Witam wszystkich. Założyłem nowy wątek bo widzę że takowego tu brak chyba że się nie "dokopałem" Pomijam temat urologiczy i wejdę na bardziej skrywany i wstydliwy. Jako paraplegik borykam się z problemem oddawania stolca. Wszelkie diety, produkty z błonnik iem etc. i leków oprócz czopków dulcobis nie działają. Zastanawiam się nad starą sprawdzoną metodą czyli lewatywą. Problem u mnie jak i u innych przy lewatywie polega na tym że zdrowa osoba może się odpowiednio ułożyć i po aplikacji zdąży do ubikacji. Ja już nie koniecznie... Więc rozwiązaniem dla Nas jest irygacja czyli w pompowanie wody jak już siedzimy sobie na toalecie. Znalazłem na internecie takie urządzonko znanej na naszym rynku firmy Coloplast. Dokładnie nazywa się Peristeen. Z niewiadomych przyczyn jest nie dopuszczone do sprzedaży w Polsce. Jego działanie polega właśnie na wpompowaniu płynu przez irygator umieszczony w (użyje ładnego słowa) pupie. Robi się to ręcznie pompką ktora jest w zestawie. Steruję się tym przez takie pokrętło. I co najciekawsze w tym irygatorze jest to że po jego wprowadzeniu blokujemy go poprzez napompowanie umieszczogo w nim balonika co powoduje że nic nie wyleci w trakcie i po podaniu płynu. Pomysł ogólnie prosty i genialny w prostocie tyle że za ten pomysł na zagranicznych aukcjach trzeba zapłacić 600-900zł.
I teraz moje pytanie do osób znających temat lub posiadających wyobraźnię. I nie śmiejcie się ze mnie proszę .
Czy nie można by zastosować zwykłego jednorazowego cewnika wprowadzić go i zwykłą strzykawką typu żaneta na raty wpompować odpowiednią ilość płynu i czekać na efekt? A może idąc dalej dla "uszczelnienia" zastosować cewnik foleya z balonikiem który nie pozwoli na wypadnięcie i wycieki? Możecie się śmiać ale czym ten pomysł różni się od urządzenia za 900 stówek? Zasada działania ta sama. Napiszcie co o tym sądzicie a może są osoby które już na to wpadły i podzielą się doświadczeniem.