No niestety, trudno tu za bardzo współczuć, więc się tylko powtórzę:
1) czy chciałabyś, aby inni ludzie/urzędy/instytucje traktowali Ciebie tak, jak Ty umowy z nimi...?
2) czy naprawdę, przyjmując rodzaj "pożyczki" ze środków publicznych nie zaplanowałaś sobie jakoś kalendarza-przypominajek-harmonogramu elementarnych obowiązków, które pozwolą Ci osiągnąć w spokoju cel czyli skończyć te studia...?
3) czy będąc na studiach (jakichkolwiek), w obecnej sytuacji naprawdę nie wiesz, co napisać w ewentualnym wyjaśnieniu/odwołaniu i szukasz skutecznego wzoru zamiast biegiem próbować robić we własnym interesie to, co się da?
4) sorry, ale może w ten sposób się czegoś nauczysz. Teraz weźmiesz pożyczkę/kredyt na spłatę tego długu i jeśli znowu się nie wyrobisz, dopiero się dowiesz, czym się kończy taka niefrasobliwość.
Nie, nie chcę się pastwić nad Tobą, ale podpisałaś umowę na określonych warunkach. To co warte by były te umowy, gdyby każdy tak do tego podchodził...? A gdyby to PFRON na czas Tobie nie przelał kasy a za uczelnię trzeba by było płacić, byłabyś zadowolona czy dochodziłabyś praw? To naprawdę - jak to umowa - działa w obydwie strony.
No i dalej: Twoje stwierdzenie "ciągle zapominam o ważnych rzeczach..." nie wróży nic dobrego. Jak zagwarantujesz, że kolejnych rozliczeń będziesz dokonywała na czas...? A jeśli znowu Ci się "omsknie"? Inni potrafią się pilnować, od Ciebie też należy tego wymagać. Osobiście, denerwuje mnie taka nonszalancja...
I nie mów, że to nie zamierzone i bla bla bla. Może nie dorosłaś do studiów, do podpisywania zobowiązań, decydowania za siebie...