Cześć dziewczyny
Albo ja źle napisałam albo Wy źle zrozumiałyście- chodzi mi o Berlin...my tam jeszcze nie byliśmy, prosiłam IWONISTE aby coś opisała bo to ona zachwalała tą klinike...
ale cisza IWONISTA się nie odzywa.
Jak byliśmy z Frankiem w Bytomiu po aparat do spania to Pan który wydawał nam go, dał nam do zrozumienia żebyśmy szukali jeszcze jakichś
rozwiązań, konsultacji, bo ci nasi lekarze... nie sztuka dziecku zakazać chodzić, bo co potem...
Mówił też,że była tam rodzina która leczy się w Berlinie i sa bardzo zadowoleni i tam nie ma zakazu chodzenia.
Ale jak się nad tym zastanawiam, to chyba byłabym cała w strachu jakby kazano mojemu dziecku chodzić, nie wiem co lepsze...
Napiszcie proszę MARLEN i MAMA-SYN skąd jesteście? I czy dzieciaki Wasze chodzą do szkoły tzn. czy są w wieku szkolnym i jak dają rade z nauką.
My od poniedziałku mamy mieć pierwsze lekcje w domu po miesięcznej przerwie w nauce, cienko to widzę.
Franek jest w pierwszej klasie i do szkoły chodził tylko miesiąc, bardzo tęskni za kolegami i szkołą...i jak sam powiedzial smutno jest się uczyć samemu w domu
serce się kraje jak słyszysz takie słowa od siedmiolatka
Jedyne co mamy to basen dwa razy w tygodniu i mały chodzi do domu kultury na zajęcia- eksperymenty-2,5 godziny fajnej zabawy.
Pozdrawiam a.