www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Bariery ale tym razem samolotowe (9847 - wyświetleń)
- Autor Ella Dodany 2009-09-16 08:04
Nie opiszę szoku jakiego doznałam po przeczytaniu tego artykułu. Wklejam po prostu stronkę. Mam tylko małe pytanie. Dlaczego ON na każdym kroku musi być w ten czy inny sposób dyskryminowany? Czy człowiek sprawny, majętny,szczęśliwy nie myśli że to może w każdej chwili się zmienić. :-(
http://wiadomosci.onet.pl/2682,2043825,musieli_opuscic_samolot__bo_sa_niewidomi,wydarzenie_lokalne.html
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2009-09-16 09:01
Nigdy nie miałam takich kłopotów, a przed wielu laty często latałam na krajowych liniach. Spotykałam się tam zawsze z życzliwością i profesjonalną pomocą. Może dawniej były inne przepisy, nie wiem.
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2009-09-16 09:26
Lid a dlaczego takich problemów nie robi PKP czy PKS. Tam też mogą być różne sytuacje. Myślę że to tylko dobra wola w to wchodzi. Jakoś do tej pory wszystkie kłopoty w przelotach kończyły się tragicznie zarówno dla sprawnych jak i niesprawnych.Trudno tu komentować ten artykuł. W jedną strone lecieli bez problemu w drugą z problemami. Dla mnie to dość śmieszne przepisy....
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2009-09-16 09:39
A ja sądzę, że to dramatyzowanie to jednak może być trochę na wyrost i dla zasady chyba...

Zdaje się, że nikt nie bierze znowu pod uwagę faktycznych (mniej lub bardziej uzasadnionych) przesłanek, które były powodem sytuacji.
Nie przypuszczam, aby w regulaminie zapisano maksymalną liczbę pasażerów ON tylko dlatego, aby się doczepić i podyskryminować sobie. Nie przyszło nikomu do głowy, czemu ten zapis w ogóle się tam znajduje...? Czemu nikt, z dziennikarzami włącznie, nie przytoczył tu jego treści? Czy Ty to sprawdziłaś?

Znowu trochę bezkrytycznie próbujemy CAŁY świat nagiąć tak, aby KONIECZNIE, BEZWARUNKOWO dostosował WSZYSTKIE aspekty życia do najróżniejszych potrzeb czy życzeń ON. To nie jest możliwe a czasami wręcz niebezpieczne - i dla ON i dla innych - więc warto najpierw się upewnić, czy aby do końca mamy rację...

Ja spotkałam się z oburzeniem, że na ogromnym wesołym miasteczku we Włoszech wstęp na niektóre urządzenia czy do miejsc (rollecoaster, sala czegoś tam itd.) ON z niektórymi niesprawnościami miały ograniczony lub wzbroniony. Szkoda, że nie wzięto pod uwagę, że w takich miejscach można - poza zabawą - doznać poważnych uszkodzeń a obsługa obiektu za nas ponosi odpowiedzialność. Podobnie, obawiam się, może być z samolotami.

Aczkolwiek jestem nadal przede wszystkim za tym, aby poznać powody, dla których te zapisy się znalazły w regulaminie - wtedy można poważnie poleminzować.
Nadrzędny - Autor Buziaczek08 Dodany 2009-09-16 10:30
DO BLUENGEL.
PISZESZ ZE TO DRAMATYZOWANIE ITD. ITD. A W INNYCH KRAJACH SA PRZYSTOSOWANE PRAWIE WSZYSTKO. WIEC DLACZEGO W POLSCE NIE MA PRAWIE NIC PRZYSTOSOWANE DLA POTRZEB NIEPELNOSPRAWNYCH? DLACZEGO W INNYCH KRAJACH EUROPY JEST W 80% WSZYSTKO PRZYSTOSOWANE A U NAS W POLSCE ZALEDWIE 0,8 %.  ZE NAWET JEDNEGO PROCENTA NIE PRZEKARACA.
Nadrzędny Autor bluengel Dodany 2009-09-16 11:13
Pisałam o dramatyzowanie W TEJ KONKRETNEJ SYTUACJI, nie ogólnie - ponieważ sytuacja generalnie stosunku do przystosowywania czegokolwiek do najbardziej nawet przyziemnych potrzeb ON w Polsce jest ciągle raczej fatalna. I mam tu na myśli głównie nastawienie urzędników tudzież decydentów oraz architektów.

Natomiast już jest dramatyzowaniem - z Twojej strony - pisanie, że TAM jest tak pięknie a TU tak strasznie. TAM jest o niebo lepiej, ale i u nas może by było niegłupio, gdybyśmy mieli taką gospodarkę i zyski, jak kraje bogate. Po prostu. Kasa ma tu kolosalne znaczenie - a i jeszcze umiejętność jej dysponowaniem.
Niestety, na pewno ani Ty ani ja nie doczekamy czasu, kiedy zupełnie swobodnie będzie można wyjechać na przysłowiową ulicę lub zwyczajnie poprosić administrację o zrobienie podjazdu akurat do naszego domu i to otrzymać. Ale pewnie jednak w jakiejś przyszłości i tak się zdarzy:)

Mnie też bywa niełatwo - bo też korzystam czasami i z wózka i z innych "pomocy ortopedycznych":-) Ale przekonałam się, że zdecydowanie szybciej udaje się załatwiać nawet takie sytuacje jak na lotnisku prosząc o pomoc, uśmiechając się i czekając, niż awanturując się (mniej czy bardziej podstawnie). Zdarzyło mi się napotkać (i wcale nie w Polsce lecz na Heathrow!) przedziwny opór ze strony obsługi lotu, ale uznałam, że to ich problem: jak i kim rozwiążą kwestię transportu mojego wózka. Zgodzili się, po kręceniu angielskim nosem, że skoro kupiłam bilet - reszta jest w ich gestii. Nagłówkowali się, ale dali radę:) A potem już tylko się uśmiechali:)

Ciągle jednak się trochę dziwię - czy naprawdę nikt z was już nie pamięta, co Polsce zrobiono przez ponad 40 lat rządów komunistów....? Jakie straszne krzywdy i zubożenie, których konsekwencje będą ponosić jeszcze nasze dzieci...? Jakim cudem ktokolwiek, nawet z kasą, miałby to cudownie uzdrowić w parę lat? Mówmy o tym, ale rzeczowo i konstruktywnie, zaczynając wprowadzanie zmian od najbliższego otoczenia. Reszta MUSI za tym pójść:)
Nadrzędny Autor Buziaczek08 Dodany 2009-09-16 09:54
DO ELLA.
TAK ROBIA, TO SA PASKUDNE PRAWA, JA TEZ MIALEM OKAZJE LECIEC SAMOLOTEM PYRZOWIC DO KOLONII A NIE WIEDZIALEM ZE TRZEBA ZGLOSIC O FAKCIE BYCIA NIESPRAWNYM I TEZ NIE CHCIELI MNIE WPROWADZIC DO SAMOLOTU. WOZEK KAZALI ZOSTAWIC. BO Z WOZKIEM NA POKLAD SAMOLOTU NIE WOLNO I NIE MA JAK WIECHAC.  ALE ZE LECIALEM Z ZONA, TO ZONA NA WLASNYCH PLECACH MNIE WNIOSLA DO SAMOLOTU. A W KOLONII BYLA CALKIEM INNA ATMOSFERA, PODJECHALI WÓZKIEM, A NAWET WYPOZYCZYLI WOZEK NA CZAS POBYTU W KOLONII. A W Z POWROTEM PO WYLADOWANIU W PYRZOWICACH, ZONA MUSIALA MNIE ZNOWU WYNOSIC NA WLASNYCH PLECACH. TAKA JEST PRAWDA O POLSKICH LOTNISKACH.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-16 10:23
Bluengel buziaczek.... mnie takie rzeczy się jeszcze nigdy nie przytrafiły więc trudno mi i odpowiedzieć na wasze pytania i skomentować konkretnie artykuł z onet. A to co piszą często faktycznie jest ciut na wyrost. Tylko po co to robią? Tak się składa że mam szczęście u ludzi dobrych. Rzadko naprawdę bardzo rzadko mam przykrości w przejazdach.
Nadrzędny - Autor Buziaczek08 Dodany 2009-09-16 10:40
DO ELLA.
TY CHODZISZ O WLASNYCH SILACH A JA MUSZE MIEC NAWET POMOC W ODDAWANIU MOCZU. MUSZA MNIE KARMIC JAK DZIECIAKA BO NIE MAM RAK A NA TEJ URATOWANEJ JEDNEJ NODZE, CHOC JA MAM TO I TAK NIE MOGE WSTAC BO ONA PODCZAS WYPADKU PRAWIE WISIALA NA SKORZE. I DLATEGO MIEDZY INNYMI NIE MIALAS WIEKSZYCH PROBLEMOW W PODROZY.
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2009-09-16 10:52
To prawda,ze róznice w naszej niepełnosprawnosci rzutuja na nasz odbiór barier we wszystkich dziedzinach życia i dlatego bariery powiny byc likwidowane z myślą o osobach najciężej doświadczonych przez los, a wtedy i ci comaja trochę łatwiej też będą zadowoleni,ja od czasu choroby nie leciałam samolotem,ani nawet nie jechałam PKSem czy pociagiem,bo wiem,ze nie dam rady bez czyjejś pomocy,więc nie będę wypowiadać się na ten temat
Nadrzędny Autor Buziaczek08 Dodany 2009-09-16 11:10
DO MALTABAR.
TU JEST TWOJ BLAD, ZE NIE BEDZIESZ SIE WYPOWIADAC NA TEN TEMAT BO GDYBYSMY TO ROBILI, WYPOWIADALI CZESCIEJ SIE NA TEMATY, TEMATY BARIER TAK JAK TO ROBIL 62NORBI, czapka5, WILLI, MACLISC IIII TO W KONCZU RUSZYLOBY COS WIECEJ W USUWANIU TYCH BARIER.  GDYBY TE OSOBY BYLY NA TYM FORUM, TO NA PEWNO PRZYLACZYLBYM SIE DO NICH. BO MIELI WIELE, WIELE RACJI. TEZ BYLEM TAKIM NIEDOWIARKIEM W SPRAWACH BARIER, ALE MAM SZKOLE NA WLASNEJ SKURZE, JAK TO JEST, BYC ZALEZNY OD OSOB TRZECICH.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-16 11:47
Buziaczek tak się składa że chodzę o kulach łokciowych. Niestety musze mieć pomoc przy wsiadaniu do PKS. O pociągach nie marzę nie wsiądę do nich o samolotach też. PKS? zawsze ktoś pomaga. dziwnie reagujesz na moje i malty posty.

