I kumam, i nie kumam...
A kto powiedział, że MUSISZ pobierać jednocześnie jakiekolwiek świadczenia i wynagrodzenie? W momencie przekroczenia progu przestajesz pobierać rentę czy co tam masz i pracujesz.
Skoro orzeczenie masz - widać, sama się o nie starałaś, bo nikt za Ciebie osobiście tego zrobić nie mógł - bezpieczniej je pracodawcy pokazać, oczywiście. I od razu ustalić, że nie musisz korzystać z jakichkolwiek udogodnień i ulg. Szczególnie od nowego roku będzie to łatwiejsze, bo - być może - nie będzie już obowiązywał nawet 7-godzinny dzień pracy dla ON z umiarkowanym. W każdej sprawie można się porozumieć. Ja, póki mi zdrowie pozwala, w pracy staram się nie korzystać z żadnych bonusów - mniej lub bardziej formalnie, na własną odpowiedzialność pracuję ile trzeba, ale też dlatego, że robotę lubię, mam z niej frajdę a szefowie mnie rozumieją i cenią, bo niczego nie nadużywam. Orzeczenie, oczywiście, od razu przedłożyłam i postawiłam wszystko jasno.
Naturalnie, zakładam, że Twoje schorzenie nie ma wpływu na Twoją wydolność w pracy, współpracę itd. . Bo jeśli istnieje jakiekolwiek ryzyko to już inna historia.
Nie wydaje mi się możliwe, że ktoś raptem komisyjnie uzna Ciebie za zdrową - a tak by musiało chyba być, aby zmienić orzeczenie.
A co, jeśli nie znajdziesz pracy? Znowu będziesz chciała orzeczenie...?