>Stan zdrowia się zmienia, ale charakter nie.
Bardzo się mylisz. Sama zauważyłaś potrzeby dla ogólnej części społeczeństwa, w tym starszych, dopiero wtedy gdy stałaś się osobą korzystającą z wózka inwalidzkiego.
Zmieniłaś swoje patrzenie na świat, zmieniłaś przez to charakter. Dopóki byłaś zdrowa, nie było Ci w głowie pytanie w Sądzie o koszty za windę, dopiero gdy zachorowałaś, że z powodu mniejszych środków finansowych, nie powinnaś płacić za windę, gdy z niej nie korzystasz. Teraz walczysz, jak zmienić taką sytację
>Mieszkam w bloku wielorodzinny zbudowanym tak, że winda zjeżdża tylko do wysokości pierwszego piętra. Kogo należałoby zainteresować tym problemem
A co najważniejsze nie dziwiło Cię, wówczas, że winda nie jeździ od parteru. Bo jest ogromną paranoją budować windę nie od parteru, nie wiele by to drożej kosztowało, przy całkowitych kosztach inwestycji. Paranoja, wnoszenie mebli, na pierwsze piętro po schodach, dalej windą ... i podobne sytuacje ...z wózkiem dziecięcym windą, ale nie do końca, wysiadka, dalej dźwiganie po schodach. To tylko kilka z przykładów, które wynikają z Twojego opisu, zaproszenia osób z forum do zapoznania się z Twoją osobistą sytuacją. Jest to również postawa roszczeniowa.
Ogólnie to problem niektórej ciężkiej choroby, wręcz wymusza zmianę charteru, m.in. z zupełnej samodzielności zaradności na konieczność z korzystania z pomocy. Całkowita samodzielność zmienia się w konieczną zależność od osób innych. Tych przykładów jest aż za wiele.
I jeśli nawet dotychczas silna, Bardzo Silna emocjonalnie osoba staje się potem czasem płaczliwa z uwagi na swój zmieniony ciężki los, to też jest zmiana charakteru.
Ale i są tacy co "z igły robią widły" . Słowo jestem lekko niepełnosprawny wykorzystują jak "pasożyty" do załatwienia spraw, do znęcania się moralnego na najbliższych w otoczeniu. Choć mogą bardzo wiele i choroba ich nie ogranicza, ale posiadanie statusu niepełnosprawny jest dla niektórych wygodną postawą, aby wszyscy się nad nim użalali, pomagali, im należy się pierwszeństwo, nawet przed osobą ciężej chorą wwiezioną do lekarza na łóżku.