Malwa może teraz jest inaczej ,oby ja wiem co mówię ,bo to jest moja osobista historia, powiem tylko,że ostatecznie mój syn został pochowany,na cmentaarzu w obecności księdza ale  ksiadz,  ksiadz (nie BÓG),zażądał za to sowitej zapłaty,nie co łaska ,tylko konkretną sumę ,dużą jakna tamte czasy.i to tyle co mam do powiedzenia.

Malwa - po raz drugi już w tym wątku zapuściłam się w katolickie kąty internetu i spróbuję coś dodać. Na podstawie kilku artykułów i odpowiedzi, które pochodzą od katechety odpowiadającego na pytania w pewnym katolickim serwisie. Swojego komentarza nie dodaję celowo, bo wydaje mi się, że najlepiej będzie jak ja osobiście nad tym problemem tylko zamilknę:

- pogrzeb jest "ważny" nawet jeżeli księdza nie ma (pytanie o ważność pogrzebu)
- dawnej tradycyjnie stosowano o ile dobrze rozumiem zamiast ceremonii pogrzebowej tzw. pokropek (o pokropku)
- aktualnie niestety nadal zdarzają się sytuacje, w których ktoś odmawia pochówku dziecka (a przynajmniej tak donosi prasa) - Artykuł z Przekroju, pytnie o pochówek przy poronieniu
- są ludzie, którym zależy na tym, żeby się to zmieniło i konsekwentnie robią swoje (Artykuł o Fundacji Nazaret i Szerszy artykuł o poronieniu, w tym o miesiącu pamięci)

Na marginesie warto też zwrócić uwagę na problem tego, że czasem poronienie zdarza się zanim kobieta o tym wie (a zatem nie ma pogrzebu, bo nie ma wiedzy, że było życie) lub są trudności z procedurami szpitalnymi (pytanie o obowiązek pochówku).

Bajka nie utożsamiaj jakiegoś nieodpowiedzialnego księdza z całym Kościołem. Wiem, że tak niestety jest i kilku nieodpowiedzialnych księży może zepsuć wizerunek i wielką pracę setek wspaniałych kapłanów. Nie uogólniajmy i nie wrzucajmy wszystkich do "jednego worka".