Słyszałem,że wielu chorych na SM bierze lub brało krioterapię i sobie ją chwali . Ja nie . Nie czytałem,by po tej terapii były jakieś cudowne uzdrowienia ,ale sam wiem z własnego doświadczenia ( mam tą chorobę ) ,że niedobrze jest nic nie robić . Nowa metoda leczenia to nowe nadzieje ,które dają nam kopa ,chce się żyć . Powodują ,że nasza psychika się oczyszcza ze złych myśli ,nastawienia do bliskich ,siebie . Warto jednak skonsultować jeszcze to z lekarzem specjalistą ,który oceni czy stan " przeziębionego boku " nie jest przeszkodą w terapii . Pozdrawiam
.