Autor Zygmunt
Dodany 2008-02-13 10:32
Zmieniony 2008-02-13 10:41
Każde forum czymś szczególnym, emituje myśli ludzi
Czy to w pionie dolnym, górnym, zawsze, moc emocji budzi.
Lecz gdy bardziej tak pomyśleć i postarać się zrozumieć
Każdy mądrość ma w umyśle, tu nie trzeba wiele umieć.
Bo gdy piszesz tu na forum, to Twa myśl w temacie trafia
Jest tu temat, jego torem, własnym zdaniem celnie trafiasz.
Jest pytanie, o czym mowa? Temat ważny? Czy Osoba?
Gdzie, kto mieszka? Czy pracuje? Skąd ma rentę? Gadać szkoda.
Kto mi powie, czy jesteśmy tacy ważni by się kłócić?
Czy jesteśmy tacy silni, oskarżeniem wciąż się młócić?
Tyle troski nam potrzeba, tyle siły każdy szuka
Tak daleko nam do nieba, a gdzie życia jest nauka?
Tak jak czytam posty wkoło, każde słowa mocno ranią
Czy tak bardzo jest wesoło? Wciąż ktoś rani Pana, Panią.
Pisać można, nawet trzeba i to forum, przeto po to
Kłótnia tutaj nic tu nie da, wkoło czyni tylko błoto.
W grupie siła według prawdy, więc ustawmy się szeregiem
Każdy ma swój żywot twardy, każdy na przód idzie z biegiem
Z biegiem czasu, z biegiem wieku i choroby, bólu spojrzeń
Z biegiem ludzi idź człowieku, ale pilnuj własnych dążeń.
Kiedy mądrze zapanujesz i okiełznasz swe emocje
Wtedy innych wnet zrozumiesz i wysuniesz doń promocje.
Zauważysz, że: coś nie tak, coś ich boli, coś ich trapi,
Ktoś ma kłopot, ktoś ma smutek, kogoś niemoc z nóg powali
Może w słuchać by się zdało i tak wesprzeć chorą duszę
A cierpiących tu nie mało, więc wymieniać ich nie muszę.
Wszyscy znamy kraj nasz chory, co w absurdach się lubuje
I na każdym kroku zmory głupot wielkich w krąg króluje.
Bo popatrzy na rządzących, czy Ci znają nasze bóle
A popatrzmy na płacących, czy na biedę patrzą czule?
Miast pomocy z tego Państwa, w którym zdrowie swe straciłeś
Mamy w koło wiele draństwa, dla nich Ty się nie liczyłeś.
Czy potrzeba Ci pomocy w sprzęcie egzystencji własnej,
Więc dostajesz z celnej procy, portfel Twój jest wciąż za ciasny.
Pracy nie ma, bo Ty nie chcesz, tak Ci mówią wkoło inni
Co Ty tam pod nosem pleciesz, ci rządzący są nie winni.
Tylko, czemu krzyczą: nie ma! A ich pensje niebotyczne?
Bo o rentach, próżny temat, są głodowe niemal wszystkie.
A tak miało być tu pięknie, dobre Państwo, dobrzy ludzie
Lecz gdy prosisz niemal wszędzie, toniesz w kłamstwie i obłudzie?
Co tu zmieni kapitalizm, gdy przez lata wyzysk straszny?
Gdy przez - dziesiąt lat chorujesz, masz mieć teraz umysł jasny!?
Mnożyć można oszustw krocie, pod płaszczykiem wielkiej sprawy
Tylko Wielcy nie są w błocie, odczuwają twardość ławy.
Przeto proszę Was tu szczerze, dajcie spokój, kłótniom, swarom
Bo bezsensem w każdej mierze jest głupota, każdą miarą.
Kiedy będzie jasną sprawą, że ktoś temat daje ścisły
Reszta, jeśli chce swą miarą niech wysili własne zmysły?
Przeto proszę już na koniec, dbajmy o to, co nam służy
Nie do bójki mamy dłonie, nic dobrego to nie wróży.
Pozdrawiam