Miłego klikania muszę zniknąć narazie :-)
Nadrzędny Autor Buziaczek08 Dodany 2009-09-16 13:21
DO ELLA.
DLACZEGO PISZESZ?

>dziwnie reagujesz na moje i malty posty.


PISZE TAK JAK KAZDY POWINIEN NIESPRAWNY RUCHOJWO NA WOZKU REAGOWAC. NIE MAM AUTA, A DO LEKARZA MAM 32KM, TAK SAMO NA REHABILITACJE, MIESZKAM NA WSI. TAM DOCIERA DWA RAZY AUTOBUS PKS, A O PKP TO DLA MNIE MARZENIE SCIENTEJ GLOWY.  A W MOJEJ WSI MIESZKA 15 NIESPRAWNYCH RUCHOWO OSOB. JA JEDYNY MAM KOMPUTER I INTERNET I PISZE ZA NICH BO NIE UMIEJA PORADZIC SIE Z TAKIMI RZECZAMI.
Nadrzędny Autor Boginka Dodany 2009-09-16 15:09 Zmieniony 2009-09-16 15:49

> Czy człowiek sprawny, majętny,szczęśliwy nie myśli że to może w każdej chwili się zmienić. :-(


Po pierwsze, co to za pojęcie "człowiek" (sama Ellu nie lubisz, kiedy się pisze do ciebie  i stosuje formę "wy")? W tej sytuacji każdy odpowiada tylko za to, co może zrobić. Taka zasada wydaje mi się logiczna, niezależnie od zawartości portfela, ilości dopaminy w mózgu i stanu zdrowia. A zatem - czy należy mieć pretensje do stewardessy, że zastosowała procedurę ponoć zgodną z przepisami (i czy wiemy, co mogło ją spotkać, gdyby tego nie zrobiła). Czy należy mieć pretensje do obsługi, która bilet na ten lot sprzedała "ponadregulaminowej" osobie niepełnosprawnej (i czy miała prawo w ogóle wiedzieć, że taka sytuacja ma miejsce)?

Rozumiałabym ewentualnie dyskusję o zasadności zapisu regulaminowego, ale żeby było o czym rozmawiać trzeba by:
- sprawdzić regulamin linii PLL LOT
- sprawdzić regulaminy innych renomowanych linii lotniczych (czy taki a nie inny zapis PLL LOT jest nienormalny, czy też wpisuje się w praktykę linii lotniczych w ogóle)
- ustalić kto jest odpowiedzialny za taki a nie inny regulamin PLL LOT

Nie wydaje mi się, żeby rzucanie się na "sprawnego, majętnego,szczęśliwego" człowieka miało tu sens. Jakikolwiek. Zresztą, taka reakcja też jest strasznie stereotypowa. Czy niewygodne regulaminy wymyślają WYŁĄCZNIE ludzie sprawni, majętni i szczęśliwi jednocześnie? Biedni nie piszą głupot, nieszczęśliwi wszystko przewidują, a niepełnosprawni mają patent na myślenie wielopłaszczyznowe?

Kilka minut szukania i dla ciekawskich mam kilka elementów merytorycznych. Cytuję za tym tekstem (klik).

W samolotach obsługujących linie krajowe obowiązuje tzw. instrukcja operacyjna wydana przez EuroLOT (regionalnego przewoźnika należącego do LOT - red.). Zakazuje ona zabierania na pokład więcej niż dwóch niepełnosprawnych. [...] - tłumaczy "Rz" Andrzej Kozłowski, rzecznik PLL LOT.
Chodzi o to, że na pokładzie niewielkich maszyn jakie latają między polskimi miastami jest tylko jedna stewardesa. W razie zagrożenia jedna osoba mogłaby mieć problem z większą grupą niepełnosprawnych.

I drugi edit: o tych samych problemach od strony "branży" (czytać w kolejności linkowania, nie odwrotnie):
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/13-lotnictwo_cywilne/54-forum_prostych_pytan_fpp_lotnictwo_cywilne/17007-odprawa_pasazerow_specjalnej_troski.html
http://lotnictwo.net.pl/3-tematy_ogolne/147-polskie_linie_lotnicze_lot/18526-niewidomi_wyproszeni_z_samolotu_przez_stewardese_lot_u.html
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-16 19:34
Witaj Boginko. Tym razem nie zgodzę się z Tobą. Nie napisałam WY a CZŁOWIEK a to już jest różnica. Poza tym buziaczek jak zwykle zaczyna licytować choroby. Dlatego napisałam że dziwnie odbiera moje i malty posty. Ja nie widzę nic w nich złego. POZA JEDNYM: Jak zwykle następuje zmiana tematu. Zamiast krótko pisać na temat, dzieli się włos na czworo.
Tym razem krótko. Gdzieś opisałam chyba swoje przesiadki w Wawie w której byłam dokładnie 1.09.2009 r.
Problem dostania się na zachodni był dla mnie wielki ale nie dla innych którym serdecznie dziękuję za pomoc.
Nadrzędny Autor Boginka Dodany 2009-09-16 20:07

> Nie napisałam WY a CZŁOWIEK a to już jest różnica.


Dla mnie zarówno zwrócenie się do kogoś per "wy" jak i użycie formy "człowiek" powoduje m.in. taki efekt, że nie wiadomo kto dokładnie jest obiektem krytyki. Bo "człowiekiem" jest tu i stewardessa i obsługa lotu i autor regulaminu, ale każde z nich w zupełnie inny sposób uczestniczy w zdarzeniu (tak jak każdy z forumowiczów jest oddzielą osobą, chociaż czasem pisze się do nich per "wy"). No chyba, że ten komentarz miał naturę filozoficzną. :-)

> Poza tym buziaczek jak zwykle zaczyna licytować choroby


A co to ma wspólnego z moim postem? :-)
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-16 20:27 Zmieniony 2009-09-16 20:42
Boginko o buziaczku napisałam tylko jako przykład. To proste. W antybudynku zawsze rozdziela się włos na czworo. Co do kasy zaraz wytłumaczę choć robię to pewnie wszystko od końca. Masz pieniądze nie masz prawa jazdy ani auta. Masz problemy? Wszystko rozwiążesz pełnym portfelem. Może ciut o sobie. 10 lat temu byłam sprawna i nawet by mi przez myśl nie przeszło że może być inaczej. Schody, PKP, PKS itp pojazdy włącznie z samolotami to była bułka z masłem. Jeden dzień i skończyło się bezproblemowe życie. Długo uczyłam się żyć bez narzekania. Miałam i dołki i to głębokie. Tu nauczyłam się wielu przepisów ale też i śmiać się z wielu spraw. Niestety ale to prawda.
Tu gdzie pracowałam nie mogłoby się tak przytrafić bo kierownictwo nie tolerowało. Kasa sprzedała bilet nadprogramowy ... dlaczego kasjerka nie miała w rejestrze, że już dwa sprzedała? MAMY DOBĘ KOMPUTEROWĄ. Dlaczego w jedną stronę 4 osoby niewidome poleciały bez problemu a z powrotem już nie mogły?
Czy nie uważasz że to zbyt dziwne.
Pewnie znów niezbyt jasno odpowiedziałam ale inaczej nie umiem :-(:-) U mnie słowo CZŁOWIEK nie oznacza WY ....
Pozdrawiam :-)

PS Podobała mi się Twoja odpowiedź dla Krystiana... :-)

Dziś już znikam :-)
Nadrzędny Autor Boginka Dodany 2009-09-16 20:41 Zmieniony 2009-09-16 20:44

> Dlaczego w jedną stronę 4 osoby niewidome poleciały bez problemu a z powrotem już nie mogły?
> Czy nie uważasz że to zbyt dziwne.


Uważam, że to jest dziwne. Ale kasjerka niekoniecznie ponosi odpowiedzialność za system komputerowy, a jest możliwe że w jedną stronę wszyscy polecieli bo np. ktoś uznał, że woli nie robić "dymu". Nie wiem jak było, więc jestem daleka od sądzenia kogokolwiek. Żeby nie było - sytuacja jest dziwaczna i raczej nieprzyjemna ale trudno mi to uznać samo istnienie takiego przepisu za rzecz bezwzględnie złą. Jeżeli zaś rzeczywiście istnieje taki przepis, to rozumiem, że załoga się do niego stosowała. Nie wiem, czy mówiłabym to równie spokojnie, gdybym przez taki przepis np. spóźniła się na ważne międzynarodowe spotkanie (ludzką rzeczą jest się wkurzyć), ale mam cichą nadzieję, że tak.

PS. Pan z wątku o Antybudynku ma pseudonim Kryspin, nie Krystian. :-)
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2009-09-16 20:44
OK. Masz rację :-)
Miłej nocki. :-)
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2009-09-16 20:45

> OK. Masz rację


Nie muszę mieć. :-) Tutaj tylko wszyscy wyrażamy swoje zdanie.

Pozdrawiam
Nadrzędny Autor amalian Dodany 2009-09-19 23:12
Cześć wszystkim strapionym standardami lotniskowymi, ale jeżeli są takie przepisy ( jak podane w powyższym artykule ) to obsłóga samolotu powinna je stosować . Nie do niej należy rozstrzygać czy są ludzkie czy nie . Pamiętam, że pewien polski poseł miał problem z nie dostosowaniem się do nich ( przepisów ) i został wyprowadzony w kajdankach przez policję .
Sam jestem ciekaw czym były powodowane takie uwarunkowania w przepisach dotyczących niepełnosprawnych poruszających się krajowymi liniami - podanymi w artykule .
Niedawno byłem petentem, korzystającym z lotniska w Pyrzowicach i miło mi było jak pracownik (pewnie porządkowy)' wyłowił mnie z tłumu oczekującego na odprawę wraz z małżonką i odprawił nas poza kolejnością :-) .  Przylot z kanikuły trochę się przedłużył, a to za sprawą trzech samolotów z kibicami irlandzkimi jacy się zjawili w Polsce, by zobaczyć naszą piłkarską nędzę :-( . Godzinę czekaliśmy na bagaż . Tylko spostrzegawczość żony uchroniła nas od tego, że troszkę sobie poczekaliśmy na bagaż w Pyrzowicach, bo mogliśmy w Bratysławie... to za sprawą sennej służby kraju w którym byliśmy . Byliśmy pierwsi zapakowani do samolotu podobno lecącego do Katowic . Żonie nie podobało się to, że żadna z osób wchodzących do samolotu jej się nie przypominała z lotu do... Podróże kształcą ;-).
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / Bariery ale tym razem samolotowe (9847 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill