pomimo, że nie mają problemów ruchowych, otrzymują ułatwienia bez których mogą spokojnie się obejść. To o nich pisałem. Akurat w tych przypadkach które ja znam (i niestety takich jest bardzo wiele w Polsce), tym ludziom żyje się dużo łatwiej niż niejednej osobie sprawnej. Czy to jest w porządku?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-11-13 19:31
Zapewniam Cię. że przeczytałam dokładnie. Z tego powodu napisałam, że taka sama roszczeniowa postawa nie jest obca i ludziom sprawnym.

>Czy to jest w porządku?<


A czy w porządku jest , gdy sprawni wyłudzają lub kupują renty? A karty parkingowe? Czy w porządku , że mają je ludzie sprawni? Co jakiś czas i takie afery wychodzą na jaw.

Jeszcze raz powtarzam postawa roszczeniowa dotyczy zarówno sprawnych jak i niesprawnych. Oczywiście , nie wszystkich.
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-11-13 19:45
Jest pewna różnica. Osoby sprawne WYŁUDZAJĄ renty czy karty parkingowe, jest to jawne oszustwo. Natomiast osoby niepełnosprawne które spotkałem uważają, że im się NALEŻY. Jeden ze znajomych próbował nawet mnie przekonać, żebym sobie "załatwił" orzeczenie. Byłem zszokowany. Kolega niesłyszący też uważa, że mu się NALEŻY karta parkingowa.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2010-11-13 19:50
Jeżeli osoba niepełnosprawna wyłudzi nienależne jej przywileje , to też jest oszustwo.
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-11-13 20:03
Nie rozumiemy się. Ja mówię o POGLĄDACH osób a nie o stanie prawnym. Mówię o tym, że niektóre ON uważają, że im się NALEŻY jak "psu micha" (nie chcę nikogo obrazić! to tylko powiedzonko) bo są niepełnosprawni i koniec. Osoby sprawne o których pisałaś, robią to świadomie. Powiedz mi, może Ty lepiej rozumiesz, czemu np. znajomy uważa, że jemu się NALEŻY karta parkingowa bo jest niesłyszący? Czemu inny nie podejmie pracy lepiej płatnej "bo mu zabiorą rentę"? Ja po prostu próbuję to zrozumieć. Gdyby to były odosobnione przypadki to trudno, zdarza się. Wg mnie renta należy się tej osobie która po prostu w danej chwili nie ma możliwości zarobić na swoje życie, a posiadana niepełnosprawność dodatkowo utrudnia jej życie. Czemu ON często właśnie NIE CHCĄ podjąć lepiej płatnej pracy? Oczywiście nie ma możliwości udowodnienia takowej, że miała możliwość podjęcia lepszej pracy. Ale chodzi mi o samą moralność i uczciwość ludzką.
Kiedyś z koleżanką byliśmy gdzieś "na mieście" i musieliśmy podjechać komunikacją miejską. Stwierdziła, że nie muszę kupować biletu bo jako jej opiekun mam go za darmo. A jaki ja k.. jej opiekun??? W kontekście trudnej sytuacji gospodarczej w kraju, takie sytuacje przyprawiają mnie o mdłości...
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2010-11-13 20:17

> A jaki ja k.. jej opiekun???


To zależy - kiedy ja jadę ze znajomym/członkiem rodziny czuję się jednak znacznie bezpieczniej, ale także wymagam wtedy od tej osoby, żeby najzwyczajniej w świecie na mnie uważała. I w tym sensie ta osoba JEST opiekunem. Nawet jeśli tylko na te 15 minut (i nawet jeśli bez opiekuna też sobie jakoś poradzę - po prostu z kimś obok jest mi wyraźnie łatwiej). Ale to już kwestia tego co kto sobie wyobraża pod słowem "opiekun". Może warto kiedyś o tym z koleżanką porozmawiać?
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2010-11-13 20:11 Zmieniony 2010-11-13 20:16

> Przykłady. Mój kolega, z niepełnosprawnością ruchową w stopniu umiarkowanym, oczywiście ma rentę, pracuje.


Nie odpowiadam za Twojego kolegę, bo człowieka nie znam, ale pozwól, że przedstawię Ci tę sytuację z troszeczkę innej strony.

Renta (nie wiem, który typ renty ma znajomy), jest swoistym zabezpieczeniem finansowym na wypadek czegoś, co w przepisach (rentowych) nazywa się „niezdolnością do pracy” . Jednocześnie istnieje inna grupa przepisów (ustawa o rehabilitacji), z której wynika że można pracować na stanowisku przystosowanym do niepełnosprawności, będąc wciąż zgodnie z prawem „niezdolnym do pracy”. Mamy więc paradoks: z jednej strony rentowo nie chodzi o to, czy jest się chorym czy nie tylko czy jest się „niezdolnym do pracy”, z drugiej teoretycznie można być „niezdolnym do pracy” i pracować, ale z trzeciej – nie jest to wcale jasne. Dlaczego to ważne?

Bo „niezdolność do pracy” to stan, który może się zmieniać niezależnie od zdrowia. Ludzie, którzy mają renty mogą się bać, że po podjęciu pracy, zawieszeniu renty z powodu dochodów i innych takich zmianach życiowych... zostaną (zgodnie z normalną logiką) uznani za „zdolnych do pracy”. To by oznaczało, że o ile ich stan zdrowia się nie pogorszy, tracą nieodwołalnie prawo do renty. A problem ze zdrowiem pozostaje, zaś to właśnie zdrowie, a nie abstrakcyjne pojęcie „zdolności” może zadecydować o tym, czy jak Cię wyrzucą z tej pracy, którą masz, to znajdziesz następną.

Ten system, innymi słowy, stawia Cię przed wyborem: albo trzymasz się wszystkich podpórek (np. renty), nawet zębami (kosztem swoich ambicji, długoterminowego bezpieczeństwa itd.) albo wykopujemy spod Ciebie wszystkie podpórki i radź sobie sam. Większość ludzi nie lubi „zbędnego” ryzyka i w takiej sytuacji systemu będzie się próbowało jednak trzymać. System sam się o to prosi, nie proponując stanów „przejściowych” (trochę sobie radzisz, więc będziemy Cię już trzymać tylko za jedną rękę).

Wiąże się to też z tym, co napisałeś później: dzielisz ludzi na takich, którzy w Twoim poczuciu będąc niepełnosprawnymi „mają problem” i takich którzy ich „nie mają”. I ci, co problemu „nie mają” powinni sobie radzić (w skrócie).

Ale takie zero-jedynkowe podejście nie jest do końca prawdziwe. To co osoba niepełnosprawna może, a czego nie może, wynika oczywiście w gigantycznym stopniu z jej zdrowia, ale także ze wsparcia otoczenia, okoliczności (miejsca zamieszkania czy zwykłego szczęścia), wykształcenia itd. Jedyna rzecz, jaka z nią „na gwarancji” pozostaje zawsze, to niepełnosprawność (jeśli jest nieuleczalna). Wszystko inne może zmienić się na lepsze, albo na gorsze, dokładnie tak jak u osób „sprawnych”. To może powodować poczucie stałego zagrożenia – z jednej strony nic, z tego co dobre nie mam na stałe, z drugiej mam coś złego co mam na stałe, więc muszę teraz zbierać wszystko co mogę, na ten moment kiedy życie zabierze mi to co dobre, a zostawi z niepełnosprawnością. I to  może, jak mi się wydaje, prowokować część zachowań, które albo sprawiają wrażenie roszczeniowych albo po prostu roszczeniowe są.

Zakładam, że podobną sytuację „negatywnego startu” (czyli sytuacji, kiedy zawsze wiesz, że jesteś dodatkowo obciążony) mają też różne grupy osób „sprawnych” (np. samotni rodzice małych dzieci). U nich zatem również może się pojawić takie poczucie stałej niepewności pomimo tego, że zewnętrznie wygląda na to, że są „ustawieni”.

Oczywiście wszyscy, „sprawni” i niepełnosprawni, muszą się w życiu liczyć z niespodziankami i zmianami kursu. Różnica polega na tym, że niektórzy mają z przodu „na gwarancji” coś, co ich obciąża na przyszłość, a inni mają tylko szansę, że ich coś takiego może kiedyś spotkać oraz że jednym system oferuje podpórki (na zasadzie wszystko albo nic), a drugim nie.

> są chwile kiedy czuję się bardziej niepełnosprawny (życiowo) od osób z orzeczeniami.


Po pierwsze, myślę, że tylko od niektórych osób z orzeczeniami (tych, które uważasz za samodzielne). Po drugiem na to nie ma prostego rozwiązania, bo zawsze będą ludzie na granicy systemu (tacy, co sobie aktualnie radzą, ale mają dostęp do pomocy). Tak samo jak zawsze będą studenci, którzy oblali egzamin jednym punktem i uważają, że trójka dla kolegi, który dostał 1 punkt więcej jest niesprawiedliwa. Po trzecie wreszcie - zakładam, że i tak nie chciałbyś się zamienić z nimi na sytuację życiową, właśnie dlatego, że oni zawsze już będą grali z jedną trefną kartą - nawet kiedy cała talia zostanie potasowana od nowa. Teraz wyciągnąłeś gorsze rozdanie od nich i to wszystko.
Nadrzędny - Autor dobrosia Dodany 2010-11-13 20:36
Widze,ze temat sie nie spodobal.Tak to juz jest,ze prawda boli.Iota ma racje.Jak zadzialaja mi przeciwbolowki,to napisze uzasadnienie.Narazie nie mam glowy do tego.
Nadrzędny Autor jazzman77 Dodany 2010-11-13 20:50
Komu temat się nie spodobał? Nie bardzo rozumiem co masz na myśli.
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-11-13 20:49
Masz dużo lub bardzo dużo racji. Nie znam przepisów które to regulują. Jeżeli faktycznie tak trudno po utracie pracy odzyskać rentę na czas gorszej sytuacji to może to stanowić problem. Akurat kilka "przypadków" które mi są znane, radzą sobie dobrze, kupili mieszkania (na raty jak większość społeczeństwa), samochody, wyjeżdżają na wczasy, sanatoria itd. Ale może masz rację, że to są naprawdę przypadki które akurat ja znam. Więc to jest wina przepisów które wszystkich traktują tak samo.
Co do mnie to mam wiele problemów w tym zdrowotnych. Leczę od dawna silną depresję, mam problemy z kręgosłupem i kolanami, często bywam na lekach przeciwbólowych. Ale nadal nie uważam siebie za ON, pracuję gdzie i jak mogę (niestety często z wielomiesięcznymi przerwami), spłacam kredyty, które musiałem wziąć "na życie", nie mam swojego mieszkania, samochodu i próbuję skończyć kolejne studia, może wtedy będzie łatwiej o pracę. Chociaż niejedna osoba już by pewnie "szukała orzeczenia".
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2010-11-13 21:36

> tak trudno po utracie pracy odzyskać rentę na czas gorszej sytuacji


Jednym to idzie łatwiej, inni mają bardzo trudno. Nie ma tu stabilnego standardu, a niepewność jest pewnie gorsza niż jasne reguły gry.

Dodatkowo znaczenie ma fakt, że w kwestiach rentowych nie ma znaczenia w jakim żyjesz otoczeniu. Możesz mieć szczęście i silną wspierającą grupę osób (np. rodzinę) i wtedy żyje się DUŻO łatwiej, a możesz zostać sam z 500 złoty najniższej renty (na rękę) i wtedy jest bagno. Ale systemowo nikt tego nie wylicza, z tego co wiem.

> Co do mnie to mam wiele problemów w tym zdrowotnych. Leczę od dawna silną depresję, mam problemy z kręgosłupem i kolanami, często bywam na lekach przeciwbólowych. Ale nadal nie uważam siebie za ON, pracuję gdzie i jak mogę (niestety często z wielomiesięcznymi przerwami), spłacam kredyty, które musiałem wziąć "na życie", nie mam swojego mieszkania, samochodu i próbuję skończyć kolejne studia, może wtedy będzie łatwiej o pracę. Chociaż niejedna osoba już by pewnie "szukała orzeczenia".


Po pierwsze: nie jest (moim zdaniem), żadną hańbą, szukać pomocy wtedy, kiedy inni (społeczeństwo) uważają, że nam się może przydać. Ludzie miewają zaburzoną ocenę swojej sytuacji i jedni będą załatwiać ulgi czy pomoc właściwie "na lewo", a inni z poczucia honoru nie wezmą, choćby mieli głodować. W idealnej sytuacji, od tego jest osoba z zewnątrz (pracownik społeczny, orzecznik itd.) żeby uwolnić nas od naszej własnej oceny, kiedy jest przesadnie skrzywiona. W rzeczywistości ten system niekoniecznie działa dobrze, ale takie jest (jak mi się wydaje) jego założenie.

Po drugie: Akurat na orzeczenia nikogo bym bezrefleksyjnie nie namawiała, bo oprócz "przyjemności" są z tego obowiązki (muszę np. okazać ten dokument pracodawcy, a on musi postąpić zgodnie ze związanymi z tym przepisami, nawet jeśli mi to nie jest potrzebne). Ale są ludzie, moim zdaniem niekoniecznie tylko pod respiratorami albo zamknięci w mieszkaniach - którym ono może wyraźnie pomóc w prowadzeniu lepszego życia.

Po trzecie: Może przesadzam, ale trochę podejrzewam, że czujesz się zbulwersowany zachowaniem znajomych... bo też potrzebujesz pomocy. Z tą różnicą, że Ty (z jakichś powodów) nie wyskakujesz "systemowi" na radarze. W tej sytuacji, jeśli nie chcesz mu zacząć wyskakiwać, to i tak naprawdę warto poszukać pomocy (choćby w organizacjach społecznych), jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś. Pod swoim własnym kątem. Bo życie to nie konkurs na to, kto zdoła przeleźć przez największe bagno nie wołając o pomoc, tylko kto w ogóle z tego bagna wylezie.

Pozdrawiam serdecznie i z góry przepraszam za wszystkie nieuprawnione założenia. :-)
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-11-14 08:59
Czuję się zbulwersowany, bo sytuacja w Polsce od lat nie może znacząco się poprawić. A moim zdaniem jest to wina właśnie osób wyłudzających renty, korzystających z uprawnień które nie są im niezbędne, wczesnych emerytur (emeryci w wieku 35 roku życia!) i wielu innych rzeczy. To wszystko wpływa właśnie na standard życia nas wszystkich. I tak jak piszesz zachowanie znajomych bulwersuje mnie.
Co do mnie to po prostu nie czuję się jak ON bo wiem, że są ludzie którym ta pomoc jest o wiele bardziej potrzebna. Kolega jeździ na wózku, koleżanka nie wychodzi z domu i do tego mieszka na zupełnej wsi. Takim osobom trzeba pomóc wyjść do społeczeństwa, pomóc zdobyć i utrzymać pracę żeby mieli jak i z czego żyć normalnie. Kiedy w takich kontekstach słyszę od kolegi ze znacznym R, ale chodzącym, który kupił mieszkanie, wymienił obecnej auto na nowe z salonu z refundacją PFRON i zapłacił kilka tysięcy złotych tylko, jak jęczy jak to jest mu ciężko, ale pracy nie zamieni na lepiej płatną którą mu oferuje ktoś, to burzy się we mnie spokój.
Nadrzędny - Autor ulena Dodany 2010-11-14 13:38
Jazman, a Ty się żalisz czy chwalisz?Niedługo wybory, może jeszcze gdzieś się załapiesz,takich tam potrzebują.
Nadrzędny Autor jazzman77 Dodany 2010-11-14 13:50
Ot złośliwa jednostka. Dyskutuję po prostu, nie wiem co wybory mają do tego. Rozumiem, że mam się zamknąć i mogę odezwać się po wyborach? Jeżeli nie masz nic do powiedzenia w temacie i szukasz jedynie zaczepki to może poszukaj gdzie indziej co?
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2010-11-14 14:05
:-)
Nadrzędny - Autor ulena Dodany 2010-11-14 14:24
Jazzman ja to właśnie mam wrażenie, że te Twoje wywody są złośliwe, bo właściwie to ja nie mam najmniejszego pojęcia po co tu ten wątek założyłeś. Opowiadasz o jakiś skrajnych przypadkach, a potem zazdrościsz, że niektórym ON żyje się lepiej niż Tobie? Skąd ta frustracja? Nie znasz realiów, w necie jest Nas zaledwie garstka. Rozejrzyj się jak żyje się samotnym matkom z dziećmi ON,jak żyją osoby starsze, którzy nie mają oparcia w bliskich, a z renty socjalnej mają sami się utrzymać.
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-11-14 14:38
A może to Ty się zastanów, czy to Ty nie mówisz o skrajnych przypadkach? Ja nie mówię o jednej, dwóch osobach. Na samym początku napisałem, że jest tych osób może nie setki, ale z pewnych względów spotykam ON. I sytuacji o których mówię jest przynajmniej kilkanaście. "Psipadek"? Jeżeli poczytasz też trochę materiałów naukowych, to też dowiesz się, że jest to pewien problem w tej grupie osób. Ja chciałem porozmawiać o tym właśnie z uczestnikami tego forum, aby dowiedzieć się co ON o tym sądzą. Twoja postawa jest agresywna, co też daje do myślenia. z Iotą ciekawie się dyskutuje. Bierz przykład.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2010-11-14 14:51

> [...] z Iotą ciekawie się dyskutuje. Bierz przykład.


No no. Bez takich proszę.
Nadrzędny Autor jazzman77 Dodany 2010-11-14 15:10
Nie bardzo rozumiem co Ci się nie podoba w tej wypowiedzi. Z Tobą się dyskutuje, Ulena agresywnie atakuje, przekręcając moje słowa lub raczej je nad interpretując. Ale skoro nie życzysz sobie, ok.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2010-11-14 14:47 Zmieniony 2010-11-14 14:52

> Takim osobom trzeba pomóc wyjść do społeczeństwa, pomóc zdobyć i utrzymać pracę żeby mieli jak i z czego żyć normalnie.


Zgadza się. Przy czym... nie pomoże tutaj irytacja na Twoich "lepiej ustawionych" znajomych, nawet jeśli jest słuszna (a tego nie mogę rozstrzygnąć, bo nie znam Twoich znajomych). W skrajnych przypadkach można oczywiście na kogoś złożyć zawiadomienie, licząc na to, że system mu zweryfikuje uprawienia, ale niekoniecznie jestem przekonana, czy to najlepsze wyjście, jeśli nie ma się pewności, że chodzi o symulanta, a weryfikacja Kowalskiego Nowakowi sytuacji nie poprawi bezpośrednio. Zupełnie prywatnie powiedziałabym, że wtedy po prostu trzeba robić dla tych bardziej poszkodowanych tyle dobrego, ile się umie (i, jeśli ktoś wierzy w rozwiązania polityczne - mądrze głosować, a potem truć swoim kandydatom w tej sprawie). A jak ktoś ma naprawdę dużo odwagi cywilnej, to można spróbować spokojnie porozmawiać o tym, ze znajomymi.

Jest oczywiście jeszcze kwestia tego, że niepełnosprawność nie zasłania sobą całego charakteru - są ludzie (mówię ogólnie, nie chcę sądzić Twoich znajomych), którzy będą szczęśliwi że mają ręce kiedy nie mają nóg, a będą tacy, którzy mają naturalną skłonność do uważania, że mają w życiu ciężko i im się "należy" (nawet z jakiegoś mało istotnego powodu), a niepełnosprawność, trudna sytuacja społeczna itd. po prostu powoduje, że mają większe pole tego, co im się "należy".

To chyba zresztą próbowała Ci przekazać Lidian, więc tylko papuguję jej myśl. :-)
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-11-14 15:25
Po raz kolejny powtórzę. Podałem dwa, trzy przypadki, ale osób niepełnosprawnych znam dużo więcej, chociaż nie wszyscy są moimi przyjaciółmi. Jednak widzę niestety jak wygląda ich postawa. I bynajmniej nie możesz sugerować od razu, że wyłudzają jakiekolwiek świadczenia bo nie są ON. nie każdą niepełnosprawność widać, jak zapewne wiesz. Ale po raz kolejny powtórzę: chodzi mi o postawę i podejście do życia. Podając inny przykład: jak wiele jest osób bezrobotnych, które pracują od zasiłku do zasiłku? Pracują tak długo, aż nabiorą uprawnień do kolejnego zasiłku i kiedy tylko utracą pracę już poszukiwanie nowej nie jest wcale intensywne. W końcu już mają jakiś tam pieniądz. Jeżeli uważasz, że to także skrajne przypadki, to proponuję wycieczkę do pierwszego UP i poproś o udostępnienie statystyk. Ja takowe otrzymałem do pracy magisterskiej. Jest cały ogrom ludzi regularnie rejestrowanych. Oprócz postaw roszczeniowych tych osób (z wywiadu z pracownikami UP), dochodzi także tzw wyuczona bezradność (polecam poczytać). U ON także, moim skromnym zdaniem, jest podobnie. Osoby te jednak mają inne podstawy ku temu i inne drogi dochodzenia pomocy.
Koleżance proponowałem kiedyś pomoc przy znalezieniu pracy. Od lat ok 8-10 jest na rencie, jest niesłysząca, zarejestrowana w UP, chodzi na różne kursy, szkolenia. Ale pracy nie podejmuje. Z kilku ofert jakie udało mi się dla niej "załatwić" każda byłą "be". Bynajmniej nie była to praca stricte fizyczna np kasjerki w markecie. Pensje może bez szału ale ok 1400zł. Największy problem to fakt, że z tego musiałaby wynająć pokój, żeby nie musieć dojeżdżać. Stwierdziła, że zabraknie jej na chleb. No cóż, ja tak żyję od lat i jakoś żyję. Ale łatwiej coś dostać niż na to coś zapracować.
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2010-11-14 15:41

> tzw wyuczona bezradność (polecam poczytać)


Zam pojęcie.

Wiesz... ja się po prostu takimi ludźmi w pewnym sensie "nie przejmuję". Jeśli mogę komuś pomóc, dobrze. Jeśli mogę komuś pomóc na tyle, że stanie się bardziej samodzielny (w tym miejscu głębokie ukłony dla żyjących i nieżyjących osób dzięki którym ja jestem tym, kim jestem), bardzo dobrze. Jeżeli mogę coś zrobić dla więcej niż jednej osoby - wyśmienicie. Kierowane energii odwrotnie, na to kto żyje źle i nie chce się poprawić, nie prowadzi w moim przypadku do niczego konstruktywnego, więc sobie to odpuszczam. Zwłaszcza, że nie zawsze mój negatywny osąd będzie prawdziwy i słuszny - ja widzę stan zdrowia fizycznego, może widzę kawałek rodziny, ale nie znam człowieka naprawdę, do środka.

Więcej "mądrych" rzeczy powiedzieć na ten temat nie potrafię.
Nadrzędny Autor kryształek Dodany 2010-11-17 17:31
jazzman77 masz wiele racji. Jak słyszę i czytam wypowiedzi ON to żółć mnie zalewa. Ciągłe pretensje. Najlepiej żeby ktoś dał, ktoś zrobił i same przywileje. Pomoc powinna być zdecydowanie okrojona. A jeśli chodzi o karty parkingowe to nie wiem co robi policja. Powinny być tak drastyczne kary za nadużywanie karty, jak za parkowanie nieuprzywiliowanych.
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2010-12-09 12:08
o jak zmiana u ciebie czyszby to że pis przegrywa
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2010-12-08 16:55
cos ci powiem jeśli chodzi o on jest fak że jest wiele kombinatorów itp jednak moim zdaniem twój kolega niech zarabia nawet 10000tys tylko jest pewien problem nie w panstwowych urzedach jeśli załorzył własną działalnosc i się mu wiedzie prosez bardzo karzy morze a nawet ma obowiązek natomiast wurzedach panstwowych wierz mi jest bardzo wielka korupcja i kumoterstwo jak wiesz zreszta sam jeśl chodzi o karty nie korzystam z nich i jak mi się wydaje nie wielu on korzyst no chyba rze się myle są rużne schorzenia i nie wierze aby np; jakaś on z chorobą psychiczną dostał prawo jazdy przecierz są komisje sam widziałem kiedyś dziadka który poruszał się bardzo powoli wchodza do swojego samochodu a za nim stało i rąbiło z 50 samochodów niewiem kto mu przedłużył badania zadzwoniłem na policje a tam facet do mnie że są badania okresowe i tak dalej dobra a jakby dziadek przejechał twoją córke  wtedy glina zmienił ton i zaczą z innej beczki jesli chodzi o te rachunki karzdy z nas płaci niestety z własnej kieszeni jest w urzędach gmin urzędach miast i tu takrze warunki jakie musisz spełnić chcą dostać jakąś kase od ojczyzny i tu terz należałoby tego przesztrzegać czy to jest zawiśc ludzka napewno tak bo polacy byli nauczeni przez dziesiatki lat żyć na socjalu i to morze z tego o mnie ci n8ic nie napisze poczytaj moje posty szukam prawdziwych sprzymirzenców do załorzenia tu natym portalu pewnego rodzaju strony o on ja napisze na prywatna poczte jeśli chcesz
Nadrzędny - Autor ulena Dodany 2010-12-08 17:26
123456, a kiedy to polacy przez dziesiątki lat nauczyli się żyć na socjalu? W Polsce nie ma czegoś takiego jak socjal, jest tylko minimum socjalne, które wynosi 351 zł, jeżeli dochód w rodzinie na członka rodziny jest chociaż o 1zł wyższy to żadna pomoc z opieki społecznej nie przysługuje.A co do dziadka za kierownicą to naprawdę już przesada. W każdym innym państwie UE ludzie nawet w bardzo podeszłym wieku prowadzą pojazdy. Ty też będziesz kiedyś stary, ale podejrzewam, że jeszcze bardziej niedołężny niż ten człowiek, którego opisałeś jako ON z chorobą psychiczną. Osoby chore psychicznie to też ON.
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2010-12-09 12:06
niewiem ile masz lat ale ja już troche przeżyłem na tymświencie i prosze cie o jedno to nie są wyssane z palca wiadomości za komuny było inaczej kiedy ktoś miał problemy nie musiał czekać ktowie ile na udokumentownie swojej sprawy i nie zostawał odrzucany przez komisje a czekanie na pojaz czyli samochóud ewetualnie motor to był kilka lat ale w koncu ktoś dostał i wierz mi moją sasiadka dostała chociarz pojezdzła pare miesięcy i si jej popsuł to chinskie badziewie otej pomocs to ja dobrze wiem nie jednemu już pomagałem pomyśl sbie tak masz do załatwienia bardzo wrzna sprawe chociaż to raczej trzeba wyjechać trochę wczewśniej lecz gdyby tak było i jest na drodze jakas stłuczka i nie morzesz się wydostać z tego to jest hipotetycznie i co robisz wkurzasz sie i co ciśnienie ci bije w koncu wyjerzdzasz z tej stłuczki i za pużno o 5 minut i co powiesz z edziadek droge blokował byłem i jestem częsty gosciem na zachodzie i wiem jak tam jest tam ludzie po 80 prowadzą autobusy i widziałem przypadekmkobiety babci po 80 która prowadziła wielką ciężarówke to są ludzie nieodpowiedzialni cały zachud to ludzie nieodpowiedzialni a wschud jecze gorzej a co do tych on psychicznie czy wsiadła byś s kimś za kierownice kto by za chwile wyobrażał sobie np; że jest nieśmiertelnym i wali w innego z całej siły bo wiesz mi że jak jak ich rozpoznac a jak myślisz
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-12-08 21:10
A ja z zupełnie innej beczki: błagam! jeżeli już masz problem z pisaniem bez błędów już chyba każda przeglądarka ma możliwość sprawdzania błędów za użytkownika. Przepraszam, ale przecież tego się nie da czytać...
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2010-12-09 11:53 Zmieniony 2011-07-11 14:46
A wiesz, że w polskim Sejmie bardziej zwracają uwagę na ortografie i pisownie niż na sprawy swoich obywateli i podatników? Wiem, że są przeglądarki w kompach i wiem, jak je uruchomić. Jest jeden problem - musisz poradzić sobie sam z czytaniem, to twój problem, nie mój.
Nadrzędny - Autor ulena Dodany 2010-12-09 13:10
12345, Ty to chyba jakieś grzybki halucynki zażywasz, bo nijak Cię zrozumieć nie można .j a myślę, że byłoby super jakbyś swój blog założył i wtedy faktycznie pisałbyś co chcesz, a czytali by tylko ci co mają na to ochotę.
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2010-12-10 17:39
aciebie to pozna na milony kilometrów  ztymi grzybkami to tak jest ze jak chcesz moge ci załatwić pare najlepij lubie muchomory sromotnikowe
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-12-10 08:12
123456, nie to nie mój problem. To, że ktoś zachowuje się w sposób ignorancki w stosunku do innych, to nie jest problem tych osób, tylko tej zachowującej się niewłaściwie. Nie jesteś tu sam i nie piszesz do lustra. Więc jeżeli chcesz przebywać w towarzystwie innych to dostosuj się do norm społecznych.
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2010-12-10 17:37 Zmieniony 2011-07-11 14:42
Niby jakie to maja być normy? Czytasz czasami prasę? Jeśli tak, to wydaje mi się, że jeśli w ZUS-ie są takie niesamowite przekręty, to miej pretensje do tych, którzy cię lub innych okradają. Nie wiem, w jaki sposób możesz to zrobić - jeśli jesteś taki dobry w te klocki, jak w pisaniu, to życzę powodzenia.
Nadrzędny Autor ulena Dodany 2010-12-10 21:36
Tu nie ZUS.
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-12-11 07:41 Zmieniony 2010-12-11 07:43
Normą jest zachowywanie szacunku dla innych. Minimum wysiłku aby pisać bez błędów to także szacunek dla innych. Ale Ty masz w D...E czy innych męczy to jak piszesz. Najważniejsze, że robisz to co chcesz i jak chcesz. Ja mówię o pisaniu, Ty zmieniasz temat na wyimaginowane przekręty. Jeśli wiesz o jakichś, masz dowody, to Twoim OBOWIĄZKIEM jest zgłosić to do prokuratury. Jeżeli tego nie robisz to łamiesz prawo.
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2010-12-11 13:47 Zmieniony 2011-07-11 14:44
Jak myślisz, ci goście z ZUS-u mieli jakieś problemy, kiedy rozmawiali przez telefony, klęli jak szewce, mało tego - nie słyszałeś o tej aferze co ten gość został wyrzucony ze stołka za tę Szwedkę? I według ciebie są normy? Nigdy na nikogo nie doniosłem do prokuratury, bo nie boje się jakichś osrałków typu politycy, a to jest forum - moje zdanie jest takie, jakie jest, chociaż mówisz, że nie dajesz sobie rady z moim pismem, a jednak odpisujesz na moje posty i jak to jest, co
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-12-12 21:42
"jak myślisz ci gości z usu"? "kidy"? "osrałków"? Nie rozumiem co Ty w ogóle piszesz. Odpowiadam, bo reaguję na głupotę, w przeciwieństwie do wszech panującej znieczulicy w naszym społeczeństwie.
Nadrzędny - Autor eligiusz Dodany 2010-12-13 00:00
jazzman77-nie denerwuj się,to chyba ktoś się "zgrywa",bo nie podobno aby w realu były takie "tępoty" Napewno ktoś żartuje i wymyśla taką ortografię i gramatykę......
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor 62norbi03 Dodany 2010-12-13 00:43
Był tu taki o nicku szczerbaty, po jego wpisach jestem prawie pewny, że to ta sama osoba...
Nadrzędny - Autor jazzman77 Dodany 2010-12-13 07:53
Dzięki za wsparcie :-) Ja po prostu jestem cholernie wrażliwy na wszelkie oznaki braku szacunku dla innych. Czy to osoby prywatne czy instytucje lub firmy. Właśnie niedawno pisałem odwołanie koledze który stracił rękę, a zabrali mu rentę. Takie pisemko mu "walnąłem", że zwątpił czy może takie coś dać :-) Ale na wszelkie próby manipulacji, oszustwa, głupoty i braku szacunku reaguję jak byk na czerwoną płachtę. Podczas wyjazdu na urlop nad morze, w pociągu polskich jedynych kolei, tłum oczywista, matki z dziećmi, młodzież. Młodzież musi przecież zapalić ostentacyjnie udowadniając swoją niezależność i walkę z systemem :-) Pomimo tylu osób nikt, nawet matki których dzieci były trute, nie reagował. Zwróciłem uwagę młodzianowi i problem był rozwiązany. Jego współtowarzysze zwątpili i sami go popędzali, a reszta pasażerów patrzyła na mnie jak na ufo. Takie mamy teraz społeczeństwo. I tym samym przyzwolenie na to, żeby co niektórzy zachowywali się jak bydło.
Nadrzędny - Autor Staruszka123 Dodany 2010-12-13 08:12
NAJBARDZIEJ Z TYCH WSZYSTKICH WYWODOW-PODOBA MI SIE TEMAT!WIEEEEEEEELE MOWI O ON.
Nadrzędny - Autor easyrider Dodany 2010-12-14 14:55
super tytuł!!!!reszta to>>>>>>>>>>>>>>>>>bądzmy tolerancyjni dla siebie,to inni beda tolerancyjni dla nas.
Nadrzędny Autor Sonka Dodany 2012-11-05 18:38
Odświeżę temat sprzed 2 lat...
Nic się chyba nie zmieniło...a czas płynie :-)
Nadrzędny - Autor walpoz Dodany 2012-11-05 20:18
Brawo jazzman. Ja ostatnio nie miałem odwagi przywalić osiłkowi który puszke po piwie rzucił na drugie siedzenie . Gdy spadła i toczyła sie po autobusie nie wytrzymałem. Ale powinienem mu przyłożyć za brak reakcji a właściwie za nie cenzuralną odzywkę
Nadrzędny - Autor REA Dodany 2012-11-05 20:34
Walpoz do pracy nie chodzisz?
Nadrzędny - Autor walpoz Dodany 2012-11-05 20:45
Nie Twoja broszka kobieto :-)
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2012-11-06 11:36
walpoza utrzymuje pewnie żonka
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2012-11-06 12:37
Jak się dowiesz skąd on czerpie dochody, to czy to coś zmieni w Twojej rozmowie z nim na forum? Będzie lepszy czy gorszy? Może wygrał w lotto i żyje z tego. Wtedy jego wypowiedzi będą Ci się wydawały lepsze? A może ....................... Wszyscy mamy pieniądze, a skąd , to już nasza sprawa.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Postawa roszczeniowa niektórych osób niepełnosprawnych (34362 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill