Czekać, jeszcze raz czekać, aż  z których ZUS-wskich urzędasy raczy się łaskawie zając twoją sprawą, ale nie powiedziane jest że dostaniesz rentę... Bo ZUS lubi "cudownie uzdrawiać.... Nawet tych leżących...

A ja uważam nie czekać, ale wysłać pismo i to poleconym monitujące szybszą odpowiedź. Od 2009 upłynęło już 9 m-cy.

dzięki za pomoc

Najlepiej pisać i monitować, a nie czekać jak ktoś ci coś napisze.

Możesz też zaprotestować, że jak ci przyznają rentę to nie będziesz jej pobierał - może poskutkuje.

Witam
Oczekiwanie na jakąkolwiek odpowiedź z urzędu jakiegokolwiek, jest błędem najczęściej popełnianym przez petentów. Niegdyś to był jakiś dziwny lęk przed załatwianiem, upominaniem się, dopytywaniem. Trzeba zrozumieć że czasy się zmieniły, i pracownicy urzędów nie są bożyszczami. Trzeba zrozumieć że oni pracują dla Nas Petentów. Zatem jeśli składa się jakikolwiek dokument w ZUS – się, to podstawowym pytaniem jakie się nasuwa w takim przypadku, to w jakim czasie ZUS ma obowiązek odpisać. I to jest czas oczekiwania. Nie można czekać nie wiedząc w jakim czasie ma obowiązek odpowiedzieć ZUS. I czekać na dziko bez końca. Każdy dokument jaki się składa w jakimkolwiek urzędzie, sporządza się w dwu egzemplarzach. Najlepiej składać osobiście, gdyż jest możliwość potwierdzenia odbioru (data, pieczęć, podpis przyjmującego ). Skoro nie ma odpowiedzi po ustawowym czasie oczekiwania, należy monitować podając w piśmie datę złożenia poprzedniego pisma w tej sprawie. Jeśli jest możliwość osobistego sprawdzenia owej zwłoki, to rozmawiać z kimś kompetentnym, a nie jak na ogół z panią w okienku informacyjnym.