www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / skarga na lekarza orzecznika i nie tylko (4670 - wyświetleń)
- Autor oleq_30 Dodany 2008-09-09 23:14
witam , jestem mężem osoby niepełnosprawnej (bynajmniej tak mi sie wydawało do dzisiejszej komisji w ZUS) żona jest osobą chorująca od 14 roku życia ( dziś ma 35 lat ) w wieku 14 lat wykryto u niej raka złośliwego narządów rodnych wraz z przydatkami i usunięto wszystko chirurgicznie , podjęto wtedy leczenie naświetleniami co zaskutkowało tym że w wieku 30 lat 2003 rok doszło do wytworzenia przetoki pęcherza moczowego wielkości 3x4 cm. w 2004 roku w szpitalu wojewódzkim w Bielsku wykonano żonie operację polegającą na wykonaniu szczelnego zbiornika moczowego z odcinków jelita (poprzecznicy i zstępnicy) z przetoką pępkową . Od tego czasu żona samocewnikuje się co 2 -3 godziny i musi wykonywac to w warunkach sterylnych ze względu na częste infekcję dróg moczowych. Co rocznie wykonywane ma w szpitalu w Bielsku kompleksowe badania lekarskie poza tym cały czas pozostaję(ze względu na te infekcje pod stałym nadzorem lekarskim ) na komisję lekarską ZUS stawała już dwa razy w 2004 i 2006 roku gdzie stwierdzano "Naruszenie sprawności organizmu powodujące utratę zdolności do wykonywania jakiejkolwiek pracy zarobkowej" i rentę przyznawano , poza tym komisja do spraw orzekania o niepełnosprawności w Nysie wystawiła jej bezterminowo znaczny stopnień niepełnosprawności stwierdzając że orzeczenie ma charakter trwały i orzeczenie wydaje się na stałe. W między czasie wycięto jej jajnik z torbielem w roku 2005 , jak również stwierdzono pierwotną niewydolność żył głębokich obu podudzi 2008r.
W dniu dzisiejszym stawała ponownie na komisję lekarską ZUS gdzie lekarka nie zapoznała się z dokumentacją lekarską przedstawioną przez żonę (przekartkowała ją tylko), nie pozwoliła jej praktycznie odpowiedzieć na żadne z zadanych pytań (pytała np co żonie dolega , żona zaczyna mówić a ona przerywała że nie interesuje jej to co już było) o orzeczeniu komisji powiatowej wyraziła się że nie interesuję jej to pismo i jest nic dla niej nieznaczącym świstkiem. Na pytanie czy będzie przedłużenie renty stwierdziła że raczej nie ale wysyła ją jeszcze do lekarza konsultanta ginekologa do gabinetu prywatnego  (przypomnę że żona leczy się z zakresu spraw urologicznych , a narządy i organy podlegające spacjalizacji ginekologia ma już dawno wycięte) A całe badanie polegało na stanięciu na jednej nodze i dotknięciu palcem nosa.
W związku z takim lekceważącym podejściem do pacjeta przez lekarza orzecznika ZUS czy istnieje możliwość  złożenia skargi na niego , jeżeli tak to gdzie ? Orzeczenia jeszcze dziś nie dostaliśmy do ręki.   
Nadrzędny - Autor dominikb Dodany 2008-09-10 09:13
Z pewnością ktoś bardziej kompetentny ode mnie wypowie się tutaj ale od siebie chcę dodać, że opisana przez Ciebie sprawa to "standard". ZUS za wszelką cenę chce pozbyć świadczeń rentowych większość osób pobierających renty. Trzeba walczyć o swoje! Nie poddawaj się...
Nadrzędny Autor godunow Dodany 2008-09-12 17:19
Najpierw poczekaj na werdykt Pani Orzecznik  ZUS werdykt  na piśmie.. Skarżyć można ,,
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / skarga na lekarza orzecznika i nie tylko (4670 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill