bszwarc,
Myślę że doszło do nieporozumienia. Nie jestem pracownikiem Integracji. Jestem zwykłą użytkowniczką forum. Ani ta wypowiedź, ani jakakolwiek inna nie jest związana z moją pracą. Nie mam też najmniejszego wpływu na to, czy tekst ten pozostanie na stronie czy nie, a w "obronie" Integracji stanęłam wyłącznie jako osoba prywatna, z zamiłowania i poniekąd przyszłego zawodu - językoznawca.
Ad rem - nadal obstaję przy swojej interpretacji wypowiedzi, tj. na korzyść autora. Po prostu nie mieści mi się w głowie, żeby ktokolwiek rozsądny mógł w ogóle postulować tożsamość chorób krążenia i schizofrenii, byłaby to tak galaktyczna głupota, że aż niewiarygodna (a żeby taką bzdurę mieli napisać ludzie z Polskiej Agencji Prasowej to już mi się całkiem nie chce wierzyć). Oczywiście jestem człowiekiem i mogę się mylić - z dużym zainteresowaniem przeczytałabym np. opinię fachowego językoznawcy, czy dziennikarza. Może dysponujesz jakimiś linkami do wspomnianej przez siebie debaty?
W ramach dalszego wyjaśnienia - podejrzewam, że autorzy tekstu połączyli choroby psychiczne i fizyczne na podstawie danych o częstości występowania (za obciągającą populację uznawałoby się wtedy każdą odpowiednio częsta chorobę a więc zarówno malarią, raka i depresję). Musiałabym przeczytać tekst w oryginale, żeby mieć co do tego większą pewność. Piszesz też, że wyjaśnienie zawarte w tekście było zupełnie różne od mojego. Przyznam, że przeczytałam go i nie widzę nic, co kłóciłoby się z moją interpretacją. Możesz zacytować?
I jeszcze jeden drobiazg. Mam prośbę - otóż pozdrawiasz mnie, czy byłabyś w związku z tym skłonna wyjaśnić w jakim sensie moje wyjaśnienie jest "pogardliwe"? O to że jest błędne można się spierać, ale odnalezienie w nim pogardy zaskakuje mnie i to poważnie. Twierdzę jedynie, że:
a) moim zdaniem Twoja interpretacja jest dziwna (dziwna znaczyło tylko i dokładnie dziwna - jeżeli mam zamiar kogoś obrazić, mam odwagę cywilną napisać wprost, zapewniam tak na przyszłość)
b) moim zdaniem prawidłowa interpretacja jest inna, a mechanizm mojej interpretacji wygląda tak a tak.
Oczywiście, jeżeli czujesz się "pogardzona", wyrażam ubolewanie - wygląda to na kolejne nieporozumienie.

bszwarc,
Przepraszam, że wyjdzie z tego drugi post, ale nie mogę już edytować pierwszej wiadomości:

W ramach zajęć dodatkowych postanowiłam poszukać angielskojęzycznych doniesień na temat raportu Lanceta - oto jeden przykład: http://www.iop.kcl.ac.uk/news/?id=134 Wyciągnęłam sporny fragment:
"...published an international research review today that shows an estimated 14 per cent of global disease burden is due to neuropsychiatric disorders (NPDs) - the most significant contributors amongst all non-communicable diseases, more than heart disease, stroke and cancer."

Roboczy przekład na polski: ...opublikowali w dniu dzisiejszym analizę międzynarodowego badania, które wskazuje, że zaburzenia neurologiczno-psychiczne odpowiadają za około 14% światowego obciążenia chorobami - to najczęstsza grupa schorzeń niezakaźnych, procent jest wyższy niż w przypadku chorób serca, zawałów i nowotworów.

Nie ma więc mowy o porównywaniu czy zrównywaniu chorób - porównuje się jedynie ile czego jest na świecie (mówiąc wprost: chorób psychicznych jest więcej niż zawałów serca). Wydaje mi się rozsądnym założyć, że depesza PAPu niesie ten sam sens...
Chyba że jednak się mylę?

Podkreślę raz jeszcze - za wiadomość odpowiada Polska Agencja Prasowa i o ile widzę Integracja przytoczyła ją słowo w słowo za PAP, a więc jakby co, to raczej do PAP należy kierować uwagi.
Pozdrawiam ponownie

Witam
Pewnie masz rację, choć wielu tak naprawdę i tak nie zna angielskiego. Co do poprawy służby zdrowia to też wątpię.
Lecz to bardzo ważne zagadnienia dla samych niepełnosprawnych i chorych ludzi, bardzo niewielu zastanawia się czym jest psychika i jak wiele od niej może zależeć. Dla tego pozwoliłem sobie na przytoczenie cytatów.
Pozdrawiam