www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wypadek w drodze z pracy (1677 - wyświetleń)
- Autor maks12 Dodany 2007-09-29 01:53
W 93 roku wskutek wypadku komunikacyjnego ,doznałem rozległego urazu głowy i kregosłupa szyjnego.Obrazenia głowy to pęknieta podstawa czaszki,pęknieta opona twarda,uszkodzona opona mózgowa,oraz blaszka sitowa.Pojawił sie wyciek płynu mózgowo rdzeniowego.
Podczas przeprowadzonej trepanacji usunieto mi zmysł powonienia.W rok po zabiegu płyn pojawił sie ponownie i tak juz chyba pozostanie do końca.Pomimo wielu juz bardzo nieprzyjemnych i bolesnych badan,bo prawie kazde wiąze sie z wkłuciem do kregosłupa ,nie udało sie znalezc miejsca przesaczania sie płynu.Trwa to juz kilka lat, a jedynie wiarygodne dla ZUS jest badanie z 2005 roku.Pozostałe badania nie sa wiarygodne dla ZUS.Dobre i tyle.W 2002r kolejny wypadek spowodował uszkodzenie oka.Stalem sie jednooczny,a w dodatku w uszkodzonym oku pojawiła sie jaskra.O innych dolegliwosciach ,które zostały u mnie stwierdzone ,nie chce sie juz rozpisywać.Jedynie mogę wspomniec ,ze zostały one podwazone  przez orzeczników.Czy warto więc chodzic do lekarzy,skoro ich diagnoza,nie jest brana pod uwagę.Czy takie opinie
nie podwazaja zaufania do ludzi ,dzięki którym jeszcze jako tako funcjonujemy.Lekarz orzecznik zmienil po prawie 14 latach przebywania na
rencie Nazwijmy II grupy na III.Moje odwołanie od tego orzeczenia przyniosło taki skutek ,ze mam przyznana III na rok.Mało tego zamiast z w zwiazku z wypadkiem ,to mam z ogólnego stanu zdrowia.Czuję sie podle,i nie tylko z powodu stanu zdrowia ,ale dlatego ,ze tak mozna
kogos upokorzyć.W wieku 35 lat miałem 20 lat stazu pracy.Byłem aktywnym człowiekiem  z planami na przyszłosc.Oprócz pracy zawodowej prowadziłem działalność gospodarczą.Wypadek ten zmusił mnie do ich zmiany.Za 3 lata mogłem odchodzic na emeryturę.Czy ta renta była moim sposobem na zycie? Niech ZUS zabierze ja sobie razem z moimi dolegliwosciamia ja chętnie  wróce do pracy by poczuc ,ze jestem jeszcze przydatny.tyle ,ze nikt nie połozy sie za mnie na stole opreacyjnym,nikt za mnie nie przeżyje tego "doła" bo nikt poza mna nie podejmie tego ryzyka.Nie chciałbym ani grosza za te przeżycia,które musiałem juz przejść. To jednak chyba za mało. Czekaja mnie kolejne cieżkie dni.Czy sprostam im, czy sie załamię.Nie wiem.mam swiadomość,ze pozostane na długi okres bez srodków do zycia.bo tyle potrwa odwołanie w sadzie.Moze szukac łatwiejszego rozwiazania.
Nadrzędny Autor Zygmunt Dodany 2007-09-29 09:42
Witam

>W 93 roku wskutek wypadku komunikacyjnego >,doznałem rozległego urazu głowy i kręgosłupa >szyjnego.


Wydaje mi się że ważne są wszystkie badania jeśli dotyczą tego zdarzenia j/w które doprowadziło do niepełnosprawności.

>W rok po zabiegu płyn pojawił się ponownie i tak już >chyba pozostanie do końca.


Wyniki tych badań są bardzo ważne, jeśli wpływają na stopień niepełnosprawności.

>Trwa to już kilka lat, a jedynie wiarygodne dla ZUS >jest badanie z 2005 roku.


Wszystkie badania i wyniki są ważne, lecz takowe są zawarte w historii choroby. A dla ZUS ważne są wyniki badań najświeższe, stwierdzające o stanie zdrowia.

>W 2002r kolejny wypadek spowodował uszkodzenie >oka. Stałem się jedno oczny, a w dodatku w >uszkodzonym oku pojawiła się jaskra.


Sprawa oka i niepełnosprawność z tego tytułu to już temat na inną komisję lekarską. Żaden z orzeczników ( tak myślę ),nie połączy niepełnosprawności ruchowej z wzrokową.

>Czy warto więc chodzić do lekarzy, skoro ich >diagnoza, nie jest brana pod uwagę.


Warto chodzić do lekarzy i nawet trzeba. Lecz koniecznością jest analiza innymi strony rozważenie które badania skierowane są do których dysfunkcji. Trzeba wiedzieć że te a te badania i wyniki z nich wystawiane maja związek z podstawa do renty, czyli wypadkowi z 93r. Nie można mieszać innych schorzeń jednocześnie bo nie są bezpośrednim następstwem tego wypadku.

>Czy takie opinie nie podważają zaufania do ludzi >,dzięki którym jeszcze jako tako funkcjonujemy. >Lekarz orzecznik zmienił po prawie 14 latach >przebywania na rencie.


Naturalnie że podważają. To co się obecnie dzieje w służbie zdrowia i ZUS napawa tylko grozą. Lecz nie mamy na to wpływu.

> Mało tego zamiast z w związku z wypadkiem ,to mam >z ogólnego stanu zdrowia.


Wydaje mi się że zbyt wiele badan z różnych dziedzin było przedstawione orzecznikowi. Każde z nich powinno nosić konkretne znamiona że jest bezpośrednio związane z wypadkiem. Lecz w tym wypadku ( tak myślę ), z ogólnego stanu zdrowia bo wyniki wskazują na zróżnicowanie rodzajów dysfunkcji.
Z reszta przemyśleń zgadzam się całkowicie. Każdy wiele dał by za to aby być zdrowym i w pełni samodzielnym. Lecz niestety los, przeznaczenie czy też inna siła spowodowała że każdy z ON doświadcza takowych cierpień.
Życzę wytrwałości i cierpliwości no i powodzenia.
Pozdrawiam Zygmunt
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wypadek w drodze z pracy (1677 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill