W praktyce należy się w jakiś sposób zapoznać (internet, forum) z przepisami dotyczącymi ON w danym kraju. Bo pewnie różnice są. Znajomy pojechał nie tak dawno do Czech coś zwiedzać. Dojazd do obiektu zwiedzania był pod górkę z zakazem ruchu. Nie znał prawa tamtejszego ale wiesz co zrobił?
Poszedł do tamtejszego "Urzędu miejskiego" (nie wiem jak to brzmi po czesku) i tam się zorientował, dostał nawet zaświadczenie, że może tam wjechać. Oczywiście musiał się wylegitymować posiadaniem karty parkingowej. Na wszystko jest sposób. A nadgorliwych funkcjonariuszy niegdzie nie brakuje. Niestety, co teraz zrobić? nie wiem.