www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / POMOC (7286 - wyświetleń)
- Autor OWSIAN Dodany 2009-01-06 22:40
Sprawy związane z pomocą rozwiązywać można na dwa sposoby. Pierwszy, płaczliwie  dyskusyjny, przypominający rozmowę niewidomych uprawianą na migi, stosowany jest od wielu lat. To gazetowa interwencja ku pokrzepieniu serc. Sposób ten przynosi rezultaty chwilowe na teraz i marne na przyszłość. Jest dorywczym i doraźnym łataniem dziur. Spóźnionym heroizmem   strażaka budującego studnię na pogorzelisku.

Interwencja doraźna, to kolejne, publicystyczne pustosłowie. Rzewna opowiastka o tym, jak to dzielni urzędnicy poczłapali po rozum do głowy i podjęli mądrą decyzję  ofiarowując mieszkanie na parterze nieszczęśnikowi X, zamieszkałemu na trzecim piętrze kamienicy bez windy.

Czy przykład zadowolonego Pana X daje nam jakiekolwiek powody do satysfakcji? Nie. Pan X mieszka już co prawda na parterze i już może wyjeżdżać wózkiem, lecz wyjeżdża w nastroju cokolwiek niewesołym. Dlaczego? Bo tuż za rogiem jego ulicy znajduje się Pewien Ważny Urząd zaopatrzony w pomysłowe bariery. Nie może się do niego dostać, więc rezygnuje i jedzie do apteki po lekarstwa. W zasadzie nie do apteki podąża, lecz pod jej drzwi, gdyż w ramach troski o rehabilitację inwalidy, ułożono eleganckie schodki dla samobójców.

Rezultaty  tej interwencji są żałosne i kontrowersyjne, ponieważ w tej samej czynszówce, tyle że na drugim piętrze, mieszka Pan Y borykający się z identyczną durnotą. Siedzi w domu i psioczy pod adresem tych samych urzędników. Nie pojmuje, dlaczego nie rozwiązano jego problemu łącznie ze sprawą Pana X. Dlaczego nikt mu nie zaproponował dogodnego mieszkania w innym domu. Jest bezradny, gdyż nie może wyjechać ze swojej klitki. Nie ma go kto znieść razem z rozklekotanym wózkiem po krętych schodach. A jeżeli już zdarzy się cud i znajdzie się na ulicy, to nie ma dokąd się udać, gdyż zapowiadana likwidacja architektonicznych barier jest fikcją.  Myślę tu o dostępie do teatru lub filharmonii, czy biblioteki.

Gazetowa interwencja, to historyjka przeznaczona dla bezdusznych i zachwyconych sobą biurokratów. Dotyka tylko fragmentu szerszego problemu. Nie rozwiązuje go w całości. Gdy się nad nią zastanowić, zmienia się w koszmar, ponieważ zadajemy sobie pytanie: a ilu jest sfrustrowanych Panów Y znajdujących się w podobnej sytuacji? Ilu w skali miasta, dzielnicy, obok nas? Co wiemy o nich? Jak żyją na co dzień?

Pomóc obu panom, oczywiście, trzeba. Bariery znosić, rzecz jasna, należy. Lecz pomóc należy skutecznie. A skutecznie, to znaczy - kompleksowo. Przy likwidacji zaniedbań  powinna być zachowana kolejność. Trzeba łamać nie te, które się znosi na pierwszy ogień [schody bez cienia poręczy, windy tak mikroskopijne, że mogą służyć do przewozu roztoczy,  krawężniki do pokonywania o tyczce, podjazdy zbyt strome z oszczędności na betonie], ale te zwłaszcza, które uniemożliwiają kompleksowe rozwiązywanie trudności sprawnych inaczej. 

I tu dochodzimy do właściwego sposobu: metoda numer dwa polega na zlikwidowaniu wszystkich.
Nadrzędny - Autor Bogusia853 Dodany 2009-01-07 10:12
Tak,w pierwszej kolejności pokonanie bariery mentalnej a później każdej innej,abyśmy nie musieli borykać się wdrapywaniem do Ważnych Urzędów,sklepów i aby nas obsługiwano przy okienku pocztowym a nie przy schodach.Pozdrawiam.
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2009-01-07 12:10
Wizualizacja ,to coś co potrzebują nasi decydenci ,nie tylko my  .Sprzęt przypominający im o naszych dolegliwościach t.j. :rękawice ołowiane ,buty ołowiane,wózki inwalidzkie  . To sprzęt ,który powinien na wyposażeniu wszelkich władnych urzędów ... A może lepiej jednak wybieranie ludzi o odpowiednich kwalifikacjach , nie zaś z klucza partyjnego . Pewnie i to nas nie ustrzeże nas od urzędniczej bezmyślności ,więc swoje nie lub zadowolenie okazuje co cztery lata . Pewnie,że to mało ,ale już coś .
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2009-01-07 16:33

> Pewnie i to nas nie ustrzeże nas od urzędniczej bezmyślności


Brakiem wizualizowania sobie cudzych potrzeb "grzeszymy" czasem pewnie wszyscy, więc nie wiem czy waro to od razu uznawać za bezmyślność. Bo fizycznie i mentalnie niemożliwe jest żeby pan Kowalski przemyślał wszystko, co może dotyczyć pana Nowaka. Nawet gdyby chciał i miał jak najlepsze intencje, to nie da rady. Żeby się przekonać wystarczy poczytać... to forum. Jakie są najczęściej podawane przykłady barier i jakiej grupy niesprawności dotyczą? Ot taki przykład: czy w pierwszym odruchu przyjdzie nam do głowy taka grupa osób niepełnosprawnych, dla której korzystniejsze jest istnienie progów i krawężników niż ich brak?
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2009-01-07 19:51
mentalnie niemożliwe jest żeby pan Kowalski przemyślał wszystko, co może dotyczyć pana Nowaka. Nawet gdyby chciał i miał jak najlepsze intencje, to nie da rady<

Nie zobowiązuje pana Kowalskiego ,aby na co dzień przejmował się moimi problemami związanymi z chorobą . Ale jeżeli za publiczne pieniądze wpływa na kształt przestrzeni publicznej (projektując,budując lub też decydując o wydaniu pieniędzy publicznych ) żądam ,aby miał na uwadze potrzeby nas wszystkich ( w wieku od zera do stu lat, sprawnych i mniej sprawnych ) .
Przypominam sobie problemy p. Marka Plury ,który musiał zostać wniesiony wraz z wózkiem  do wagonu w ekwilibrystyczny sposób  . A przecież żaden z nas (osób poruszających się inaczej)nie lubi być wyróżniany w taki,ani inny  sposób . Innym słowem chciałbym ,by projektanci przestrzeni publicznej  wiedzieli z jakimi problemami musi zmagać się osoba na wózku i projektując coś co ma służyć ON - owi ,dobrze mu służyło   . Nie szukam dziury w całym ,ale żyjemy w XXI wieku . Pozdrawiam :-) .
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2009-01-07 21:19

> chciałbym ,by projektanci przestrzeni publicznej  wiedzieli z jakimi problemami musi zmagać się osoba na wózku i projektując coś co ma służyć ON - owi ,dobrze mu służyło   . Nie szukam dziury w całym


Akurat o szukanie dziury w całym Cię nie posądzam. Tylko zwracam uwagę na w sumie gigantyczny zakres Twojego "żądania". Mówisz o osobie na wózku i to akurat w Twoim przypadku naturalne. Ale są też np. specyficzne potrzeby osób niedowidzących (faktura podłoża, kontrast kolorystyczny), niewidomych (to im właśnie dobrze służą powierzchnie o różnej wysokości), z zaburzeniami równowagi, a nawet z różnymi zaburzeniami typu np. klaustrofobia. Wzięcie pod uwagę potrzeb wszystkich niepełnosprawnych jednocześnie jest dość skomplikowane - sama się np. łapię na tym, że przestrzeń nad którą mam kontrolę nie jest dostosowana do innych niepełnosprawności niż moja. Niby oczywiste, ale jednak. Urzędnik musiałby być po pierwsze przeszkolony w zakresie architektury, po drugie kilka razy odczuć jak to jest w praktyce i zapamiętać, po trzecie... mieć mocną głowę do godzenia problemów. To jest duże wymaganie nawet w stosunku do fachowca.

Żeby nie było - popieram usuwanie barier architektonicznych. Tylko czasem jak się zaczynam zastanawiać nad zakresem wymagań, jakie chcielibyśmy stawiać społeczeństwu... to mnie głowa zaczyna boleć. Oczywiście jest też druga strona medalu, a to mianowicie taka, że wiele rzeczy dałoby się zapewne poprawić bez wielkich ceregieli, gdyby ktoś wykazał się odrobiną wyobraźni przestrzennej. Ale coraz częściej odkrywam, że to pojęcie "wyobraźni" jest bardzo zindywidualizowane. Coś, co doprowadza mnie do białej gorączki (np. bardzo wąskie wysepki dla pieszych, które muszę po prostu omijać, bo jak się kiedyś wyrżnę nosem na jezdnię na czerwonym świetle, to niewiele ze mnie zostanie) może dla innej osoby być zupełnie bezbolesne i vice versa
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2009-01-08 00:23 Zmieniony 2009-01-08 00:51
Wiem ,że to trudne i kosztowne ,więc stosowanie wszystkich udogodnień dla osób niepełnosprawnych nie3 jest możliwe . Wystarczy ,że główne ciągi komunikacyjne w miastach będą odpowiednio oznaczone . Pewnie zastosowanie odpowiednich ostrzeżeń np.struktura posadzki,kolor ustrzegła by od tragedii młodego ,niewidzącego dziennikarza w warszawskim metrze . Zabrakło wyobraźni czy pieniędzy ? Szkoda,że znowu ' Mądry Polak po szkodzie ' . Boginko ,nie wierzę ,że pieniędzy . Na murach ścian budynków,słupów ogłoszeniowych pokazują się graffiti pisane Brajlem ,rozklejane przez osoby prywatne  . Nie wiem czy bogate ? Pewnie nie . Myślisz,że takie informacje na temat dojścia do Dworca Kolejowego,PKS czy inne, nie mogły być w umówionych miejscach większych miast ? Pewnie nie możemy pomóc wszystkim ,ale ... Trzeba chcieć  . Pozdrawiam iiiiiiiii lecę dalej :-) .
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2009-01-08 00:48 Zmieniony 2009-01-08 00:56

> Pewnie nie możemy pomóc wszystkim ,ale myślenie nie boli .Czasem mam wrażenie ,że nie wszyscy wiedzą o tym  - ja również ;-))) .<


Boginko,proszę ... Ta myśl dotyczy naszych nie zawsze myślących decydentów . .. Widzisz, napiszę a później myślę ...:-( . Pewnie się nie zmienię ,ale przepraszam za niefortunny tekst :-( . POZDRAWIAM SERDECZNIE :-)  Sorry,ale ten tekst tyczy się tekstu ,który udało mi się skasować a który mogłabyś odebrać ,niesłusznie,za atak na Ciebie .  Jeszcze raz PRZEPRASZAM .
ALE SIĘ MOTAM :-(( .
Nadrzędny Autor Boginka Dodany 2009-01-08 15:39
Spokojnie. Ja się przez internet raczej trudno obrażam. :-) Najwyżej przestaję z kimś rozmawiać, żeby nie zaogniać sprawy, a w Twoim wypadku raczej nie ma o tym mowy.

> Wiem ,że to trudne i kosztowne ,więc stosowanie wszystkich udogodnień dla osób niepełnosprawnych nie3 jest możliwe .


No to już zaczyna brzmieć jak realizm. Mnie chodzi tylko o temperowanie ułańskiego zapału z jakim deklarujemy że należy usunąć wszystkie bariery absolutnie i bezwzględnie.
Sytuacja Filipa Zagończyka, bo o nim piszesz, oczywiście nie powinna była się zdarzyć. Podobnie według doniesień prasowych popełniono pewne błędy projektując nowe Krakowskie Przedmieście i podobno ignorując sugestie osób niedowidzących. I to by się pewnie dało wyprostować, z tego można rozliczać. Pytać kto jest odpowiedzialny i kto miał władzę zadecydować inaczej, a zrobił tak.
Ale pamiętajmy żeby nie rozliczać "ze wszystkiego". Bo wszystkiego urzędnicy nie dadzą rady przewidzieć, choćby skiśli, a część rzeczy pewnie nie są kompetentni zmienić.

> Myślisz,że takie informacje na temat dojścia do Dworca Kolejowego,PKS czy inne, nie mogły być w umówionych miejscach większych miast ?


Mogłyby. Tylko ktoś musiałby nauczyć decydentów po co to jest, czemu się przydaje i że wprawdzie będzie ileś kosztować, ale tyle że warto. Bo sami zapewne na to nie wpadną i to wcale niekoniecznie dlatego, że nie umieją myśleć. Ja też musiałam się chwilę zastanowić czym się drukuje w alfabecie Braile'a, a przecież teoretycznie mam bliżej do środowiska niż oni.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-01-07 18:37
Tak to prawda. Dlatego czasem nie dziwię sie cudzej "bemyślności" .
Nadrzędny - Autor 62norbi Dodany 2009-01-07 22:27 Zmieniony 2009-01-07 23:26
1). Klasyczny szczyt urzędniczej bezmyślności, olewania "ON" i kpienia z istniejącego od 1995 roku "Prawa Budowlanego"  (kliknij aby zobaczyć)
2). Niepełnosprawny też kibic. I dlatego powinien mieć szansę na Euro 2012

Kibic na wózku w biało-czerwonym szaliku parkuje pod stadionem na zarezerwowanym dla niego miejscu.
Specjalną drogą dojeżdża na swoje miejsce na koronie stadionu. Na stadionie na 50 tys. osób jest 120 zadaszonych miejsc dla osób na wózkach, 120 dla osób im towarzyszących, 30 dla niewidzących (ze słuchawkami). Niemożliwe? Ależ tak. Ten kibic pojechał na stadion w Niemczech. Stadion przystosowany dla niepełnosprawnych na mistrzostwa świata w 2006 r.Na zorganizowanej przez PFRON konferencji opowiadał o tym wczoraj Jochen Dohm - rzecznik niepełnosprawnych Schalke 04 Gelsenkirchen. Jest księdzem, więc nie omieszkał pochwalić się, że Schalke ma nawet kaplicę dostosowaną do potrzeb niepełnosprawnych.

W Polsce norma to piłkarski Kraków - Stadion Wisły, mistrza Polski: wydzielone miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych - brak;  winda na widowni dla niepełnosprawnych - brak;   miejsca dla osób na wózkach - na widowni brak, mogą co najwyżej oglądać mecz z płyty boiska; sanitariaty - na stadionie brak, jest tylko przy sali konferencyjnej. Pierwszoligowa Cracovia - brak udogodnień. Podobnie ze stadionem trzecioligowego Hutnika.

- Euro 2012 to okazja, żeby coś się zmieniło. Nie tylko na kilku stadionach. Ważne, by projektanci zaczęli konsultować budowę obiektów z niepełnosprawnymi - mówi Józef Dymalski, doradca prezesa PFRON. Przekonywała do tego wczoraj również Jane Cordell, pierwszy sekretarz ambasady brytyjskiej. W Londynie w 2012 r. równolegle odbędą się olimpiada i paraolimpiada. Pod hasłem "dostęp dla wszystkich".

- W Polsce jest 5,5 mln niepełnosprawnych. Spalilibyśmy się ze wstydu, gdyby obiekty na Euro nie były dla nich dostosowane - mówił wiceminister polityki społecznej Jarosław Duda.

Na konferencji byli wczoraj goście z Ukrainy, Niemiec, Wielkiej Brytanii. Ale na drodze stanęły im schody. Goście na wózkach byli wnoszeni. - Zrobiliśmy to specjalnie, żeby pokazać, jak wiele w Polsce jest jeszcze do zrobienia - tłumaczyli organizatorzy. Z Ministerstwa Sportu nikt na konferencję nie przyszedł, zawiódł też zaproszony przedstawiciel architektów.
Źródło: Gazeta Wyborcza  
_________________________________________

Komentarz własny

Z Ministerstwa Sportu nikt na konferencję nie przyszedł, zawiódł też zaproszony przedstawiciel architektów. Dlaczego??? Bo nie chcą z "KALEKAMI" gadać... Nie potrafią mam spojrzeć w "OCZY" !!! "Taka jest prawda, gorzka jak piołun PRAWDA"...
Nadrzędny - Autor Willi Dodany 2009-01-09 16:47
Bardzo dobry komentarz własny, i to bardzo na miejscu.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / POMOC (7286 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill