www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Czy ktoś coś z tym zrobi (3392 - wyświetleń)
- Autor miet147 Dodany 2007-10-29 04:43
Chciałbym żeby w nowym wątku zebrały się  wypowiedzi osób,które w swoim niepełnosprawnym życiu spotkały się z problemem lub utrudnieniami (barierami) i same widzą sposób ich usunięcia-coś na zasadzie:jak ja bym to rozwiązał gdyby odemnie to zalężało i miałbym takie możliwości.Ciekawe będą wypowiedzi o tym w jaki sposób podobny problem rozwiązano za granicą.Uważam że branie dobrych wzorów żadnej nie przynosi ujmy.Forumowiczów proszę o  o nie zniechęcanie innych do kontynuowana tematu,a wypowiadających się proszę o unikanie rozwiązań z udziałem kosmitów i dbanie o kulturę języka polskiego.
  Może nasze forum nie ma siły przebicia np."Gazety wyborczej" ale jesli choć jedno z zaproponowanych przez nas rozwiązań zostanie wprowadzone w życie i ułatwi egzystencję ON -to cel tego wątku zostanie osiągnięty.Myślmy pozytywnie
serdecznie pozdrawiam
Mietek
Nadrzędny Autor miet147 Dodany 2007-10-29 07:00
Wróciłem właśnie z łamów INTEGRACJI" i jestem pod wrażeniem arykułu-"Płytka wyobraźnia",jest to w zasadzie przejmująca opowieść 23-letniego Przemka o tym jak doznał urazu kręgosłupa po wykonaniu skoku do zbyt płytkiej wody.Powiecie zapewne,że nie widać tu żadnych barier dla ON i macie rację Ale spójrzcie proszę na to troszeczkę inaczej.Bo czy Przemek musiałby cierpieć tyle bólu i zasilić szeregi ON gdyby posiadał więcej wiedzy o pływaniu?Dlatego też gdyby to odemnie zależało wprowadziłbym obowiązkową naukę plywania i to już na poziomie szkoły podstawowej.Piszę- "nauki pływania",bo jako były ratownik wiem jak poważnie i szczegółowo w czasie nauki,traktowany jest instruktarz w zakresie bezpiecznego korzystania z akwenów wodnych i udzielania pierwszej pomocy poszkodowanym.Jestem pewny że każdy Rodzic -zamiast wydawać pieniądze na zakup Mao-tse-tungowskich mundurków-chętnie by przeznaczył te fundusze na strój kąpielowy i koszty dojazdu dziecka na basen.
Serdecznie pozdrawiam
Mietek
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-10-29 09:50
Aby problem barier zniknął z powierzchni ziemi ja widzę dwa aspekty w których można bardzo wiele zrobić a nawet trzeba. Pierwszy aspekt to wszystkie zagadnienia jakie występują jako przyczyny:
1/ pośrednie;
2/ bezpośrednie;
3/ Bariery samej niepełnosprawności;

1/ PRZYCZYNY POŚREDNIE:
Tu wielki popis i wiele do zrobienia ma rząd, ustawy, urzędy i ludzie kompetentni na odpowiednich stanowiskach. Ale to też karalność i kontrola wykonywania obowiązków.
To bardzo szeroki temat. Moim zdaniem przede wszystkim powinna zmienić się mentalność ludzi. Zawsze zastanawiam się że jeśli dobry Rodzic decydując się na dziecko stara się stworzyć jak najlepsze warunki dlań - to dla czego w trakcie jego wychowania ta uwaga zanika? Czemu nasz rząd nie patrzy oczami Rodzica?
EDUKACJA: to wielki dział gdzie można bardzo wiele zmienić i tak rozsądnie myśląc to opieka Rodzicielska powinna być w tym dziale kontynuowana. Jedynie jej charakter zmienia się, gdyż powinna uczyć, wdrażać, pokazywać odpowiednie postawy, uczyć co dobre co złe.
RZĄD - ten powinien wdrażać i uchwalać takie ustawy, które były by pomocne ludziom tu mieszkającym. To prawo i ustawy, które nie są na papierze i leżą gdzieś po szufladach i ni jak się nie mają do rzeczywistości, gdyż w praktyce i tak nie są respektowane. Poprzez brak tego respektowania właśnie dzieją się takie rzeczy jakie się dzieją. Czyli wszystkie przejawy łamania prawa, ustaw, przepisów.

2/ BEZPOŚREDNIE - to wszystkie przypadki, zdarzenia i wypadki. To cała masa sytuacji które zdarzają się i wynikają z przyczyn pośrednich ale i z własnej głupoty, nie myślenia, braku wyobraźni. Lecz te wynikają znów z braków w dziale: wychowania i edukacji.

3/ BARIERY NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI - to cała sfera praw i ulg pomocowych dla osób niepełnosprawnych, ale tylko dla niech. To cały system kontroli który eliminować będzie wyciekanie lub wyciąganie pieniędzy przez osoby dla których nie są one przeznaczone.
To dotkliwe kary dla każdego podmiotu gospodarczego, który łamie prawa chroniące niepełnosprawnych. Czyli urbanistyka uzależniona całkowicie nie tylko od finansów i innych praw, ale i sprawdzona od strony niepełnosprawności. Zawsze się zastanawiam, dla czego tak normalną rzeczą są w budynkach: okna, drzwi, schody, dachy - a nie są normalną rzeczą: podjazdy, rampy, szerokość drzwi, pomieszczenia na wózki itd. Czy to zwiększa koszty budowy? Myślę że nie.
Czemu drogi, chodniki są bo muszą być, ale czy zwiększy się koszt ich budowy jak będą zapewniały warunki do poruszania się dla: ON na wózkach, niesłyszących, niewidomych i innych. Zmienia się powierzchnie chodników na terakotę, powierzchnię jezdni odnawia się i to jest ok. Ale dla czego nie wprowadza się ułatwień dla ON? Nie wiem. Uważam że koszt wcale nie jest większy. Lecz jakby firma która wykonuje drogę, chodnik, otrzymała zakaz wykonania dopóki, dopóty nie wprowadzi ułatwień dla ON było by inaczej. Tak myślę.

Reasumując. W każdej dziedzinie jest wiele do zrobienia. Ja widzę podstawową przyczynę w naszym kraju, która prowadzi do tych braków. A mianowicie czy wziąć pod uwagę rząd polski, ustawodawców, wykonawców - wszędzie jest niekompetencja, brak konsekwencji wdrażaniu i egzekwowaniu. I to w każdej dziedzinie. Co do korzystania z usprawnień i dobrych pomysłów z innych krajów, to nasz kraj jakoś nie lubi patrzeć i wyciągać wniosków.
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2007-10-29 10:25
Witam.
Chylę głowę  ,skłaniam sie do wypowiedzi Zygmunta.
To chyba jest trochę tak , że każdy dobry pomysł jest odrzucany za zasłona niemożności wykonania .
A trzeba sobie przypomnieć , jak na placu Pałacu Namiestnikowskiego ( dziedziniec prezydencki) powstały " biegiem" chodniki podgrzewane za 6 milionów zł.
W naszym kraju tak jest, codziennie o krzywe płytki chodnikowe  i inne barykady, przewraca sie tysiące ludzi, z różnymi skutkami dla zdrowia.
Idzie zima . I znów ten sam problem nazbyt mało pieniędzy na odśnieżanie ,  zbiegani ludzie po śliskich drogach, utrudniona komunikacja.  Ile w tym sezonie przybędzie inwalidów .
PYTANIE KTÓRE KOSZTY BĘDĄ MNIEJSZE, zadbać o stan drób czy leczyć tylu połamańców, itd...
A może najłatwiej powiedzieć , ironicznie , trzeba podnieść podatki, składki , ubezpieczenia. A ja sie założyć mogę że i to nie pomoże.
Kończę na razie , ale smutek mnie ogarnia na taką mentalność narodu, a może taka bezsilność, dlaczego ufamy kolejnym wybieranym władzom ?
W głowie zgiełk , nie przespane noce , jak żyjemy MY NIEPEŁNOSPRAWNI ?
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2007-10-29 10:44
Cześć.
Osobiście ze mną rozmawiano , konsultowano ,służyłam jako Model na wózku potrzebny do sprawdzenia rozwiązań dogodności użytkowania wejścia, wjazdu do Kościoła.
W rozmowie przedstawiałam też potrzeby osób starszych  iż łatwiej iść po prostej pochylni niż po schodach  ,  z chęcią skorzystały by  z podjazdu matki z wózkami dziecięcymi.
Ale wszystko poszło na nic . Proboszcz zrobił po swojemu . Czas realizacji 7 lat. Powstał  taki wjazd ,żeby sobie samemu nie poradzić . "Coś małego żeby nie szpeciło " - tak przedstawił sprawę budowlańcowi odpowiedzialnemu za wykonanie . W miejscu  zaplanowanego wejścia posadził dużo róż.
I  CO WY WSZYSCY NA TO POWIECIE ?
Nadrzędny - Autor miet147 Dodany 2007-10-29 17:20
Witam
Szanowna WERBENO-po lekturze posta mam mały dylemat-bo nie wiem czy ci współczuć czy może zazdrościć.Współczucia pewnie nie lubisz więc pominę ten temat a zazdroszczę,że sama będąc niepełnosprawną masz możliwość życia wśód podobnych osób(?!)Wybacz mi to gorzko-ironiczne porównanie ale:
-jak pełnosprawnym można nazwać księdza,który najpierw z tobą robi konsultacje na temat funkcjonalności podjazdu a później karze wybudować bubel nadający się do natychmiastowego remontu,wydając przy tym prawdopodobnie parafialne pieniądze
-jak pełnosprawnym można nazwać "budowlańca" który na zbudowanie podjazdu potrzebuje 7 lat=2555 dni
-jak pełnosprawnymi można nazwać osoby-członków parafialnej rady,którzy widząc to wszystko z obojętnością akceptują.
-jak pełnosprawnymi można nazwać członków miejscowych władz,które patrzą na to i mają wszystko głęboko.-No coments
Ta twoja miejscowość(nie piszesz jaka) to jakiś biegun niepełnosprawności w polsce?Czy raczej siedlisko ludzi pełnosprawnych,którzy tak naprawdę na ten zaszczytny status nie zasługują
Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości
Mietek
Nadrzędny Autor martas Dodany 2007-10-29 19:45
Pomysł jest świetny i odpowiedź słownie niby prosta tylko czemu trudna do zrealizowania, nie wiem.Moim zdaniem wystarczy egzekwować prawo które jest, mam na myśli szczególnie ustawę  o dostosowaniu budynków użyteczności publicznej do potrzeb osób niepełnosprawnych.CZemu mamy być wyjątkiem przecież gdyby one były dostosowane, "zdrowi" mogą z nich korzystać, odwrotnie niestety się nie da. O ile nie dziwię się, że stare budynki trudno dostosować czasami o tyle za czystą głupotę uważam że nowo powstające obiekty są z podjazdami z których nie można skorzystać albo nie ma ich w ogóle.Przecież ktoś wydaje pozwolenia na to że taki budynek ma wyglądać tak , a nie inaczej. Myślę , że tu apel do urzednikow i przedstawicieli PFRON. DAją kasę na przystosowanie budynku , który przystosowany nie jest.
Chcę też zwrócić uwagę że przystosowanie to nie tylko podjazd( chociaż mnie akurat jest potrzebny).Przecież są osoby, niesłyszące , niewidome i jeszcze o różnych innych niesprawnościach. One to mają całkiem przechlapane.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Czy ktoś coś z tym zrobi (3392 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill