Ależ ja nie myślę o sobie, bo dofinansowanie z PFRON czy to do samochodu czy pracy jest poza moim zasięgiem.
Mimo, że jestem całkowicie zależny od innych pracuję na normalnych warunkach bez "pomocy" PFRON, które finansuje tylko zdrowych inwalidów z Impelu czy Koelnera - wystarczy poczytać ogłoszenia rekrutacyjne typu warunek konieczny to posiadanie orzeczenia o inwalidz. lekkie lub umiarkowane- wiadomo po co (po kasiorkę z Funduszu).
Również POPON istnieje i działa na rzecz typ pseudo inwalidów.
Gdybym miał taką niesprawność jak ty to byłbym szczęśliwy. Nawet nie wiesz jakie masz szczęście.
Ty masz - jak ja to nazywam - pewne niedogodności życiowe. Ty możesz powiedzieć że żyjesz, bo ja
codziennie przed snem proszę Boga aby jutro się nieobudzić (a też kocham życie, z tym że dla mnie moje
nie przedstawia żdnej wartości).
Napisałeś że "ON" z II i III grupą także potrzebują pomocy. Ale zapomniałeś, że prawie cała pomoc idzie właśnie na nich - zobacz programy i statyski z PFRON. Ale nawet i bez tego widać gołym okiem jak jest w rzeczywistości.
Kiedy pokazują ON to faktycznie tych z bardzo poważnymi chorobami, ale przy dofinansowaniu to ma się ich gdzieś.
Dlatego uważam, że ten cały program samochodowy to znowu pic na wodę, bo nawet gdyby finasowali zakup aut pseudo dostosowanych, to dalej nie są one dla prawdziwych ON.
Dla osób rzeczywiście niepełnosprawnych, wysuwane siedzenie czy manetka gazu przy kierownicy to nie jest żadne dostosowanie. Poszukaj na zagranicznych serwisach jak powinien faktycznie wyglądać dostosowany samochód.
Tam jest pełno ofert a i ceny jak na tamte zarobki sa atrakcyjne. Są nawet auta, które mogą prowadzić ludzie bez rąk -
trzeba mieć nogi sprawne, a więc i tak są w lepszej sytuacji niż ci z zanikiem mięśni czy stwardznieniem rozsianym.