Dziękuję za słowo otuchy... tak sie boję, bo nie wiem co mnie czeka przed tą KOMISJĄ trzyosobową... Jak to zwykle bywa, nie widac zewnętrznie moich trudności życiowych. Ale nawet teraz tak się duszę, że mam wrażenie, że to nie tylko astma. Zrobiłam USG żył łydek i okazało się, że są niedrożne. Wskazana operacja i tabletki dożywotnio. Już Alergolog sugerowała mi te USG, i coś jakby chirurg mówił, oprawdopodobieństwie niedrożności jakiejś, która powoduje niedostateczne ukrwienie płuc, czy może powoduje ich skurcze... tak mi trudno po wizycie u lekarza odtworzyć co mówił dokładnie... gdyby mi jeszcze przedłużyli tą rehabilitację, to bym przynajmniej podokańczała te wszystkie badania. Strasznie się boje tej komisji.. Nie moge spać, i mam wrażenie, że stany depresyjne i lękowe wracają... tak mnie rani jedno zdanie w opinii psychologa.... Nie mam z kim porozmawiać, bo w domu mąż tez wymaga spokoju, i napewno nie będzie wsparciem, tylko jeszcze mnie może okrzyczeć, że sobie choroby wymyślam - tak juz mam. Więc milczę sobie z tymi wszystkimi wynikami złymi i wskazaniami koniecznych operacji.. A w ogóle jaka to operacja tych żył podudzi...? Nie marudzę już, i bardzo dziekuję, że zechciał Pan odpowiedziec dobrym słowem. Pozdrawiam serdecznie