W-zetko, może te zmiany, które Ty opisujesz są dostrzegalne w dużych miastach, lecz prawdą jest także, że w małych miejscowościach nadal jest po staremu... W miejscowości w której mieszkam np. zrobiono do urzędu podjazd i windę na tzw. wysoki parter... Natomiast, pewnego dnia będąc w tymże urzędzie po wymianę dowodu osobistego, zauważyłem, że winda znikła. Więc zapytałem o tą windę urzędnika, który obsługiwał mnie w sprawie tego dowodu...
Odpowiedź brzmiała: Panie Norbercie, skoro do urzędu bardzo rzadko lub wcale nie zaglądają osoby niepełnosprawne ruchowo, a winda stoi bezczynnie, to nie warto jej utrzymywać... Ta odpowiedz mnie zamurowała, gdyż byłem tak wkurzony, że nie mogłem słowa wydobyć z ust... Myślę, że urząd źle postąpił z demontażem tej windy, a burmistrz powinien się zastanowić nad tą decyzją i to przemyśleć, dlaczego tak mało osób niepełnosprawnych odwiedza urząd, to że jest podjazd w urzędzie, moim skromnym zdaniem nie świadczy o tym, iż gmina zrobiła wszystko aby ułatwić życie osobom niepełnosprawnym, że po drodze, jaką niepełnosprawni mają do pokonania są jeszcze inne przeszkody, np. gminie nie kursuje ani jeden autobus niskopodłogowy bo nie dociera tam komunikacja miejska, a na gminnych ulicach jest wszystko tak jak wybudowano za komuny... Był remont generalny miejskiego Liceum i nic nie zrobiono aby mogli się uczyć uczniowie niepełnosprawni, pomimo obowiązujących przepisów o dostosowaniach obiektów użyteczności publicznej do wymogów osób niepełnosprawnych... itd. itd...