www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / dość mam czczego gadania (15977 - wyświetleń)
- Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 10:35
Hej.Weszłam tutaj,bo dość mam słuchania jak to państwo i organizacje pomagają niepełnosprawnym...Akcje na pokaz...A zwykły człowiek ma zwykłe potrzeby na co dzień.
Zgodzicie sie ze mną?
Przed chwilą chcieli ze mną o Bogu rozmawiać,a ja na to ,że trzeba mi śmieci wyrzucić,zrobić zakupy...
Tak się stało,że stałam się kaleką od niedawna (2 lata).
Rozum mam w porządku i to jest właśnie moim utrapieniem.
Naprawdę wszyscy mają nas w głębokim poważaniu...byle tylko w papierach było się czym pochwalić.
Najważniejsza statystyka!
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2009-01-09 10:43
Trudno się z Tobą nie zgodzić,mam te same problemy pozdrawiam serdecznie
Nadrzędny - Autor tade Dodany 2009-01-09 10:53
prawdopodobnie takie problemy maja wszystkie ON.Coz tak ten swiat jest urzadzonyze jedna bieda nigdy nie wystarczy.ON nigdy nie byly rozumiane przez soby sprawne a przeciez wypelnianie druczkow,sprawozdan, zbednych formularzy nie pomoze za wiele w ich funkcjonowaniu. Lepsze byloby po prostu zrozumienie ich potrzeb.
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2009-01-09 11:02
Masz racię Tede,tak tenświat jest urzadzony syty głodnego nie zrozumie, bogaty biednego a sprawny niepełnosprawnego,tylko co to w naszym życiu pomoże ,jeżeli urzędnicy stali by się też głodni czy niepełnosprawni? nic ,bo wtedy już teżnic by nie mogli zrobić a tylko by zrozumieli
Nadrzędny - Autor Malwa Dodany 2009-01-09 11:16
Witam! Wiesz Malt, myślę ,że nie chodzi skrajność zeby urzędnicy czy nasi decydenci byli głodni.
Obserwuję tak ogromne przepaści między różnym grupami spolecznymi,że to juz naprawdę przekracza
wszelkie granice przyzwoitości w kraju tak biednym jak nasz. Gdyby choć odrobinę mniej zarabiali,a nam pozwolili
na godne życie ,na pewno nikt  z nich by nie ucierpiał,ani nawet nie odczuł tego.
A my cierpimy biedę i poniżenia. Odnosi się wrazenie,że  instytucje chca eliminować nas jak najszybciej ze społeczeństwa.
Jesteśmy wrzodem na ich d........Taka jest prawda. Jest coraz gorzej,mimo stwarzanych pozorow,że coś tam robią.
Komu podwyzszyli ostatnio rentę? Mnie nie.A ceny leków jak rosną,a żywność,a wszystkie media.
Nie dość cierpień,to jeszcze borykanie sie z narastającą biedą.
Nadrzędny Autor maltabar Dodany 2009-01-09 11:43
Mnie też zasiłku nie pdwyższyli,o nie!
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2009-01-09 16:14
Kochani zasiłki nie były nikomu tym razem podwyższone. To była tylko obniżka naszego podatku. Do tej pory zabierali nam 19% a teraz zabierają 18% Praktycznie najniższe nic się nie zmieniło bo podwyżka całej renty wyniosła zaledwie 3 zł z groszami. na waloryzacje musimy jeszcze poczekać
Co zaś do urzędów i urzędników napiszę wam coś co Was zdziwi. Pogadałam sobie z radnym w sprawie odśnieżanych chodzników i przejśc. O dziwo wysłuchał mnie i od 3 dni mam super odsnieżony chodnik. przyjął mnie również burmistrz. jak sami widzicie czasem trafia sie i na dobrych ludzi wśród sprawnej władzy :-))))))))) Głowa do góry a może właśnie nie będzie aż tak tragicznie.

WITAJ KRYSIU MA MASZYM FORUM :-)))))
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2009-01-09 16:53

> ON nigdy nie byly rozumiane przez soby sprawne


Oj, będę niepopularna bo powiem, że jak zaczynamy rozmawiać o takich tematach, to zamiast słowa ON warto używać np. "tacy jak ja". Do tego drugiego nie sposób się przyczepić, a do tego pierwszego jak najbardziej. :-)
Tak z perspektywy osoby  niepełnosprawnej od urodzenia (nie straszliwie ciężko) - rehabilitowali, byt zapewniali i otaczali mnie opieką rodzice, czyli "sprawni". Jednym z moich wzorów jest moje rodzeństwo - też "sprawne". Mam wspaniałe wspomnienia z wakacji spędzanych u kuzynostwa - także "sprawnego".  We wczesnym dzieciństwie podbijaliśmy okolicę wspólnie z pewnym kolegą - również "sprawnym" - któremu wiele zawdzięczam w zakresie poruszania się bez asysty rodziny. Oddzielnie na tej liście powinni się znaleźć koleżanki i koledzy ze szkoły podstawowej i liceum (tak, chodziłam doi szkoły masowej, a więc mówię o "sprawnych"). Dziś studiuję, popijam herbatę lub piwo i dyskutuję głównie z otoczeniu sprawnych studentów, z których przynajmniej część mogłabym zapewne poprosić o dość daleko idącą pomoc. I śmiem twierdzić... że większość z tych ludzi mnie "rozumie" na tyle, na ile jest to możliwe z punktu widzenia relacji jakie mamy i różnic jakie nas dzielą.

Jasne, że my tutaj mówimy o różnych losach, o różnych kategoriach ludzi. Spora część ludzi nie rodzi się, a zostaje niepełnosprawnymi w którymś momencie życia. Części z nich choroba dotyka w znacznie większym stopniu niż mnie. Od części odwraca się rodzina, uciekają znajomi. Rozumiem (na tyle na ile może być dane komuś, kto ma zupełnie inny los) że wtedy można pomstować i jest nawet o co. Ale nieśmiało proszę, żeby to robić w swoim imieniu, a nie wszystkich niepełnosprawnych - losy osób niepełnosprawnych są naprawdę bardzo różne i ściąganie ich do wspólnego mianownika jest w zasadzie niemożliwe.

Urzędy to w ogóle jeszcze inna bajka. To jak działają ma niewiele wspólnego ze społeczeństwem. Bo one muszą działać w ramach formularzy, świstków, paragrafów itd i chyba nie warto do dyskusji o nich mieszać reszty społeczeństwa.

Pozdrawiam :-)
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 16:55
DOBRZE TO UJEŁAŚ.
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 16:56
uRZĘDNICY I RESZTA...HAHAHA
Nadrzędny Autor Boginka Dodany 2009-01-09 17:28 Zmieniony 2009-01-09 17:50
Wbrew pozorom wcale nie chcę być dla urzędników niemiła. Tak po prostu jest. Urząd jest sformalizowany - tam gdzie ludzkie stosunki mogą się opierać na ocenie potrzeb, negocjacji itd. w urzędzie jest procedura X.

Może macie w Krakowie jakiś godny zaufania Bank Czasu/Bank Godzin?. Żeby było jasne - Banki Godzin nie są fundacjami. Działają na zasadzie wymiany bezgotówkowej - X oferuje usługę A, ktoś "bierze" godzinę usługi od Xa. X ma teraz godzinę do wydania i może ją przeznaczyć na usługę B, oferowaną przez Y. Tyle że kwestia zaufania ma tutaj pierwszorzędne znaczenie (jak w każdym /przedsięwzięciu/, w którym udział biorą osoby sobie obce, a załatwiają sprawy bardzo prywatne).

Ponieważ jestem z zupełnie innego regionu, żadnej innej grupy nie jestem w stanie wskazać (teoretycznie tego rodzaju pomocą mogą się zajmować wszyscy - na odległość trudno ocenić kto się nią rzeczywiście zajmuje.
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 16:50
Myślę,że i tu nie zostałam dobrze zrozumiana.
Nie chodzi mi o kasę, tylko o trochę prostej  ludzkiej życzliwości od osób,które mają świadczyć pomoc niepełnosprawnym.
Wyobrażcie sobie,że ja nie wychodząca z domu(raz pogoda taka,drugie:kule się ślizgają),jestem w domu sama i bez pomocy już 2 tygodnie,bo PCK nie ma wpływu na swoich pracowników,których zatrudnia.
Pracownik nie może powiedzieć: proszę iść tam a tam,bo potrzeba zrobić zakupy.
Taki komunikat nikogo nie wzrusza.
Gdyby nie moje przyjaciółki to ja i mój kot,bylibyśmy trupami.
Mieszkam w Krakowie,a wydaje mi się,że na BEZLUDNEJ WYSPIE :-)
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 17:07
a MOŻE KTOŚ ZNA JAKĄŚ ORGANIZACJĘ W KRAKOWIE,GDZIE PRACUJĄ WOLONTARIUSZE?
Sama byłam wolontariuszką w młodości,gdy chodziłam do szkoły.
Nie było problemu..zorganizowaliśmy się i poszliśmy do PCK.Wskazali adres i odtąd regularnie odwiedzaliśmy Panią.
Zaden problem...
Podobno Polska jest krajem katolickim...a gdzie Rady przykościelne?Czy oni chcą świadczyć konkretną pracę?NIE.
Samorządy szkolne też żadnej inicjatywy nie wykazują.
Swiat stoi na głowie,a my po nim pełzamy...
Nadrzędny - Autor tade Dodany 2009-01-09 17:26
Wolontariat to praktycznie pozostal szczatkowy.To ze Polska jest uwazana za kraj wybitnie katolicki,nie znaczy ze kosciol Ci pomoze /ma inne wzniosle cele/ Nie chze obrazic niczyich uczuc religijnych ale w twoim Krakowie jest wtej chwili zajety odzyskiwaniem dobr utraconych za komuny.Dobrze ze masz kolezanki ktore w jakis sposob Ci pomagaja.A jakze czesto sprawdza sie powiedzenie "umiesz liczyc licz na siebie" . Tylko nie zawsze mozna tak robic. Pozdrowienia.
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 17:37
Tak TADE.
Ale to jest chore.
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 17:39
Mam przyznaną pomoc z MOPSu.
Pomoc tą wykonuje PCK.
I ja się muszę z nimi użerać.
Dobrze że nie jestem bezradna,pod tym względem.
Wyobrażam sobie co cierpią zgrzybiałe i chore staruszki :-(
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 17:41
Gadam "sobie a Muzom".
Wiadomo,że gadaniem nikt nikomu nie pomógł.
Nadrzędny Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 17:44
Mówiłam o tym księdzu po kolędzie.
Przecież kościół mam na osiedlu.
Mieszkają tu ludzie.
Nie sądzę,że gdyby podniesiono pomysł,to nie byłoby odzewu
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-01-09 17:45 Zmieniony 2009-01-09 17:47
Ależ Kraków ma organizację "Sprawni inaczej". Poszukaj tu na tym forum. Kraków znam wiem są najbardziej przystosowani do przyjmowania niepełnosprawnych...Poszukaj również w internecie.
To nie prawda że jedni mają lżej inni gorzej bo byli sprawni. Byłam sprawna ale w drodze życia pogubiłam wiele i też długo chodziłam na kulach, nawet zimą. teraz chodzę bez kul ale cóż z tego jak schody są dla mnie tragiczne. Mimo to codziennie schodzę i wchodzę z 3 piętra w bloku.Nie wyobrażam sobie bym nie mogła wyjść z domu.Czy wiesz że są nasadki na kule antypoślizgowe? Szukaj po sklepach w Krakowie (telefonicznie lub przez internet) Pytaj tu. podpowiemy. Krynia grunt to zaakceptować siebie taką jaka teraz jesteś. To nie góra lodowa na którą nie wejdziesz. Łap życie całą garścią.
Weź przykład z Boginki....... :-)
Nadrzędny Autor Boginka Dodany 2009-01-09 17:48

> Weź przykład z Boginki....... :-)


Niby dlaczego ze mnie?! To już porządniejszych ludzi nie ma? :-)
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-01-09 17:50
:-) A niby dlaczego nie? Ja siebie nadal szlifuję bo niezbyt jestem zgodna z własnym losem. Więc co ze mnie za przykad? :-)
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2009-01-09 17:55

> A niby dlaczego nie?


Nie będę tutaj składać nudnej samokrytyki (interesującej też nie). Znajdzie się sporo lepszych kandydatów na brane przykładu, choćby dlatego, że moja sytuacja zupełnie nie przystaje do sytuacji Krystyny. Zamierzam się zatem bronić pazurami i zębami przed stawianiem za przykład. Komplement komplementem, ale jeszcze ktoś to niechcący potraktuje serio... :-)
Nadrzędny Autor tade Dodany 2009-01-09 18:00
Przychylam sie do oceny ELLi wzgledem Kryni
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 17:58
ELLU, BOGINKO.:-)
Ja siebie akceptuję w pełni,chociaż byłoby lepiej gdybym nie była uzależniona od pomocy.
Chciałam tylko pokazać jak proste sposoby są na to aby wszystkim żyło się dobrze;)
Nadrzędny Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 18:00
Chcę tylko uwolnić się od tego PCK.
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 18:01
Dlatego szykam czegoś innego.
Po 2 latach współpracy nabawiłam się nerwicy.
To nie żart.
Nadrzędny Autor Boginka Dodany 2009-01-09 18:21
Póki co proponujemy jak widać Bani Godzin/Sprawni Inaczej. Ewentualnie można ruszyć jeszcze sprawę w parafii (nie wiem jakie masz relacje, jaki - w sensie charakteru - ksiądz do Ciebie przyszedł). Może jeszcze jacyś Krakowanie się trafią i coś podpowiedzą. Ewentualnie możesz się skontaktować bezpośrednio z Centrum Integracji w Krakowie i zapytać ich o to, czy mogą jakąś grupę polecić.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-01-09 18:12
Boginka masz prawo sie bronić ale ciut to umotywuję :-))) 3 lata po wypadku byłam taka niezaradna i taka zrezygnowana właśnie problemami aury itp.
Ja Ty i wielu z nas tych z forum mamy już sporo latek za sobą tego trudnego treningu życiowego. Krynia dopiero drugi rok. Ma przed sobą jeszcze niejedno do pokonania co nam się już udało. Ale ma nas ma komputer napewno też i telefon.Nie jest więc taka sama. Niech pyta podpowiemy pomożemy.... tak jak Ty dla mnie dwa lata temu. Kiedy weszłam tu byłam zagubiona a wy tyyyle umieliście.
Miło zawsze Cię wspominam Boginka
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-01-09 18:18
Boginko i ja popieram to co mówi Ella o Tobie. Zawsze jesteś  przy nas z dobrą radą kiedy  tego potrzebujemy. :-))))))))
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2009-01-09 18:19
Wyszło na moje :-))))))))))))
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-01-09 18:20
Bo to jest prawda. :-)))
Nadrzędny Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 18:34
Sprawni inaczej działają w okolicach pomorza
u nas jest fundacja Mimo wszystko Anny Dymnej.
Moja sprawa to pryszcz
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-01-09 18:34
NIE PRAWDA W KRAKOWIE TEŻ
Nadrzędny Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 18:45
Po Twojej podpowiedzi weszłam na stronę.
Ale co dwie głowy ,to nie jedna.
Siedzę i miotam się, ale napisałam do Centrum Integracji,żeby podali adres jakiegoś wolontariatu w Krakowie.
Dzięki
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2009-01-09 18:47 Zmieniony 2009-01-09 18:53
Ella, lidan - jak jeszcze trochę takich historii poopowiadacie, to sobie pójdę. :-) Albo przynajmniej zmienię pseudonim. :-)

Kłaniam się i znikam, bo Krystynie nie jestem w tej chwili w stanie doradzić niczego więcej, a nie będę robić bałaganu w temacie.
Jak zwykle pozdrawiam i życzę znalezienia pomyślnego rozwiązania sprawy.

EDIT: Jeszcze tylko taka myśl - teraz trzeba się skoncentrować na znalezieniu pomocy (przyszła mi jeszcze na myśl instytucja osobistego asystenta - niektóre organizacje takich ludzi zatrudniają, więc warto popytać), ale w dłuższej perspektywie trzeba by opracować jakiś plan jak to zrobić, żebyś jednak mogła sprawy dnia codziennego załatwiać sama, Krystyno (jeżeli nie jest to zupełnie niemożliwe czyli np. nie masz całkowitego paraliżu). Bo wolontariat wolontariatem, ale nikt o człowieka nie zadba tak, jak on sam.
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 18:48
papa
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 18:48
dzieki
Nadrzędny Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 18:50
Może znacie jakies forum,gdzie mogłabym poznać koGoś z moich okolic???
Strasznie mi się nudzi:)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-01-09 18:49
:-)))))))))))))))))) Już milczę Boginko.  :-)))))))))))))
Nadrzędny - Autor belmondo Dodany 2009-01-09 19:21
W odpowiedzi na Kryni problemy, proponuję abyś się skontaktowała z Polskim Towarzystwem Walki Z Kalectwem w Krakowie ul. Dunajewskiego 5 tel. 012/4222811 i poproś Pana mgr. Stefana Chłopickiego i przedstaw mu swój problem , myślę że nie zostawi Cię bez pomocy. W Krakowie masz również fundację Anny Dymnej " Mimo wszystko" ul. Balicka 12 A/5 B  tel. 012/4226903. możesz też wejść na stronę internetową, wpisz tylko fundacja mimowszystko lub fundacja Anny Dymnej. tam się rozeznasz, sam jestem zarejestrowany na tym forum, tylko pod innym nikiem. może na razie wystarczy, jeśli coś uda Ci się załatwić to się odezwij. pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Nadrzędny Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 19:49
O,dziękuję BELMOMNDO!
Nadrzędny Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 18:58
Co Ty...Ja właśnie dbam o siebie,bo nikt o mnie zadbać nie może.
Jestem kaleką,ale nie sparaliżowaną.
I wszystko robię sama,oprócz zakupów,bo obie ręce mam zajęte kulami :-)
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-01-09 19:17
Krynia portfel w kieszeń a plecak na plecy i zakupy zrobisz..... tak żyłam bardzo długo. W samoobsługowych pozwalają nawet bez wózka wejść a zgałaszać sie że potrzebna pomoc do noszenia zakupów po sklepie i sięgania po towar
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 19:18
nie da rady ,same ledo na tych kulach się trzymam:)
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 19:20
Jestem wdzięczna losowi,że jeszcze mogę trochę chodzić:)
Nadrzędny - Autor krynia-kwie Dodany 2009-01-09 23:38
Szkoda tylko,że tak póżno od wypadku znalazłam to forum.
Dzisiaj byłabym w lepszym stanie,korzystając z Waszych porad :-(
Nadrzędny Autor marianna Dodany 2009-01-10 17:54
Krynia, musisz uwierzyć w siebie. Ja mam skutera, wjeżdżam nawet do sklepu.Musisz myśleć, że poradzisz sobie sama i tak będzie.Pozdrawiam
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / dość mam czczego gadania (15977 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill