poczekaj z tym gipsowaniem to nie daje zadnej gwarancji na wyzdrowienie napewno wskazane jest ograniczenie intensywnego ruchu ale nie zakazuj dziecku wszystkiego sprobuj aparat Thomasa , nie znalam tej strony zanim zaczelam leczyc córkę a szkoda teraz juz nic nie zrobie życzę powodzenia i wytrwalosci
Autor amelia
Dodany 2011-08-26 05:25
Przypadkowo znalazlam to forum-i poczytalam.Jak bardzo sie zmienily metody leczenia.Ty tez poczytaj-duzo sie dowiesz.Moj syn w wieku 6 lat mial wykryta ta chorobe.Zaczelo sie banalnie -przy myciu bolalo go w pachwinie(jak wycieralam recznikiem).Po kilku takich razach-bo myslalam,ze duzo biega i cos sobie nadwyrezyl-przyszedl dzien,kiedy nie mogl wstac z lozka,bo nie mogl rozprostowac nogi.Natychmiast do lekarza-tam dostal na noge szyne i zero diagnozy.Zdjecie zrobiono-nic nie wykazalo.Po jakims czasie szyne zdjeto,noga normalna i nic sie nie stalo-wg lekarzy.Ale ten bol byl nadal.Poprosilam o skierowanie do osrodka rehabilitacji-nie chciano mi tego dac-ale wywalczylam.A tam diagnoza-obustronny Perthes.Jedna kosc-dopiero poczatki,druga juz starta w 1/4.Ale nikt od razu nie wkladal go w gips.Najpierw byla zawieszka na noge i kule,potem specjalna szyna z siedziskiem-tak ze chodzac nie obciazal nogi,pobyty w szpitalu.indywidualny tok nauczania...gehenna.Po roku-diagnoza-nie odbudowuje sie kosc-gips na obie nozki z rozporka.Na 2 lata.Po kilku miesiacach zdjecia wykazaly brak poprawy-i zapadla decyzja o operacji.To pomoglo skutecznie.Dzis pozostala blizna,czasami ma bole w kolanie(bo tak boli przy tej chorobie),i krotsza noga-ale niewidocznie-bez widocznego utykania - powiedzmy.ALE objawem ubocznym u mojego syna jest skolioza-bardzo znaczna niestety-tez latami leczona-tylko za pomoca rehabilitacji(odchylenie od pionu kregoslupa wynosilo ponad 60 stopni-teraz spadlo do ok 50.I juz tak zostanie-bo kregoslup juz sie uksztaltowal(syn ma 23 lata).Wtedy nie kazano mu chodzic,bo chodzenie wywoluje wieksze scieranie sie kosci-jazda na rowerze tak.Teraz czytam o metodach niemieckich czy i naszych-ze mozna a nawet nalezy chodzic-to dla mnie niespodzianka.Ale kazdy przypadek jest inny a i medycyna poszla do przodu.Jedno na pewno sie nie zmienilo-mozesz powalczyc o zasilek pielegnacyjny i na rehabilitacje.Musisz miec orzeczenie o niepelnosprawnosci w stopniu ZNACZNYM(umiarkowany nic nie daje-pamietaj).Skonsultuj sie z innym lekarzem - to nie zaszkodzi,ale z mojej historii wiem,ze wlasnie unieruchomienie zapobiega scieraniu sie kosci i ulatwia jej odbudowe.Twoje dzieciatko jest jeszcze malutkie-moze szybko to sie odbudowac.Zapomnialam dodac,ze glowka drugiej kosci pieknie sie odbudowala-ale on nie chodzil-jezdzil na wozku inwalidzkim.Powodzenia ci zycze-to leczy sie bardzo dlugo.